To nie koniec strajku nauczycieli
ZNP zawiadomił nie tylko prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez rząd, ale powiadomił też organizacje międzynarodowe. Na podstawie maili, które wyciekły ze skrzynki Michała Dworczyka, można bowiem wnioskować, że PiS wobec legalnego strajku nauczycieli w roku 2019 zastosował zmasowany hejt. A hejt wobec pracowników oświaty, urzędników państwowych, to przestępstwo.
ZNP powiadomił organizacje międzynarodowe, m. in: Międzynarodową Konfederację Związków Zawodowych, Europejski Komitet Dialogu Społecznego w Edukacji, Europejski Komitet Społeczno-Ekonomiczny oraz Międzynarodową Organizację Pracy (szczegóły tutaj). To nie jest tylko sprawa ZNP, aby wyjaśnić, jak łamano nauczycieli w Polsce, by wyrzekli się prawa strajku. To sprawa międzynarodowa, którą trzeba rzetelnie zbadać: czy polski rząd przestrzega demokracji?
Nauczyciele dobrze pamiętają nienawiść, jaką szerzono wobec nas w pisowskich mediach. Wydawało się, że to nie jest sterowane przez rząd, lecz po prostu zbyt usłużni dziennikarze dokopują belfrom sami z siebie. Teraz okazuje się – jak czytamy w ujawnionych mailach – że hejt mógł być zaplanowaną formą rzucania nauczycieli na kolana. Trzeba tę sprawę wyjaśnić, gdyż historia uczy, że odchodzenie od demokracji zaczyna się poniżaniem obywateli przez państwowe służby, a kończy się – jak to ujął Zbigniew Herbert – zabójstwem na śmietniku.
Komentarze
i nie przebaczaj zaiste nie w twojej mocy
przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie
Prawda, że to niesamowite, że z tego samego tekstu można wyciągnąć całkowicie przeciwstawne wnioski? Jakby Miętus-Zeus pojedynkował się z Syfonem-Kronosem, ale nie na miny, a na Herberta. Normalny szok!
A tyle pomyj wylewano tu na Broniarza-arza-arza, a może to było tylko tele-echo-echo-echo zera-zera-zera?
Bardzo dobra decyzja ZNP.
Trzymam kciuki.
Tego niie wolno odpuszczać.
@Gospodarz
Ja się (prawie!) zgadzam, tylko TAKI SAM hejt na nauczycieli,tylko nieco subtelniej sączyły liściki wielopartyjnej p. Kluzik-Drożdżówki, zresztą byłej gwiazdy PiS (nieudanej „Szydłomodel2010” do rodziców z zachętami do donoszenia na szkoły i nauczycieli, TAKI SAM hejt stosowała osobista przyjaciółka pedofila „ks.”Jakowskiego Hall, wymuszając w końcu hallówki … 🙁 Wtedy Broniarz jakoś nie reagował, a hallówki wręcz ogłosił SWOIM sukcesem … 😉
@belferxxx 18 STYCZNIA 2022 21:57
(Prawie!) jak zwykle 100/100 🙂
@belferxxx 18 STYCZNIA 2022 21:57
„Wtedy Broniarz jakoś nie reagował…”
Wtedy wielu dzisiejszych „trzymających kciuki” jakoś problemu nie zauważało…
Przypominam, że od przemian w 1989 roku minęło już trzydzieści kilka lat…
Na innym blogu pewna pani od dawna przebywająca w Wielkiej Brytanii pisze, iż w UK, USA i Polsce „odbywa się rodzaj wolnej amerykanki” i „Wygląda to jakby ktoś zaczarował odpowiednie elektoraty”.
Otóż odpowiadam kto zaczarował odpowiednie elektoraty – to dziki i chciwy kapitalizm dziewiętnastowieczny, znany z powieści Dickensa, który w wyżej wymienionych krajach zaimplementowali (odpowiednio) Margaret Thatcher, Ronald Reagan i Balcerowicz & Spółka. Niestety, w odróżnieniu od UK i USA, gdzie neoliberalny turbokapitalizm był zaledwie stosunkowo krótkim epizodem w okresie po 1945 roku (choć pozostawił w tych krajach prawdziwe spustoszenia), u nas zdecydowanie dominował przez niemal cały okres po roku 1989…
@belferxxx, @grzerysz
Bo za Tuska to wszystko gorzej bylo a za króla Lokietka to juz w ogóle… szkoda gadac. W takiej Ameryce Murzynów bija, PiS-PO jedno zlo i jeszcze ten Balcerowicz z Thatcher do spólki 🙂 Nic tylko się pochlastać! 😀
@Lubicz56
No to się pochlastaj!
