Lex Czarnek – rodzice nie decydują
Wiele mówił Czarnek o prawie rodziców do decydowania o tym, co szkoła wkłada dzieciom do głowy. Ale jak doszło w Sejmie do uchwalania zmian, okazało się, że prawo decydowania przyznano wyłącznie kuratorowi (poprawki zgłaszane przez opozycję odrzucono). Rodzice mogą jedynie opiniować.
Drodzy rodzice, witajcie w klubie. Najpierw prawo decydowania PiS odebrał nauczycielom. Argumentowano, że to dla dobra dzieci. Nauczyciele bowiem, wpływając na program nauczania i wychowywania, mogliby chcieć dla dzieci źle.
Potem odebrano to prawo dyrektorowi szkoły. Kadra zarządzająca, rzecz oczywista, tylko czyha, aby zaśmiecać dziecięce serca niewłaściwymi treściami. Dlatego władza musi pilnować, aby szkoły nie demoralizowały uczniów. Cokolwiek chciałby zrobić dyrektor na terenie placówki, musi uzyskać zgodę kuratora.
Czarnek poszedł krok dalej. Także rodzice mogą nie rozumieć, co jest dobre dla potomstwa. PiS odebrał im więc prawo decydowania. Rodzice mogą opiniować, proponować, sugerować, ale ostateczną decyzję podejmie kurator. Bez jego zgody, uznaje się, że rodzice chcą dla swoich dzieci źle. Po prostu nie rozumieją, co jest właściwe, dlatego PiS musi czuwać nad procesem wychowawczym.
Takie są zmiany, które wprowadza lex Czarnek. Nauczyciele są przyzwyczajeni, ale rodzice będą w szoku. Oby skończyło się tylko na tym. A przecież jak uda się dyrektora wsadzić do ciupy za rzekome działanie na szkodę dzieci, PiS zechce karać więzieniem także nieprawomyślnych rodziców. Wcale bym się nie zdziwił. Dyrektor szkoły, nauczyciele, rodzice, jeszcze wszyscy trafimy do tej samej celi. Do zobaczenia! Zajmuję pryczę na samej górze.
Komentarze
Czy musi być aż tak strasznie?
Może, ale nie musi.
Pójdzie (pojedzie podwiezione przez mamusie SUV-em, odprowadzone przez Ukraińska opiekunkę) dziecię do szkoły, mniej luba bardziej aktywnie uczestniczyć będzie w zajęciach lekcyjnych ( tudzież zajęciach pozalekcyjnych), i może w trakcie owego procesu edukacyjnego dostrzeże na lekcjach wychowania cielesnego, przyrody, czy języka macierzystego, wpływ surowej ręki ministra Czarnka.
Ale kiedy powróci do domu, to kochający rodzice – po odpowiedniej weryfikacji, że było tak źle, jak się spodziewali – pokażą jak wykonywać ( już nie po czarnkowemu) przewrót w tył, w jedynie słusznej pozycji kucznej.
Albo jak wygląda powinna stokrotka posadzona i podlewana jedynie słuszną wodą, a jeżeli chodzi o matematykę…zapewne się wywieszą białą flagę i wyjdzie, że Czarnkowe będzie na wierzchu.
A ponadto nie chcę, aby minister Czarnek ( każdy inny również) brał grubą kasę za zbijanie bąków.
Minister jest od tego, żeby uczciwie pracować i mój faworyt tak właśnie czyni.
A że niektórym to się nie podoba, to kwestia jedynie smaku.
Minister ma inny gust.
Dobry wpis.
A tymczasem…
Historię nastolatki — wówczas zanonimizowaną — opisał we wrześniu TOK FM. Na początku stycznia stacja przekazała tragiczną wiadomość — dziewczyna popełniła samobójstwo.
12-letnia Kinga spod Dąbrowy Tarnowskiej w czerwcu zgłosiła nauczycielce, że znajomy rodziców chciał ją wykorzystać seksualnie. Na początku wakacji o sprawie powiedziała też cioci ze Środy Śląskiej, do której przyjechała w odwiedziny. „Ze słów Kingi wynikało, że była molestowana także w domu, choć do końca sama nie była tego świadoma” – mówi cytowana w reportażu kobieta. Sprawę ma wyjaśniać Państwowa Komisja ds. Pedofilii
Swoją drogą, idąc w ślad za myślą Redaktora, możemy sobie wyobrazić sytuację, kiedy grono dobrze zorganizowanych, ogarniętych troską o dobro swoich dzieci, rodziców przedstawi jakiejś, anonimowej w tym momencie dyrekcji szkoły dokument – którego treść jest efektem uruchomienia wybitnie transparentnych i demokratycznych procedur – a który będzie co do meritum zawierał:
„My rodzice, jak jeden mąż z żoną, pragniemy zakomunikować Dyrekcji placówki szkolno-edukacyjnej nr…, że przepełnieni troską o dobro i kształt psychofizyczny swoich dzieci, uważamy, że kwestie kontrowersyjne dla świata nauki, winny być przedstawiane naszym dzieciom w sposób następujący:
Po pierwsze – uważamy, że jedna z planet Układu Słonecznego jest płaska
Po drugie – pogląd mówiący o globalnym ociepleniu jest efektem błędu pomiarowego aparatury badawczej, bo niedźwiedzie polarne mówią zupełnie co innego.
