Ukraiński nauczyciel matematyki szuka pracy

Nauczyciele przedmiotów ścisłych z Ukrainy mogliby uratować trudną sytuację w polskich szkołach. Polonistów czy geografów nie brakuje, ale z matematykami, fizykami, nie mówiąc o informatykach, jest naprawdę krucho.

Dyrektorzy już teraz przyjmują każdego, nie stawiają żadnych warunków, byle miał człowiek uprawnienia. Na ratunek wzywani są byli pracownicy szkoły, nieraz od wielu lat na emeryturze. Przychodzą w dobrej wierze, ale powrót nie zawsze bywa udany. Po kilku latach przerwy trudno jest sprawnie uczyć. Seniorom wydaje się, że młodzież jest inna, wielu szybko rezygnuje. Nie dają rady.

Nauczyciele z Ukrainy mogą być ostatnią deską ratunku. Jeśli nie oni, to kto? Przekwalifikowani humaniści? Dzisiaj można łatwo zdobyć dowolne kwalifikacje. Studia podyplomowe, dające uprawnienia do nauczania nowego przedmiotu, można ukończyć zdalnie i bez większego wysiłku, ale czy o to chodzi? 

Dajmy szybko pracę nauczycielom z Ukrainy, dopóki jeszcze nie wyszli z wprawy. Byłoby to z korzyścią dla wszystkich. No może nie dla wszystkich. Gdyby dobrze uczyli, ceny korepetycji z matematyki mogą spaść.