@Lubicz56 19 STYCZNIA 2022 8:30
„W takiej Ameryce Murzynów bija”
Profesor Andrzej Szahaj pisze w felietonie „Zmierzch Cesarstwa Amerykańskiego” (sierpień 2020, tygodnik „Przegląd”):
„Lubię Amerykę. Spędziłem tam prawie trzy lata. Poznałem wspaniałych ludzi i zakochałem się w cudownej amerykańskiej przyrodzie. Losy Stanów nie są mi obojętne. Dlatego z wielkim bólem obserwuję upadek tego wspaniałego kraju. Niektóre dane są zaiste szokujące. Jeden z najwyższych poziomów nierówności w państwach zachodnich, upodabniający USA do krajów tzw. Trzeciego Świata. Śmiertelność dzieci do lat pięciu sytuująca to państwo w statystykach na bardzo odległym miejscu, i to pomimo najwyższego na świecie udziału wydatków na służbę zdrowia w PKB. Gigantyczna skala narkomanii, używania środków przeciwbólowych i antydepresantów połączona z epidemią depresji i wciąż pogarszającym się stanem zdrowia psychicznego społeczeństwa. Prawie 1% dorosłej populacji w więzieniach (procentowo to cztery razy więcej niż w Polsce). Nadzwyczaj duża przestępczość z szokującą liczbą zabójstw. Ogromna i wciąż wzrastająca liczba osób bezdomnych. Fatalny stan infrastruktury, wzbudzający regularne zaniepokojenie stowarzyszeń inżynierów amerykańskich. Niska jakość edukacji na poziomie podstawowym i jej wyraźne klasowe oraz rasowe zróżnicowanie. Ogromne zadłużenie gospodarstw domowych i studentów, którzy zaciągnęli pożyczki na studia. Trwająca od kilku dziesięcioleci stagnacja płac klasy średniej i niższej. Przykłady zjawisk negatywnych można by mnożyć. Sami Amerykanie są przekonani, że coś niedobrego dzieje się z ich krajem, o czym świadczą wyniki badań socjologicznych (w przypadku ludzi młodych dane są wprost szokujące, zdecydowana większość sądzi, że system amerykański jest zły i wymaga radykalnych zmian). Wymowne jest również hasło wyborcze Trumpa: Make America Great Again! (Uczyńmy Amerykę ponownie wielką!).
Główną przyczyną kłopotów Ameryki jest odejście od modelu „zorganizowanego kapitalizmu” typowego dla dekad powojennych i wejście na ścieżkę neoliberalnego (zderegulowanego) turbokapitalizmu wraz z objęciem rządów przez Ronalda Reagana. Dziś widać wyraźnie, że pewne krótkoterminowe zyski, które wiązały się ze zwrotem wolnorynkowym (ożywienie gospodarcze lat 80. i 90. XX w.), okazały się zwodnicze, uniewrażliwiły bowiem na jego fatalne skutki długoterminowe wywołane stopniową rozbiórką państwa socjalnego i zdjęciem nadzoru z rynku kapitalistycznego (przede wszystkim rynku finansowego). Ograniczanie wydatków budżetowych na cele społeczne, stopniowe osłabianie funkcji państwa (poza funkcjami obronnymi), wypychanie produkcji przemysłowej poza granice kraju, koncentracja na spekulacji finansowej jako głównej gałęzi gospodarki (ok. 11% PKB), kompletny brak troski o zachowanie spójności społecznej (ciągłe obniżanie podatków najbogatszym i firmom prowadzące do niebywałej akumulacji kapitału) oraz faktyczne i długotrwałe rządy plutokracji dały w rezultacie dzisiejszy stan, który nawet wśród dotychczasowych piewców wolnego rynku i amerykańskiego way of life wywołuje stan niepokoju. Niepokój ten jest w pełni uzasadniony”.
@Lubicz56 19 STYCZNIA 2022 8:30
„i jeszcze ten Balcerowicz z Thatcher do spółki”
Profesor Grzegorz Kołodko pisał kilka lat temu na łamach „Rzeczpospolitej”:
„Bezsprzecznie obecny kryzys to wielka kompromitacja neoliberalizmu, tej zarazem ideologii, teorii ekonomicznej i polityki, która w istocie służy wzbogacaniu nielicznych kosztem większości. Niezbicie dowodzą tego twarde fakty. W USA system i polityka celowo działały przecież tak, że udział w dochodzie narodowym ludzi bogatych nieustannie rósł; w roku 2008 do 10 proc. najbogatszych podatników trafiało aż 90 proc. wszystkich dochodów kapitałowych. Udział 1 proc. najbogatszych Amerykanów w całkowitych dochodach rośnie szybciej po opodatkowaniu niż przed (sic!). O ile udział dochodów brutto wzrósł od roku 1979 do 2007 z 8 do 16 proc. ogółu dochodów, o tyle udział dochodów netto zwiększył się odpowiednio z 8 do 17 proc., a według innych danych aż do 20 proc. Czterystu najbogatszych Amerykanów uiściło w 2008 roku podatek według stawki 16,6 proc., podczas gdy średnia dla całego społeczeństwa wyniosła 20,4 proc. Aż trzy piąte przyrostu udziału dochodów najbogatszych Amerykanów w całości dochodów wynika z przejęcia dochodów innych, a jedynie dwie piąte można tłumaczyć takimi czynnikami podażowymi jak zwiększenie wydajności wskutek istotnego podniesienia kwalifikacji w warunkach skokowego postępu technicznego i organizacyjnego czy też zwiększenia czasu pracy. Szacuje się, że to wynagrodzenia nie w sektorze technologicznym, ale w finansowym skutkują aż w 15–25 proc. wzrostem nierówności dochodowych w USA po roku 1980….
Zła deregulacja, finansyzacja gospodarki i tendencyjna polityka redystrybucji fiskalnej to poronione skutki neoliberalizmu, który już dawno powinien wylądować tam, gdzie jego miejsce, czyli na śmietniku historii”.