Po trzecie – tzw. szczepionki są trujące i zawierają tręć ( w tym przypadku słowo „tręć” zostało przekreślone i zmieniło swoje brzmienie na „rtęć”)
Po czwarte – pandemia koronawirusa to efekt matactw lobby farmaceutycznego, czego świadectwem aktualny stan zdrowia Prezydenta Andrzeja Dudy.
Pragniemy również poinformować dyrekcję, że w razie gdyby nasz komunikat został zignorowany, to jesteśmy na tyle zdeterminowani, że z grupami podobnie myślących rodziców i opiekunów prawnych, jak również przedstawicieli nauczycielskich central związkowych…
https://www.tokfm.pl/Tokfm/7,103085,27974789,12-latka-juz-nie-prosi-o-pomoc-odebrala-sobie-zycie-tragiczny.html
@Gospodarz
Z tym odbieraniem praw trochę Pan uprościł – nauczycielom i szkołom odbierano je STOPNIOWO od 20 lat conajmniej. Np.Kluzik-Drożdżówka wydała taką interpretację przepisów o spotkaniach z uczniami osób spoza szkoły, że nawet ona, jako minister edukacji, nie mogłaby się z nimi spotkać bez wcześniejszego zebrania zgód WSZYSTKICH rodziców na piśmie … 😉 Tak po prostu wygląda wojna polsko-polska rozgrywana PRZY UŻYCIU rozdziców (bo nie o nich chodzi!) – są czy mają być tylko NARZĘDZIEM jednej ze stron … 🙁 Czarnek i jego ustawy są jedynie UKORONOWANIEM procesu(!) zaczętego ponad 20 lat temu przez ekipę Handkego&Dzierzgowskiej … 🙁
Czarnek rzeczywiście „uczciwie” pracuje. Ostatnio zwiększył tzw. punktację
ministerialną dla czasopisma „Pedagogika Katolicka” do 100 punktów. Każdy
kto pracuje w nauce wie, że to dużo, i że w takim czasopiśmie warto publikować
bo liczy się to do tzw. dorobku.
http://www.pedkat.pl/1537-pedagogika-katolicka-100-pkt-2
W redakcji tego pisemka powielaczowego zapanowała euforia:
„Na gwiazdkę otrzymujemy miłą wiadomość, że „Pedagogika Katolicka” uzyskała w ocenie merytorycznej Ministerstwa Edukacji i Nauki – 100 punktów, daje nam wielką radość, satysfakcję i motywację do dalszej pracy. Przy tej okazji informujemy autorów tekstów, których artykuły były opublikowane na łamach naszego czasopisma od 2019 roku, wszystkie teksty należy traktować jako 100-punktowe.”
Najciekawsze jest dalej, jest to wyraźna przestroga dla przyszłych autorów:
„Zapraszamy Państwa do dalszej współpracy. Jednak, z tej racji, że czasopismo zajmuje wysoką pozycję wśród renomowanych czasopism (jest także w bazach międzynarodowych), wymagania tekstów ulegają pewnej zmianie. Otóż teksty winny być oparte przede wszystkim na badaniach przeprowadzonych przez danego autora, a nie kopiowane z internetu czy innych źródeł. Teksty winny mieć charakter naukowy – ponadto są poddane wrryfikacji przez programy antyplagiatowe.”
A więc drodzy katoliccy autorzy, do piór! Przestańcie kopiować z internetu i przepisywać od innych, teraz trzeba udawać że to prawdziwe „prace naukowe”.
Proponuję, aby piewcy Czarnka zaczęli tam od razu publikować swoje panegiryki.
Szybka habilitacja pewna, a może i profesura, kto wie? Prezydent na pewno
nie będzie się ociągał z podpisaniem nominacji.
Swoją drogą – nie można takiej sytuacji wykluczyć – w relacjach między rodzicami, albo opiekunami prawnymi dziecka – lub dzieci -możliwa jest pewna różnica zdań, co do interpretacji priorytetów nie tylko dotyczących tego co dzieje się w domu i zagrodzie.
Owszem może być:
Matka – zupa grzybowa, ojciec – zacierka, bo jak nie, to…
Matka- ociec, Ty dzisiaj śpisz od ściany, ojciec – matka…a jak Cię ładnie poproszę…
Ale może być i tak
Matka – PO Ojciec – PSL
Matka – Ruskie Ojciec – Unia
Matka – Rodowicz Ojciec _ Zenek Martyniuk
Matka – Discovery Ojciec – Telewizja Solorz
Matka – RMF , Ojciec – Radio Maryja
I co wtedy?
