Rząd chce zadowolić nauczycieli kosztem samorządów

Nauczyciele, którzy stracili na Polskim Ładzie, mają już w przyszłym tygodniu otrzymać wyrównanie. Tak zapowiedział rzecznik rządu Piotr Muller (szczegóły tutaj). Nie powiedział jednak, skąd pracodawcy mają wziąć pieniądze na wyrównania.

Niższe zarobki, będące skutkiem Polskiego Ładu, nie spowodowały, że pracodawca wydał mniej na pracownika. Nauczyciele otrzymali mniej, ale budżet państwa otrzymał więcej (9 proc. składki na ubezpieczenie zdrowotne – stąd niższe zarobki części pracowników). Z budżetu samorządów wyszły więc te same pieniądze lub większe (nauczyciele zarabiający minimum krajowe nieco zyskali na zmianach). Teraz PiS każe samorządom wypłacić różnicę, aby żaden nauczyciel nie stracił. Polski Ład okazuje się dobrą okazją, aby karać samorządy.

Księgowe alarmują, że prawo jest niejasne. Nawet jeśli faktycznie wypłacą nauczycielom różnicę, to nie wiadomo, co będzie na koniec roku przy rozliczaniu podatków. Prawdopodobnie nauczyciele będą musieli tę dodatkową wypłatę zwrócić, bo mniejsze wypłaty wynikały z prawa podatkowego, a nie były wymysłem księgowych. Żeby naprawdę oddać, rząd musiałby wycofać się z Polskiego Ładu i przywrócić poprzednie zasady.

PiS jest perfidny. Każe pracodawcy wypłacić różnicę ze środków samorządowych, aby pracownik nie stracił na Polskim Ładzie. To wielka niespodzianka dla samorządów, które nie przewidziały tego wydatku. Będą więc musiały skądś te pieniądze wziąć. Komu zatem zabiorą, aby dać nauczycielom? Sam też zostałem poszkodowany, więc czekam na zwrot. Wolałbym jednak, aby prezydent miasta Łodzi nie zgrzytała zębami z mojego powodu. Zawinił rząd, niech więc rząd ponosi konsekwencje.