@grzerysz
a Ty w tajnych służbach, płci obu, robisz, że wiesz kto, kiedy i za kogo trzymał kciuki?
Belfer xxx: wróćmy do kamienia łupanego tam tego materiału dostatecznie dużo, żeby się tym obrzucać! Wymieńmy jeszcze z kilkanaście nazwisk i będziemy szczęśliwi. Wytłumaczmy wszystkie świństwa i nadal tkwijmy w szambie! Oto Polska właśnie!
@Lubicz56
Było TAK SAMO jak teraz tylko media głównego nurtu W CAŁOŚCI kontrolował rząd, więc propaganda sukcesu lepiej mu wychodziła. PiS&PO to duopol dwóch jednakowych wodzowskich partii, które się nawzajem wzmacniają w pozorowanym(!) konflikcie , przy czym często ich działacze przechodzą (są kupowani!) z jednej do drugiej . Różnice programowe obu partii są REALNIE zerowe 🙁
Wygląda na to, że Pan Krzysztof wkrótce przyjmie „naturalną szczepionkę”. Trzymam kciuki za wolne miejsce w szpitalu, zakładając że naprawdę ma przeciwskazania medyczne do przyjęcia szczepionki od bigfarmy.
@Płynna Rzeczywistość
Pan Krzysztof nie wychodzi, może kaesjot-żona ze szkoły.
@PR
🙂
@belfrzyca61
Głupia sprawa, ale personalna polityka obecnej „opozycji”, w przypadku jej zwycięstwa, grozi „powtórką z rozrywki” – Hall – osobista przyjaciółka pedofila „ks.”Jankowskiego,, Szumilas-nieudana uciekinierka do Brukseli i była wielka gwiazda PiS Kluzik-Drożdzówka bądź któraś z ich zastępczyń (np.Berdzik od „ewaluacji” i IPETÓW etc. ) zostałaby ministrem(ą). A TEGO chciałbym uniknąć … 😉
@belfrzyca61
A tu niezwykle kompatybilna z PiS Hall w akcji … 😉 Dla przypomnienia …
https://www.rp.pl/kraj/art8437221-katarzyna-hall-ks-jankowski-jest-dla-mnie-jak-rodzina
a na tvp wciąż same dobre informacje
https://wordpress.com/post/thementorpl.wordpress.com/474
a na tvp wciąś same dobre informacje:
https://thementorpl.wordpress.com/2022/01/19/wszyscy-maja-chinska-zaraze/
@belferxxx, @grzerysz
Kluzik- Rostkowska napisała list w 2014, dobrze pamietam ten rok, I kl mojego dziecka – na pierwszym zebraniu pani poinformowała o dniach wolnych w szkole. Jak powiedziała kiedy będą ferie świąteczne to jeden z rodziców sprawdził, że to oznacza, że dzieci od 20 grudnia do 7 stycznia nie chodzą do szkoły -2,5 tygodnia. Rodzice, którzy mają wolny zawód nawet się ucieszyli (narty), rodzice na etatach (grzerysz – ci biedniejsi!!!) byli w wielkim szoku, to było ich pierwsze zderzenie ze szkołą, mówili: ale przecież my musimy iść do pracy, ja nie mam tylu wolnych dni, potem są ferie zimowe, a to jest więcej dni niż zimowe, co my mamy zrobić? Reakcja wychowawczyni na to-milczenie. Kluzik- Rostkowska napisała w liście „Przerwa świąteczna nie jest czasem wolnym od pracy dla nauczycieli. Wolne, tak jak wszyscy, nauczyciele mają jedynie w dni świąt. W inne pozostają do dyspozycji dyrektora….dyrektor na waszą prośbę może zaplanować, aby nauczyciele prowadzili zajęcia z waszymi dziećmi…Gdybyście państwo mieli jakiekolwiek wątpliwości w tej sprawie prosimy o kontakt”. Nauczyciele i związki byli oburzeni, no wprawdzie to jest czas pracy, ale „TRADYCJA”- serio, tradycja to był ten argument dlaczego jest taki problem, żeby w ramach oficjalnego czasu pracy zapewnić zajęcia dla niewielkiej ilości dzieci z kl.1-3, których rodzice muszą iść do pracy. I muszą, mimo wielkiego zniechęcania ze strony nauczycieli, zostawić dziecko w szkole. Związki kłamały, że wszędzie są takie zajęcia. Czy o tym hejcie ze strony Kluzik-Rostkowskiej piszecie?