Naprawdę chce Redaktor żeby decydowali rodzice…
…no chyba, że chrzestni…
@Gospodarz
A dlaczego na górze?
Mistrz Młynarski 50 lat temu, czyli jeszcze w poprzednim stuleciu., można rzec: klasyk 🙂
„Co by tu jeszcze spieprzyć, Panowie? ”
https://www.google.com/search?client=safari&rls=en&q=m%C5%82ynarski+co+by+tu+jeszcze+spieprzyc&ie=UTF-8&oe=UTF-8
@Stary Profesor
Kąśliwa uwaga względem rankingo-punktacji jak najbardziej uzasadniona, ale nie wiemy nic, na temat punktacji u konkurencji…
…i samopoczuciu samych zainteresowanych.
@
Wawrzyniec Biebrzeniewierzyński
6 stycznia 2022
17:52
„Swoją drogą – nie można takiej sytuacji wykluczyć – w relacjach między rodzicami, albo opiekunami prawnymi dziecka – lub dzieci -możliwa jest pewna różnica zdań, co do interpretacji priorytetów nie tylko dotyczących tego co dzieje się w domu i zagrodzie………
…… I co wtedy ?”
WB pokazuje bardzo ładnie, jak rozumuje zwolennik systemu totalitarnego. Dla niego różnica zdać wyklucza porozumienie….
Ciekawe, że w tych krajach, które są dla świata lokomotywą postępu, czyli zachodnia Europa i USA (głównie) ludzie mają poglądy bardzo rózne. Jedni są zwolennikami pełnej wolności , inni chcą jej różnych ograniczeń, jedni są za całkowicie prywatną własnościa środk ów produkcji i instytucji finansowych, inni (chociaz to mniejszość ) chcieliby oddać fabryki pracownikom i uspołecznić cały sektor finansowy i jakoś ci ludzie o nieraz diametralnie róznych pogladach potrafią się dogadać i stworzyć może nie idealne ale sprawnie działające i w miarę sprawiedliwe społeczeństwo. A tam, gdzie panuje jednomyslność tam panuje tez bieda i terror. Ale pan WB najwyraźniej tego pojąć nie jest w stanie. Albo jest za młody, aby pamiętać czasy w których państwo zawsze i we wszystkim miało rację a jak jej nie miało to patrz punkt pierwszy.
@Mad Marx
>Ciekawe, że w tych krajach, które są dla świata lokomotywą postępu, czyli zachodnia Europa i USA (głównie) ludzie mają poglądy bardzo rózne.<
1.;-) ))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
2.No USA świetnie to pokazują walcząc z covidem, te góry trupów obywateli tego kraju są najlepszym dowodem …
@Mad Marx
Przygnębiający (głównie) wpis.
Dzban roku zabrał głos: „Prosty przepis, który nakazuje każdej organizacji pozarządowej przedstawienie treści zajęć, które będą przekazywane uczniom, spowodował emocje. To tylko świadczy o tym, że naprawdę dzieciom i młodzieży w Polsce groziło ogromne niebezpieczeństwo ideologizacji.”
@ belfer
Jak na razie Polska ma od USA” znacznie lepsze” wyniki w walce z covid (w ilości trupów na 1000 obywateli wyprzedzamy Amerykę)
@WB
Tak, Pana wpis jest przygnębiający- musimy, dzięki takim jak pan wciąż powtarzać te same błędy
Był członkiem Unii Wolności, a także członkiem komitetu poparcia Bronisława Komorowskiego jako kandydata na urząd prezydenta RP w 2010 w przedterminowych wyborach. W wyborach parlamentarnych w 2011 był bezpartyjnym kandydatem do Sejmu z listy Sojuszu Lewicy Demokratycznej (nie uzyskał mandatu]. W 2012 przystąpił do think tanku Ruchu Palikota „Plan zmiany”, w tym samym roku został również wiceprzewodniczącym rady polityczno-programowej SLD. W 2013 został koordynatorem Europy Plus w województwie małopolskim. W tym samym roku wstąpił do partii Twój Ruch (był inicjatorem jej powołania), w której objął stanowisko przewodniczącego krajowej rady politycznej. W wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2014 bezskutecznie ubiegał się o mandat w okręgu małopolsko-świętokrzyskim, startując z pierwszego miejsca na liście komitetu wyborczego Europa Plus Twój Ruch i uzyskując 14 280 głosów.
