Prezydent jeszcze nie wie, co zrobi z lex Czarnek

ZNP zaapelował do Andrzeja Dudy, aby nie podpisywał ustawy lex Czarnek. W imieniu prezydenta odpowiedziała Bogna Janke: „Jeszcze nie podjął decyzji”. Znaczy to, że można na głowę państwa wpłynąć.

Do prezydenta wybrał się Sławomir Broniarz. Progi okazały się za wysokie, więc prezes ZNP tylko spotkał się z ww. sekretarz stanu. Usłyszał, iż wszystko jest możliwe. Trzeba prezydenta przekonywać.

Na razie próbowano przekonać pierwszą damę, aby wpłynęła na męża. Posłanki opozycji zaapelowały do nauczycielskiej duszy Agaty Kornhauser-Dudy. Wyszły zadowolone. Potem pierwsza dama uczestniczyła w spotkaniu prezydenta z ministrem edukacji i nauki, gdzie przekonywano ją do czegoś przeciwnego. Kręcka można od tego dostać.

ZNP zwraca uwagę – w kuluarach – że tą ustawą Czarnek może wykopać dołek pod własną partią. Gdy bowiem PiS odda władzę, powiedzmy po przegranych wyborach, nowi kuratorzy z łatwością wykopią ze szkół wszystkich pisowskich dyrektorów. Gdyby nie ustawa, trzeba by się z nimi męczyć aż do końca kadencji. Zatem zła ustawa może się okazać dobra. Tak to jest, gdy się zbyt ochoczo kręci na kogoś bat. Na końcu okazuje się, że ukręcono na siebie.