@Różaieruta
Skoro do tej pory NIKT, nawet za Bieruta, nie kazał nauczycielom pracować w dni wolne od nauki dla uczniów – typu przerwa świąteczna czy wielkanocna, to przyznasz, że było to pod FORMALNYM pretekstem zabranie czegoś DUŻEGO i DODANIE zadań. Bo w te wolne od nauki dni nauczyciele różne rzeczy robili związane z pracą – np.sprawdzali prace czy coś na kolejny okres przygotowywali. A teraz, wg.liscików p.Kluzik mieli się zająć działalnością OPIEKUŃCZĄ – zagospodarowanie wolnego czasu – uczniów. Do czego nie mieli ani kwalifikacji ani doświadczenia. W krajach cywilizowanych tzw.Zachodu UE&USA przerwy w nauce (na ogół tydzień na kwartał) służą wypoczynkowi ucznia od szkoły, więc nie ona jest od zagospodarowania mu tego czasu. I szkoły ani ministrów oświaty TAM nie interesuje, co rodzice z tym faktem zrobią. TAK JEST i powinni to przyjąć do wiadomości.To są DOKŁADNIE takie same formalne pomysły i chwyty jak Czarnka – obowiązek siedzenia 8 godzin w szkole poza swoimi godzinami lekcyjnymi, no bo niby nauczyciel ma 40-godzinny tydzień pracy czy hallówki. Przy czym akurat liścikom p.Kluzik-Drożdżówki towarzyszył zorganizowany hejt na nauczycieli czołowych mediów – np.teksty Dominisi Wielowieyskiej z GW i jej redakcyjnych koleżanek. Podobny hejt medialny towarzyszył wprowadzeniu halówek. Oczywiście mozna tak dalej dociążać nauczycieli i UTRUDNIAĆ im to co formalnie jest ich zadaniem – uczenie – przy pomocy formalnych kruczków dodając obowiązków i utrudnając elastyczne gospodarowanie czasem. Podobnie robi Czarnek zwiększając pensum. Wszystkim tym ministrom – niesłychanie zgodnie- chodzi o to, żeby WYCISNĄĆ z nauczycieli – ku uciesze gawiedzi – możliwie dużo, NIC za to nie płacąc. Zgodnie z ideologią turbokapitalizmu, o której pisuje tu często grzerysz … 🙁 Tyle, że to ma krótkie nogi. Cygan też chciał odzywczaić kobyłę od jedzenia, ale czegoś mu padła. Nauczyciele głosują nogami, a na rynku pracownika w wielkich miastach już dziś jest kadrowy DRAMAT. I to widać szczególnie po nauczycielach przedmiotów ścisłych, którzy w ofertach pracy mogą wybierać i przebierać. I za chwilę (rok -dwa) będzie tak, że przedmiotów tych będą również w PUBLICZNYCH szkołach średnich uczyć prawie wyłącznie nauczyciele-„humaniści” po podyplomówkach czyli ŻADNI nauczyciele, co zauważył KC. Więc Ty się może Róża ucieszysz, że tanim/żadnym twoim kosztem przerzuciłaś SWOJE obowiązki OPIEKUŃCZE na nauczycieli, ale za to zapłacisz w szkole prywatnej(o ile będziesz chciała POZIOMU i FACHOWOŚCI nauczania!) krocie. W sumie stracisz !!! I straci Polska generalnie, ale to nie moje zmartwienie w moim wieku. A wnuki mają podwójne obywatelstwo … 😉
@Róża
>rodzice na etatach (grzerysz – ci biedniejsi!!!) byli w wielkim szoku, to było ich pierwsze zderzenie ze szkołą, mówili: ale przecież my musimy iść do pracy, ja nie mam tylu wolnych dni, potem są ferie zimowe, a to jest więcej dni niż zimowe, co my mamy zrobić?<
Naprawdę ci Twoi rodzice spadli z księżyca – nie chodzili SAMI do szkoły, nie mieli w niej starszych dzieci – pierwszy raz w życiu się dowiedzieli, że między świiętami a Nowym Rokiem nie chodzi się do szkoły, podobnie jak w okolicach Wielkanocy. Oczywiście ten "suweren" się ucieszył – p.Kluzik-Drożdżówka prawem powielaczowym – właśnie tymi liscikami do rodziców i organów prowadzących czyli prawem powielaczowym KAZAŁA szkołom zająć się jego dziećmi żeby miał. Dokładnie taka sama metoda jak Dworczyka&Co na złamanie strajku – pokazać "suwerenowi", gdzie jest miejsce tych "nierobów-nauczycieli" … 🙁
Radosnego regulowania rachunków za prywatną szkołę Twojego zdolnego dziecka … 😉
@Płynna rzeczywistość 19 STYCZNIA 2022 11:12
Nie musi być tak źle – wysokiej klasy maseczka, dystans i w miarę możliwości unikanie jakichkolwiek bezpośrednich kontaktów mogą bardzo pomóc.