We wrześniu 2014 decyzją zarządu TR został usunięty z partii po publikacji dotyczącej kazirodztwa. Również władze Uniwersytetu Jagiellońskiego uznały ten artykuł za bulwersujący i odcięły się od niego. W maju 2015 zapowiedział tworzenie inicjatywy politycznej pod nazwą Wolność i Równość, a w sierpniu tegoż roku został przewodniczącym rady politycznej partii o takiej nazwie (wcześniej działającej jako Unia Lewicy). Później zaangażował się także w działalność Komitetu Obrony Demokracji. W wyborach samorządowych w 2018 kandydował bez powodzenia na radnego Warszawy z listy komitetu wyborczego SLD Lewica Razem, otrzymując 2,93% głosów w okręgu (1941 głosów).
Nie przypadkiem zaprezentowałem ten polityczny biogram.
Wychodzi z jego uważnej lektury, że osoba której on dotyczy miała pecha. Ciążyło nad nią fatum.
Owszem początkowo nie było najgorzej, ale im dalej w las, tym więcej lisich odchodów na drodze.
Bo to i partiom (Unia Wolności. Twój Ruch,) do których się przytulała, nie przyniosła ona szczęścia.
Próby w demokratycznych procedurach też kończyły się pechowo.
Próby na polu dziennikarskim też obarczone były dziejowym fatalizmem znajdowaly niekorzystne przełożenie na pole prac naukowych.
Zwieńczeniem jakiegoś złowrogiego fatum była próba radzenia, doradzania mieszkańcom Warszawy.
Myślę, że werdykt wyborczy w Warszawie,jest właśnie pierwszym świadectwem tego, że obywatele RP uznali, że Jan Hartman jest pechowy. Wynik 2,93%. o tym najlepiej chyba świadczy.
Pechowy Jan Hartman, albo poglądy przez niego głoszone są pechowe?
I nie wiem, czy uprawnioną jest supozycja, że Minister Czarnek również wie o tym. Ale jako osoba która niewątpliwie wierzy w sprawczą moc sił nadprzyrodzonych i zapewne wie, że z pechem nie ma żartów.
I tym samym wie, wszystko co może być skojarzone z takimi osobami,albo ich radami, czy wskazówkami, trzeba w zarodku traktować wszelkimi możliwymi środkami sanitarno-epidemiologicznymi, a przynajmniej dezynfekować osobistymi środkami higieny intymnej.
@Mad Marx
Nadal aktualne są powiedzenia:
– te sprzed 450 lat Jana Kochanowskiego, że „nową przypowieść Polak sobie kupi, że przed szkodą i po szkodzie głupi!
– 300 lat późniejsze Bismarcka – „Chcecie Polskę zniszczyć to pozwólcie Polakom samym się rządzić!”
@Mad Marx
Porównaj z Chinami, Japonią, Koreą Płd., Wietnamem, Singapurem -o nich, a nie o Polsce (w końcu należy do tego Zachodu 😉 ] była mowa … 😉 Czytanie ze zrozumieniem to ważna umiejętność …
@Mad Marx
7 stycznia 2022
0:05
„Jak na razie Polska ma od USA” znacznie lepsze” wyniki w walce z covid (w ilości trupów na 1000 obywateli wyprzedzamy Amerykę)”
Po prostu mamy ochronę zdrowia i media jeszcze bardziej efektywne (kreatywne) niż te amerykańskie. Ciekawe, że jakoś w tych drugich nikt nie skomentował przecieku w wykonaniu ministra od zdrowia w czasie konferencji prasowej w czasie której przyznał, że ministerstwo nie ma kontroli nad trupimi kowidowymi statystykami, gdyż o rodzaju zgonu decydują lekarze wg ich własnego uznania!
Tak bajdyłej, o tym, do jakiej kategorii zgon „w związku z covidem” zaliczyć, powinni decydować wg dość ścisłej i , o dziwo nawet dość rozsądnej, instrukcji WHO (polecam — tylko ok. 17 stronniczek, ale nieco hermetycznym tekstem pisanych). Ciekawe, ilu lekarzy w ogóle wie o jej istnieniu, a także — ilu z tych, którzy wiedzą mają czas, ochotę i środki, żeby sie do tych wskazań stosować. No i ciekawe, czy jakaś Naczelna Izba (ale nie Lekarska!!!) kiedyś przeprowadzi przynajmniej wyrywkową kontrole zgodności z procedurami tych trupich decyzji?
A propos przyznanego dzbana. Jestem pewien- znając szacunek jakim darzy wyroby rękodzielnicze Przemysław Czarnek – że minister wypije z niego duszkiem zdrowie swoich oponentów, czyli całej polskiej, dzbaniarskiej branży.
Osoby chcące poznać zasady wg jakich funkcjonuje branża dzbaniarska muszą wiedzieć, że podstawowym modelem biznesowym jest sprzedaż swoich wyrobów, czyli dzbanów.
Wystawia się na ladę, witrynę, towar, czyli dzbany i każdy kto obok takiej lady i wystawy przechodzi, lub w inny sposób się przemieszcza musi produkt branży dzbaniarskiej kupić. Nie ma, że to, że tamto, musi po prostu kupić.
