To nie koniec strajku nauczycieli

ZNP zawiadomił nie tylko prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez rząd, ale powiadomił też organizacje międzynarodowe. Na podstawie maili, które wyciekły ze skrzynki Michała Dworczyka, można bowiem wnioskować, że PiS wobec legalnego strajku nauczycieli w roku 2019 zastosował zmasowany hejt. A hejt wobec pracowników oświaty, urzędników państwowych, to przestępstwo.

ZNP powiadomił organizacje międzynarodowe, m. in: Międzynarodową Konfederację Związków Zawodowych, Europejski Komitet Dialogu Społecznego w Edukacji, Europejski Komitet Społeczno-Ekonomiczny oraz Międzynarodową Organizację Pracy (szczegóły tutaj). To nie jest tylko sprawa ZNP, aby wyjaśnić, jak łamano nauczycieli w Polsce, by wyrzekli się prawa strajku. To sprawa międzynarodowa, którą trzeba rzetelnie zbadać: czy polski rząd przestrzega demokracji?

Nauczyciele dobrze pamiętają nienawiść, jaką szerzono wobec nas w pisowskich mediach. Wydawało się, że to nie jest sterowane przez rząd, lecz po prostu zbyt usłużni dziennikarze dokopują belfrom sami z siebie. Teraz okazuje się – jak czytamy w ujawnionych mailach – że hejt mógł być zaplanowaną formą rzucania nauczycieli na kolana. Trzeba tę sprawę wyjaśnić, gdyż historia uczy, że odchodzenie od demokracji zaczyna się poniżaniem obywateli przez państwowe służby, a kończy się – jak to ujął Zbigniew Herbert – zabójstwem na śmietniku.