@Róża
Pani Kluzik-Drożdżówka – wielopartyjna była gwiazda PiS- napisała do rodziców kilka liścików. Ten miał najdonioślejsze konsekwencje… 😉 Liścik towarzyszył np. wprowadzaniu eleMENtarza – czy ktoś jeszcze pamięta, co to było, skąd się wzięło i ile NASZEJ kasy na to wydano ??? 😉
@Róża
P.Hall, posługując się ideologią „edukacji włączającej” WYPCHNĘŁA do zwykłych szkół publicznych DZIESIĄTKI TYSIĘCY uczniów, z takimi DYSFUNKCJAMI, że właściwa pomoc mogła być im udzielona wyłącznie w specjalistycznych placówkach, a i to z trudem. Na dodatek oni często stwarzali i stwarzają ZAGROŻENIE dla życia i zdrowia reszty.Powód REALNY (a nie ideologia) – oszczędności budżetu!!! SZKOŁOM wzamian nie dała NIC, poza GÓRĄ BIUROKRACJI w postaci IPETÓW i nie tylko… 🙁 Ot przykład działalności osobistej przyjaciółki pedofila „ks.”Jankowskiego, której powrotu, wraz z przyboczną Berdzik – specjalistki m.in.od zatrudniania skazanych prawomocnymi wyrokami paserów na dyrektorskich funkcjach w ORE – do MEN wolałbym uniknąć … 😉
@belferxxx
Moje dziecko nie było na świetlicy nigdy, nie przerzucam więc tanim kosztem swoich obowiązków opiekuńczych. Podatki płacę wysokie, więc dokładam się do utrzymania świetlic innym. I nie wyobrażam sobie, żebym prychała o ludziach, których obowiązuje w pracy Kodeks Pracy, a nie „Tradycja”: suweren. Nauczyciele w podstawówce „nie mieli ani kwalifikacji ani doświadczenia”, żeby zająć się kilkorgiem dzieci z klas 1-3 ?- belferxxx proszę nie pisać pod wpływem emocji, przeczytać chociaż przed wysłaniem. Nigdy nie byłam na studiach pedagogicznych, ale jako studentka wiele razy byłam wychowawcą na koloniach, po króciutkim kursie i na każdej kolonii wygrywałam konkurs na najlepszego wychowawcę, bo nie miałam much w nosie. A w tych krajach cywilizowanych tzw. Zachodu roczny czas prowadzenia zajęć lekcyjnych przez nauczyciela wynosi: w SP 762 godz, szkole średniej niższego szczebla 668, średniej wyższego szczebla 635 (średnia UE), w Polsce odpowiednio 564,478 i 473 godz.(najniższy). Przykro mi, ale nie uważam za coś obraźliwego dla nauczycieli SP, że przyjdą w czasie przerwy świątecznej w swoim normalnym czasie pracy na kilka godzin jednego dnia na dyżur. Może jeszcze podpowiem, że od 20 grudnia 2014 do 6 stycznia 2015 to nie jest czas między świętami a Nowym Rokiem, tylko 2, 5 tygodnia, w sumie mógłby mi Pan trochę jeszcze opisać np.nauczyciela wf sprawdzającego w tym czasie prace
@Róża
Zajęcia w szkołach (w tym roku zdalnie, ale to nie wina nauczycieli!) zaczęły się TRZECIEGO STYCZNIA. Tylko 6 stycznia był świętem. W NIEKTÓRYCH szkołach 7 był dniem dyrektorskim – z tych 10, do których dyrektor ma prawo.
Zawód nauczycielski nie jest pracą BIURALISTY i wymaga ELASTYCZNOŚCI czasowej bo jest m.in. pracą z ludźmi i pracą, której się nie da wymierzyć „siedzeniogodzinami”. Jakby to miało być zgodnie z kodeksem pracy, jak piszesz, to by to oznaczało pracę w regularnych godzinach – 8-16, oczywiście to pracodawca miałby OBOWIĄZEK stworzyć do tej pracy warunki. A za zebrania z rodzicami, szkolenia, dłuższe rady, wycieczki itd. płatne ekstra. Oczywiście urlop niekoniecznie w lipcu – sierpniu, kiedy jest drogo, ale np. we wrześniu czy październiku, kiedy jest tanio, a np. góry są puste i piękne – pasuje, również urlop na żadanie? Przy czym te 35 dni ROBOCZYCH to jest całkiem długi urlop. Oczywiście nauczyciel klas I-III pewnie zorganizowałby zajęcia rozrywkowe dla swoich dzieci, ale już nauczyciel matematyki w LO (a liscik Kluzik-Drożdżówki dotyczył wszystkich nauczycieli!!!) niekoniecznie. Nie wszyscy nauczyciele uczą w szkole WF. Tradycja ważna rzecz – kiedyś, posługując się takimi chwytami prawnymi pozbawiano chłopów pańszczyźnianych np. łąki czy lasu – bo oni zawsze tam coś robili, ale to nie było ujęte w papier, więc pan sobie lasek czy łąkę zawłaszczał. Wspominam o tym, bo rozwiązanie Kluzik-Drożdżówki czy Hall były z gatunku carskich czy feudalnych – pan UKAZEM zarządzał, że od dziś żona Nowaka zajmie się, poza gotowaniem panu, jeszcze opieraniem jego ciotki-rezydentki, bo taka jest potrzeba – „któś” ciotkę opierać musi. Otóż w cywilizowanych krajach, jak dojdzie państwo/społeczństwo do wniosku, że „cóś” trzeba zrobić z opieką nad dziećmi w ich czasie wolnym albo rozwiązać innym problem społeczny, to nie ogłasza UKAZU, że od dziś to zrobią, jako DODATKOWE zajęcie, pracownicy np. oswiaty czy służby zdrowia (nie chodzi o stany klęsk) albo słuzb mundurowych, bo co im tam – powołanie powinno ich zmotywować. Niech gawiedź się ucieszy – „cóś” dostałą za darmo. Natomiast pracowuje program, szacuje jego KOSZT i na jego podstawie desygnuje odpowiednie środki, za które WYNAJMUJE SIĘ LUDZI, kupuje sprzęt itp. itd. UKAZ nie wywoła natychmiastowych efektów – tyle, że za jakiś czas(!) w tej edukacji, służbie zdrowia czy służbach mundurowych nie bardzo będzie KIM nie tylko wykonać UKAZU, ale zrealizować standardowych zadań. I wtedy będzie krzyk. BTW – jakoś w krajach cywilizowanych dni wolne od nauki dla uczniów są wolne również dla nauczycieli. W USA np. nawet za SZKOLENIA w czasie wakacji PŁACĄ. Byłem, widziałem, a nawet mi zapłacono … 😉