I tak, moim zdaniem – po treści komentarzy m.in. MadMarxa, Płynnej – bije po oczach konkluzja, że muszą być oni właścicielami setek zakupionych po rynkowych cenach dzbanów. Cała kolekcja to feeria kolorów, rozmiarów, kształtów. I wszystko to jest dzbanie, dzbaniego, dzbaniemu. A wszystko to wcisnęli im za za gotówkę, a za ten wcisk, MadMarx, Płynny podziękowali dyskretnym dygnięciem i pocałowaniem dłoni całej dzbaniej rodziny.
A na koniec, kiedy okaże się jednak, że znaleźli się nieliczni, którzy nie docenili urody dzbanich wdzięków, to z marsowymi minami wręczane ( ale nie sprzedawane) są wyjątkowe,dzbany takim jak Minister Czarnek.
I zostaje kasa w kieszeni i trochę szacunku dla siebie, że dzbanów nie musieliśmy kupować, ale nam je gratis dali..
Czego MadMarxowi, Płynnemu i innym fanom dzbaniej branży z całego serca życzę.
Uff, głos rozsądku wprost z Nauczycielskiego Sztabu Wojewódzkiego:
Absolutnie nie zgadzam się z pomysłem, by kogokolwiek do czegokolwiek przymuszać, zwłaszcza jeśli mówimy o szczepionkach, których konsekwencje — konsekwencje tego eksperymentu — nie są do końca stwierdzone. Uważam, że człowiek dorosły i wolny musi sam odpowiedzialnie wybierać i nie wolno go do tego zmuszać
Szkoły jako ognisko zakażeń? Nie ma na to dowodów
Po prostu niezaszczepiony geniusz!
@Stary Profesor
Świat akademicki ma swoją busolę: publish or perrish.
„Ten biznes „publikuj albo zgiń” jest katastrofą. Ludzie piszą rzeczy, które nigdy nie powinny były zostać napisane i które nigdy nie powinny być drukowane. Nikt nie jest zainteresowany. Ale żeby utrzymali swoją pracę i otrzymali odpowiedni awans, muszą to zrobić. Poniża całe życie intelektualne.
— Hannah Arendt , 1972”
Skoro akademicy sobie tak to zorganizowali, pedagogika i teologia są pełnoprawnymi dyscyplinami naukowymi i akademickimi, zaś w najbliższej przyszłości będzie to również gender studies, to można jedynie pogratulować 🙂
W/w trzy dyscypliny prowadzą przede wszystkim dyskurs, i są… kompatybilne? 🙂
Profesor Hartman ukończył KUL, a ambonkę ma w Polityce. Jak widać bycie zawodowym etykiem nie przekreśla uprawiania dyscyplin etycznie b. wątpliwych.
Rozdziera Pan szaty nad ukazywaniem się słabych prac, których te „porządne naukowo” przekaziory by nie opublikowały, czy też nad możliwością ukazania się dobrej pracy, która w tamtych nie miałaby szans? W tych dyscyplinach dobra i zła są ocenami mocno umownymi 🙂
@wiercigo
„bajdyłej” – urocze jak możliwość ewaluacji przyczyn zgonu
100/100
@ WB
Dzięki za wyjaśnienie, jak działa branża dzbaniarska. Zawsze uważałem , że nikt tak się nie zna na danym interesie jak ten, co w nim siedzi.
Obawiam się, że przesłanie mojego wpisu nie zostało dobrze zrozumiane.
Nie mam nic przeciwko temu aby „pedagogika katolicka” była traktowana
jako dyscyplina naukowa, chociaż jedyne z czym mi się kojarzy, to hasło
„dziateczki rózeczką Duch Boży bić każe”.
Chodzi o to, że redakcja czasopisma „Pedagogika Katolicka”, po tym jak
dostała 100 punktów od Czarnka, otwarcie wzywa swoich autorów by przestali wreszcie kopiować z internetu i zrzynać od innych. No bo teraz mamy 100 punktów! Noblesse oblige !
Chodzi o to, że Czarnek promuje czasopisma, które mają zerowy tzw. „impact factor” i bardzo niski poziom naukowy (wtórność, zapożyczenia), tylko dlatego, że maja w tytule słowo na k.
@Stary Profesor
Ma to moim zdaniem działać mobilizująco na autorów. Nie On pierwszy i nie ostatni. Swoi, zawsze promują swoich.
Zresztą, czy Przemyslaw Czarnek zajmuje się tego typu sprawami? To nie ten kaliber problemów, które zaprzątają głowę Ministra.
A ponadto, czy słyszał ktoś, żeby Przemysław Czarnek znalazł się kiedyś na liście kandydatów do Nagrody Nike?
Moim zdaniem nie słyszał i nie usłyszy.
@KC
Czyli w swojej pracy jest Pan naturszczykiem niekorzystającym z osiągnięć nauk pedagogicznych? Metodyka nauczania matematyki to bardziej pedagogika czy matematyka? A jeśli ma Pan córkę, to nie zainteresuje Pana wyjaśnienie, czy, a jeśli tak to dlaczego prawdopodobnie ma ona miała gorszą pozycję zawodową tylko z powodu swojej płci? Bo przecież tym, a nie dociekaniem, czy osobnik o kariotypie męskim może urodzić dziecko, tym bowiem zajmuje się medycyna, por. https://rarediseases.info.nih.gov/diseases/8538/46-xy-disorders-of-sexual-development/ Oczywiście, jako białego mężczyzny w białym kołnierzyku nie interesują Pana ani ruchy feministyczne, ani rasistowskie, ani robotnicze. A przecież wystarczy rozejrzeć się wokół siebie, ile zakładów poupadało i jak to wpłynęło na życie Pana sąsiadów. Czy z matematycznych twierdzeń dowiemy się, skąd biorą się migranci na polskich granicach? A co z tymi Murzynami a sprawą polską?
Po zniesieniu niewolnictwa wielu czarnych wchodziło w posiadanie niewielkich działek rolnych. Szczyt afroamerykańskiego rolnictwa nastąpił na początku lat 20 XX w., kiedy 14 proc. ziemi rolnej należało do czarnych. Sto lat później – 1 proc.
Myśli Pan, że powyższe nie ma wpływu na dynamikę procesów społecznych w USA i że to nie przekłada się na Pana dobrostan, i że dlatego nie warto tego badać?
A to ciekawe:
https://www.rp.pl/za-granica/art19263931-zakaz-noszenia-krzyzyka-w-pracy-to-dyskryminacja-zwolniona-pielegniarka-wygrala-w-sadzie
I budujące.
@Stary Profesor
Z tymi publikacjami można spróbować przedstawić racjonalne argumenty uzasadniające decyzje Dzbana Roku. Otóż chyba się zgodzimy, że Polska cywilizacyjnie, a więc i w zakresie kultury i nauki, jest krajem prowincjonalnym, peryferyjnym. W tej sytuacji Wielkie pytanie o życie, wszechświat i całą resztę brzmi: czy aby wyjść z tej peryferyjności, należy prowadzić badania na „światowym” poziomie w sensie: podporządkowane wymaganiom światowej Stolicy, Centrum (= USA i Stara Europa), czy też rozwijać własną odrębność. Proszę sobie wyobrazić, że istniałaby tylko Polska jako centrum nauki, a obok byłaby taka aspirująca do tego Centrum Ukraina: czy historycy, politolodzy, socjologowie ukraińscy mieliby publikować swoje przemyślenia w czasopismach polskiego IPN-u, czy też zakładać swoje? W tym konflikcie Ukraiński Gowin mówiłby: publikujcie wszystko, w tym politologię i historię, w polskim IPN-ie, bo w ten sposób nauczycie się warsztatu, a Czarnek — zakładajcie własne czasopisma społeczno-humanistyczne i dajcie odpór polskim panom. Jak to w życiu bywa, na tego rodzaju pytania społeczne jednej, uniwersalnej odpowiedzi nie ma. Holendzry i Skandynawowie mocno naciskają na „internacjonalizację” wszelkich badań prowadzonych w ich krajach, Europa Wschodnia miota się zaś między Zachodem (internacjonalizacja) i Azją (autarkia). U nas ten konflikt rozgrywał się ostatnio między Gowinem (zapadnicy) i Czarnkiem (słowianofile).
Niestety, Czarnek nigdy nie użył tego rodzaju argumentacji. W końcu wstaliśmy przecież z kolan i nawet nauczyliśmy Francuzów jeść widelcem. Zakładając nawet, że za jego decyzjami stoją tego rodzaju „słowianofilskie” intencje, wykonanie zostało przeprowadzone po pisowsku mistrzowsko: zamiast promować rodzimą kulturę i naukę, Czarnek otwiera szeroko drzwi dla kumoterstwa, zaściankowości, prywatyzacji państwa. Azjatycka część naszej polskiej duszy kontratakuje.
@Stary Profesor
Kilkanaście lat temu miałem lekcje z uczniem, którego ojciec był jedna z ważniejszych postaci związanych z grami hazardowymi. Skorzystałem z okazji i zapytałem : o co chodzi z tą ustawą hazardową? W odpowiedzi usłyszałem: „Przecież to proste! Jedni zyskują inni tracą”.