@Róża
Podawany przez Ciebie RZEKOMY czas zajęć w szkołach to czas (owszem obowiązkowej, bo tam są WARUNKI do pracy) ale OBECNOŚCI w szkole. W którą wchodzi np.lunch w szkolnej stołówce, bo te uczniowie i nauczyciele z różnych powodów jedzą razem … 😉 Byłem w UK, byłem w USA, byłem w Szwecji, byłem w ZEA i wielu innych krajach. Nasz MEN, w ramach PROPAGANDY, podaje wyłącznie czas tablicowy, a oni odnotowują, co który kraj o SOBIE napisze. Jako nauczyciel fizyki w USA (stan NY, szkoła publiczna) miałem 20 jednostek po 40 minut tygodniowo. Przelicz sobie – to MNIEJ niż nasze 18 jednostek po 45 minut. Nauczyciel jest od uczenia – papierami zajmuje się sekretariat, u mnie pracowało w nim SZEŚĆ osób. Tym co robi u nas wychowawca klasy – różni doradcy, których tam było mniej wiecej tylu ilu nauczycieli przedmiotowych … 😉
@Róża
I jeszcze jednego się w krajach cywilizowanych nie robi żeby dodać np. nauczycielom, służbie zdrowia czy służbom mundurowym zadań – nie szuka się trików czy kruczków prawnych, bo trik może i zadziała, ale MORALE zawodowe danej grupy znacznie spadnie – czego koszt jest dużo większy niż zyski ze skutecznego wykorzystania przez PAŃSTWO luki(!) w prawie …
@belferxxx
Te liczby to jest czas prowadzenia zajęć lekcyjnych, nauczania (źródło OECD 2018). Nie analizujemy teraz warunków pracy w NY (nie tylko nauczyciel, ale i sędzia, lekarz, policjant też ma tam lepsze). Nie zajmujemy się też Czarnkiem, tylko listem Kluzik-Rostkowskiej, który napisała w 2014. To wtedy ferie świąteczne okazało się, że będą trwały 2,5 tygodnia i jednych rodziców to ucieszyło, drugich przeraziło. I nikt nie kazał Panu iść wtedy do szkoły opiekować się licealistami. Chodziło wyłącznie o pewną grupę dzieci z najmłodszych klas podstawówki, których rodzice byli postawieni pod ścianą.
@belferxxx
I wtedy po jednej stronie sporu, który postanowiła rozwiązać K.-R. był rodzic, którego obowiązuje czas pracy określony w Kodeksie Pracy. Rodzic pracując poza sferą budżetową przynosił dochody do budżetu, nie dostawał żadnych z niego pieniędzy (nie było 500 plus), a jego szefa jeżeli chodzi o czas pracy nie obchodziła „Tradycja”. Bezrobocie wynosiło 11,5 proc., to nie był rynek pracownika jak obecnie. A po drugiej stronie sporu był nauczyciel, którego czas pracy, opłacany z budżetu, jest dokładnie taki sam jak tego rodzica, dni wolne i dni pracy mieli zgodnie z prawem w tym samym terminie. Tylko rodzic do pracy musiał iść, a nauczyciel nie zamierzał, bo jednego obowiązuje prawo, a drugi uważa, że jego tylko „Tradycja”. W każdej SP jest zatrudnionych przeważnie kilkudziesięciu nauczycieli, pedagogów, świetliczanek itp. Wystarczyłoby, żeby podzielili się dyżurami i każdy przyszedł jeden jedyny raz w jednym dniu na godzinę, dwie po to, żeby rodzic mógł iść każdego dnia na 8 godz.wyrabiać PKB. Przykro mi Belferxxx, ale stanowisko nauczycieli w tej sprawie jest nie do obrony pod względem prawnym, ekonomicznym, a przede wszystkim tego MORALE.
@belferxxx
Myśmy wszyscy uczyli się z takich samych podręczników i normalne było, że taki podręcznik miał kilku kolejnych użytkowników a na ostatniej stronie była nawet tabelka, gdzie się oni wpisywali.
Później w pamięci utkwiły mi taki wydarzenia jak :
– dopuszczenie różnych podręczników do danego przedmiotu dla określonej klasy. Wybór należał do nauczyciela albo dyrekcji szkoły. W szkołach zaczęli się pojawiać akwizytorzy różnych wydawnictw.
– ciągłe, coroczne zmiany w treściach , układach tych podręczników powodowane tym, że za wznowienie autor otrzymywał 40% honorarium a za „wznowienie z zmianami” należało mu się 100%. Stąd nie dało się ich przekazywać młodszym kolegom, bo każde kolejne „czymś tam” od poprzednich się różniło.
– zażarty bój o PWS w związku z ich prywatyzacją. Motyw był prosty – książki MOŻESZ kupić ale podręczniki MUSISZ – dobrze jak co roku NOWE !
Zapewne sam lepiej to pamiętasz i możesz te moje „luźne wspomnienia” uporządkować ale wniosek z tego jeden -najważniejsza w tym wszystkim jest KASA a nie skuteczność i efektywność naszego systemu edukacji i dobro naszych dzieci i wnuków.
–
Drodzy grzerysze, płynni et consortes.
Racja, wszyscy nauczyciele są do odstrzału, szkoła i wszystko w okół niej jest jedną wielką beznadzieją.