Ustalmy więc co tracimy. Kiedyś zadałem pytanie o związek pedagogiki akademickiej z codzienną praktyką nauczycielską w szkole. W odpowiedzi usłyszałem że akademicka pedagogika zajmuje się dyskursem. Czy zechciałby Pan wskazać mi jakikolwiek artykuł z prasy naukowej, który opublikowano w Polsce w 2021 roku, a z którego wnioski pracę nauczyciela w szkole podstawowej lub średniej uczyniłyby lepszą? Taki, żebym mógł powiedzieć: „dzięki temu artykułowi moja praca jest lepsza, albo łatwiejsza”. 🙂
@Płynna Rzeczywistość
Pani Basia dostała bęcki i się szybko wycofała ze swoich popisów z dziedziny wakcynologii, ale proszę zobaczyć jakie fajne wpisy są na Twitterze Beaty Mazurek- pani Beata zwraca się do pana ministra w temacie pani Basi słowami „hej Czarnek, Ty głuchy jesteś ?…” Czarnek mówił o pani Basi, że to najlepszy kurator w historii, a Niedzielski o niej dziś, że swoim nikłym autorytetem potrafi przeciwstawić się całemu światu nauki, nie powinna ponosić odpowiedzialności za edukację i potępia jej oznaki braku rozumu. Jak wyborcy PiS to ogarniają? Jeden minister mówi, że najlepsza w historii, drugi o jej braku rozumu. I obaj mówią o osobie sprawującej merytoryczny nadzór nad edukacją, PIS stawia naprawdę takie trudne intelektualne wyzwania swoim wyborcom
@Krzysztof Cywiński
7 STYCZNIA 2022
21:15
100/100
Co więcej – akademicka pedagogika NADAL przeżuwa namiętnie i stawia na piedestał diagnozy i teorie edukacji stworzone 100 (i więcej!) lat temu w zupełnie innych warunkach ekonomicznych, cywilizacyjnych i społecznych , na dodatek na innych kontynentach przez ludzi, którzy … No właśnie
Był sobie 100 lat temu taki John Dewey, osobisty i polityczny przyjaciel Lwa Trockiego (skądinąd ludobójcy – Stalin, który go (w końcu!)wyprawił na tamten świat był większy, ale tych KILKASET TYSIĘCY trupów na swoim koncie zapisał!), którego koncepcje „nowego świata”, nawet na tle Mao czy Stalina, budzą przerażenie. Co o panu Deweyu i jego(co najmniej!) intelektcie dobrze nie świadczy. W szkole nie uczył. Jego pomysły pedagogiczne rodziły się ponad 100 lat temu w rzeczywistości USA – kraju, gdzie w tym czasie np.prawo linczu miało się dobrze, a ludność słała sobie OFICJALNĄ pocztą pocztówki ze zdjęciami z egzekucji (typu smarzenie Murzyna żywcem w oleju czy wieszanie na wielkim moście nad chyba Missisipi – w GW (!)mpokazali kiedyś kilkanaście takich pocztówek z 10-15 lat temu!) . Tym niemniej na kierunkach pedagogicznych w Polsce nadal wykładane i EGZEKWOWANE są złote myśli p. Deweya … 😉 I to by było na tyle o „naukach” pedagogicznych …
Tylko wiadomości zdementowane są wiarygodne … 😉
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/amerykanie-zastanawiaja-sie-nad-zmniejszeniem-obecnosci-wojskowej-w-polsce/t0p8hhl,79cfc278
@Róża
Dla wyborcy PiS ten cały Niedzielski to ciało obce, jak przedtem znienawidzony przez nich Gowin. Akurat tu to oni nie mają żadnego dysonansu poznawczego. Co innego drożyzna w sklepach.
Zajrzałem na twittera p. Mazurek. Ujrzałem tam żeńską formę dzbana, czyli stągiew. To wygląda na jakąś akcję personalną, tarcia międzyfrakcyjne. A niech się podkopują i podgryzają. Niemniej, pani kurator i tak zostanie na stanowisku. Dał nam przykład legion Mejz, Dworczków i Sasinów, jak przeczekać mamy.
@Róża 7 STYCZNIA 2022 22:03
@Płynna Rzeczywistość
„PIS stawia naprawdę takie trudne intelektualne wyzwania swoim wyborcom”
A „Polityka” swoim czytelnikom to nie?
Np. w redakcji pracuje piewca stanu wojennego (i to nie jeden) oraz
członek zarządu Regionu Południowo-Wschodniego NSZZ „Solidarność” i delegat na I Krajowy Zjazd Delegatów w Gdańsku; internowany przez sześć miesięcy po wprowadzeniu stanu wojennego…
I jak Pani sobie radzi z tak trudnym intelektualnym wyzwaniem? 🙂
Płynna Rzeczywistość 7 STYCZNIA 2022 20:24
„@KC
A przecież wystarczy rozejrzeć się wokół siebie, ile zakładów poupadało i jak to wpłynęło na życie Pana sąsiadów”.
To w końcu jest Pan wielbicielem Balcerowicza & Spółka i ćwierćwiecza z hakiem neoliberalizmu czy też nie?