Na szczęście Min. Garnek już rozpoczął wielką reformę systemu, w tym wymianę obecnych złogów na nauczycieli bardziej zaangażowanych patriotycznie i ideologicznie (i nie chodzi o LGBT). Czekam z utęsknieniem na tę wymianę.
Maria Dąbrowska i Anna Kowalska, obie mężatki, napisały do siebie 2400 listów. Wkrótce część z nich ukaże się w druku.
„To wykorzystał oczywiście Broniarz i jego banda” ((c) Michał Dworczyk)
https://poufnarozmowa.com/to-wykorzystal-oczywiscie-broniarz-i-jego-banda/
Bardzo ciekawa tabela z propozycjami wzrostu płac i pensum. Prawdę mówiąc, powala sposób negocjacji tak poważnej reformy, w myśl której Gospodarz pracowałby dziś przy tablicy 23 zamiast 18 godz., wzrost o 28% (a to leń, skoro mógłby pracować o 28% czasu więcej!) i zarabiał więcej o 25,5%. To jest nieprawdopodobne. Żadnego zniuansowania „podwyżki” w zależności od przedmiotu, miejsca pracy (miasto-wieś); żadnej analizy wpływu na możliwości techniczne takiej podwyżki pensum (dodanie pracownikowi ok. 30% więcej pracy na odcinku X *musi* zmienić sposób jego pracy na odcinkach y i z). Zero refleksji nad skutkami dla rynku pracy – której zabrakłoby w szkołach dla 1/4 obecnych nauczycieli, czy też dla skali nauczycielskiej obwoźności. Dwóch-trzech harcerzyków z excelem w ręku oraz państwowymi mediami prostypublicznymi i służbami siłownikowo-specjalnymi na telefon. Zero refleksji nad tempem wzrostu płac w gospodarce (wówczas ok. 4-5 % rocznie) i wpływem tego wzrostu na pikującą „kondycję pracowniczą” nauczycieli. Teraz jeszcze doszła inflacja, która wszystkie te rachunki wyrzuca do kosza.
Po postu w pale się nie mieści.
Jeśli inne „reformy” konsultowane były w ten sam sposób, to Boże, miej litość nad tym padołem czarnej rozpaczy.
I gdzie w tym wszystkim był minister oświaty, ktokolwiek nim wówczas był? Czyżby PiSnister tak nieważnego resortu jak oświata realizował tylko wytyczne piarowców pod wodzą Matousza vel. Dworczyka?
Jeszcze jeden liścik, https://poufnarozmowa.com/musi-byc-tez-presja-na-nauczycieli-zeby-oni-w-srode-przyszli/
Niesamowite. Na liście adresatów nie ma ministry Zalewskiej. Czyżby ona była tylko rzecznikiem Partii Wewnętrznej ds. Oświaty? Wszystkie adresy w jakichś dziwacznych domenach nienarodowych, obcych, zgniłych, jak gmail.com, op.pl, wp.pl, wszystko na jankeskich serwerach.
Ot, priorytety…
„Skoro oni zyskali nauczycieli to my zyskajmy rodziców…Tak, wszyscy nasi w mediach: “odpowiedzialni za ten strajk panowie Broniarz i Schetyna…. itp””
https://poufnarozmowa.com/skoro-oni-zyskali-nauczycieli-to-my-zyskajmy-rodzicow-tak-wszyscy-nasi-w-mediach-odpowiedzialni-za-ten-strajk-panowie-broniarz-i-schetyna-itp/
Nie jest wykluczone, że skończy się jak pisał Herbart. Tylko, że już do cna zdemoralizowany suweren znowu zagłosuje jak trzeba.
Matury, „blitzkrieg” i „Ty wychodzisz na męża opatrznościowego”
https://tvn24.pl/polska/afera-mailowa-matury-blitzkrieg-i-ty-wychodzisz-na-meza-opatrznosciowego-5568526
Polecam zalinkowane tam filmiki, a na godzinę wychowawczą lub zajęcia z etyki czy filozofii także to wystąpienie Fronczewskiego:
https://www.youtube.com/watch?v=FeZYsTVrpMY idealnie pasujące do „blitzkrieg” i „Ty wychodzisz na męża opatrznościowego”.
Rozczuliłem się — ach, co to była za ministra!
„Przepraszam, ale powiem krótko – Anka zachowuje się jak baba z magla. Na dodatek przeżarta kłamstwem do szpiku kości” – tak o byłej minister edukacji Annie Zalewskiej, od 2019 roku europosłance PiS, wyrażał się Dworczyk w mailu do premiera Morawieckiego. Do wpisu został dołączony skrót: „Nie do posyłania dalej” (Ndpd).
Dworczyk aspirował do przejęcia struktur partyjnych w Wałbrzychu po Zalewskiej, która w 2019 roku dostała się do parlamentu. W tym samym czasie toczyło się śledztwo w sprawie „okradania kontenerów PCK”. Chodziło o malwersację środków ze sprzedaży oddawanych ubrań, w którą był zamieszany pracownik biura posłanki, a według informatorów „Wyborczej” pieniądze zasiliły kampanię Zalewskiej.
Ostatecznie Dworczyk „dostał Wałbrzych”, stał się szefem tamtejszych struktur partyjnych, choć mieszka w Warszawie.
Po dwóch latach jego rządów w 2021 roku struktury PiS w Wałbrzychu zostały rozwiązane przez prezesa Kaczyńskiego. Członkowie – wykluczeni z PiS. Ujawnione zostały nagrania, na których działaczowi partii Radosławowi Łozińskiemu ludzie Dworczyka grozili, że go zniszczą i wyrzucą z pracy. Dworczykowi nic się nie stało, a struktury rozwiązano „na jego wniosek”.
@Róża. Jak to nie? Przez kilka dni siedziałem w pustym budynku liceum…… także w Wigilię przed południem
@anglista
Ale to nie Kluzik- Rostkowska Panu kazała, tylko dyrekcja. K.-R. przedstawiła w liście tylko stan prawny, który wyglada tak, że w okresie 20-31 grudnia nauczyciele mieli wolne tak jak wszyscy, tylko w dni świąt, w inne pozostawali do dyspozycji dyrektora (i Pana tak zadysponował). Z kolei w te dodatkowe dni wolne dyrektorskie czyli 2 i 5 stycznia dyrektor miał obowiązek organizować zajęcia opiekuńcze. Przytoczenie obowiązujących przepisów to nie jest hejt, ani żadna „obraza”. „Tradycja” w grudniu to karp i choinka, a nie wolne 2,5 tygodnia. Nauczyciele nie przychodzili do pracy za darmo, mają płacone wynagrodzenie (na podstawie innych przepisów niż te za urlop). Od strony budowy wizerunku to też nie trzyma się kupy- nauczyciele mówią, że w czasie ferii świątecznych w domu pracują, sprawdzają klasówki, przygotowują lekcje, prowadzą dokumentację itp. Jak mieli to zrobić w szkole, nie w domu, mając do dyspozycji pustą szkołę, wolne wszystkie sale łącznie z salą komputerową, lepsze warunki niż w jakiejkolwiek korpo, to wtedy okazuje się, że przez niedobrą K.-R. siedzieli bez sensu w pustej szkole i nie mieli co robić. Jeżeli porównujecie list K.-R. z działaniami ministra Czarnka, to znaczy, że nie rozumiecie, że minister wysadza Wam cały system w powietrze.
Róża ma rację, a dyrekcja Anglisty źle zorganizowała jego pracę.
A co na to Joe Monster?
Nie uwierzycie, co mi się przed chwilą przydarzyło. Poszedłem jak zwykle po pracy na zakupy do domu, kupiłem chleb, wodę i papier toaletowy. No i kasjerka mi kasuje te zakupy i mówi 86 zł. A ja miałem tylko 30 zł ze sobą, bo myślałem jeszcze po starych cenach i nie miałem jak zapłacić.
Nagle ktoś podsuwa do kasjerki banknot 500 zł z wizerunkiem Lecha Kaczyńskiego i płaci za mnie. Odwracam się a tam Prezes Narodowego Banku Polskiego, a zarazem Przewodniczący Rady Polityki Pieniężnej prof. Adam Glapiński. Mówię do niego „dziękuję bardzo panie profesorze, proszę mi zostawić numer konta, żebym mógł panu oddać te pięć stów”. A on na to, że nie trzeba, bo ma tych banknotów * **** (mnóstwo), drukowali z Mateuszem cały tydzień i nie mają już gdzie tego upychać, a poza tym, zanim dojdzie przelew, to i tak już będzie nic niewart.
Podziękowałem grzecznie i idę do wyjścia. A on jeszcze na odchodne poradził mi, że jak już idę, to żebym raczej tak powoli szurał nogami, bo on nie lubi, jak się za szybko stopy podnosi.
Totalni znowu z zazdrości szkalują:
Nad nauczycielami wisi ryzyko kolejnego okrojonego wynagrodzenia. Tym razem za nadgodziny. Powód jest ten sam, co w przypadku mniejszych pensji, które otrzymali na początku miesiąca: niemożliwość odliczenia składki zdrowotnej od podstawy opodatkowania. … na pensji za godziny nadliczbowe stracą nauczyciele, którym już przysługują świadczenia emerytalne, nauczyciele pracujący w więcej niż jednej placówce oraz ci, którzy dodatkowo prowadzą działalność gospodarczą.
Dalej jest przejmujący opis nauczyciela z technikum, który jako optyk może „w tydzień zarobić więcej niż przez miesiąc w szkole”, a dyro w szoku, czy mu zaraz zawodowcy pleców nie pokażą.
https://lodz.wyborcza.pl/lodz/7,35136,28022107,nauczyciele-znowu-moga-dostac-nizsze-pensje-tym-razem-za-nadgodziny.html
Tymczasem businessinsider wylicza, co rząd „swoim” obywatelom „dał”, choć cholera jedna tylko wie, komu zabrał. No właśnie, komu?
https://businessinsider.com.pl/gospodarka/500-plus-300-plus-13-i-14-emerytura-tyle-wydalismy-na-programy-socjalne-pis/dqyr50m
Emocje komentatorów zdecydowanie wygrywają z rzeczowością, a przy tym zaczynają przypominać te, które się da obserwować w dawniej „niezależnych mediach” , dzisiaj utrzymywanymi przez rząd, typu „DoRzeczy”. Osobiście nie mogę się zgodzić z lansowaną przez bardzo aktywnych komentatorów tezą, że PiS i PO to to samo, Poza wszystkim da się zauważyć wyraźną różnicę estetyczną.