Niemal całkowity upadek własnego przemysłu (tudzież bankowości i nauki) wpłynął chyba nie tylko na życie sąsiadów KC… 🙂
@Róża
Wszystko wyjaśnia myślenie logistyczne 🙂
Wczoraj widziałem fragment wywiadu red. Olejnik z jakąś osobopostacią, której zakomunikowała, że „umie myśleć logicznie, ponieważ na studiach miała logistykę i nikt jej nie będzie pouczał” 🙂
@Płynna Rzeczywistość
1. Owszem, podczytuję i… stosuję własne rozwiązania: metodyczne, dydaktyczne , psychologiczne i psychoterapeutyczne.
A może Pan wskaże jakiś artykuł? Dam Panu fory: może być z ostatnich 10 lat. 🙂
@Płynna Rzeczywistość 7 STYCZNIA 2022 21:12
„@Stary Profesor
Otóż chyba się zgodzimy, że Polska cywilizacyjnie, a więc i w zakresie kultury i nauki, jest krajem prowincjonalnym, peryferyjnym”
Jest więc Pan w końcu wielbicielem Balcerowicza & Spółka i ćwierćwiecza z hakiem neoliberalizmu czy też nie?
@Płynna Rzeczywistość
1.Czyli nie ma takiego artykułu?
2.Nauczanie jest sztuką, sztuką sceniczną szczególnego rodzaju: nauczyciel jest jednocześnie reżyserem, scenarzystą, scenografem, głównym wykonawcą oraz teoretykiem i praktykiem spektaklu. który musi się odbyć. Dodatkowo musi zaangażować publiczność w spektakl, przy czym ta publiczność nie wykupiła dobrowolnie biletu – jest z łapanki. Następnie musi sporządzić sprawozdanie z tych spektakli, opisać stopień zaangażowania każdego widza w spektakle i ocenić stopień zrozumienia, na podstawie programu, który, przynajmniej sprawozdawczo musi zostać zrealizowany.
3.Wie pan, że za leczenie lobotomią pewnych psychoz przyznano nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny, i to zupełnie niedawno, kilkadziesiąt lat temu.
4.Dlaczego w swojej pracy miałbym podpierać się czymś, co nie istnieje?
5.Nauczyciel, który miał 5 lat przerwy w pracy w szkole musiał odbyć studia podyplomowe, dlatego, że z taką dynamiką diametralnie trzeba zmieniać swoje podejście do nauczania: nauczyciel miałby problemy z odnalezieniem się w zupełnie innej rzeczywistości szkolnej. Od paru lat chyba tego już się nie wymaga, ale młodzież szkolna nadal drastycznie się zmienia.
6.Kilkanaście tygodni temu, wypowiedź profesorx pedagogiki: „teraz najlepsze są szkolenia- idą jak ciepłe bułeczki” 🙂
@Plynna Rzeczywistość
Ma Pan chyba jakąś dolegliwość, traumę: za wszelką cenę, nie mogąc przekonać do swoich racji stara się Pan umniejszyć swojego antagonistę w estetyce donosu do SB, z argumentacją:”nie dość, że rudy to jeszcze mieszka na pierwszym piętrze.”
Z przyczyn, zarówno niezależnych ode mnie, ale mocą własnych decyzji pracowałem rok pod ziemią w kopalni, a przez 5 lat prowadziłem firmę budowlaną. Kupiłem stolarnię, ale nastał prof. Balcerowicz. Miałem do wyboru: albo mieć lukratywne zlecenia w zamian za 10 % prowizję, którą można było dopisać na ogół do faktury, albo się przebranżowić. Przecież Pan to wie z kilkuletniej naszej dyskusji, więc pytanie o skutki łajdactwa ekonomicznego, a jakże profesora, może Pan zamienić na pytanie o znajomość stolicy Polski: jest 5 i 1/2. To był znakomity uniwersytet pedagogiki stosowanej: nie ma Pan nawet pojęcia, jak bardzo przydatnej w mojej pracy.
Co tu dyskutować o prasie naukowej oraz o dobrych i przydatnych w praktyce artykułach w niej opublikowanych, kiedy zwykła prasa u nas pod psem…
Jak będzie u nas wychodził dziennik klasy francuskiego „Le Monde” oraz tygodnik o poziomie niemieckiego „Die Zeit” i będą one sprzedawały po dobrych kilkaset tysięcy egzemplarzy, to będę wiedział, że dogoniliśmy Francję i Niemcy… 🙂
@Płynna Rzeczywistość
GW:
https://www.czaschelmna.pl/czaschelmna/7,173793,27979940,bedziecie-plakac-z-bolu-na-moich-lekcjach-dzieci-placza-juz.html#S.main_topic_2-K.C-B.7-L.3.maly
Obok tego co się mówi młodym ludziom, ważniejsze jest: „jak się to powie”.
Lubię młodym ludziom zacytować Fernandela:
„Nie ma niczego złego w popełnieniu błędu , należy wystrzegać się jedynie bisów”.
Najpierw tłumaczę kim był w swojej epoce Fernadel, czym są bisy dla aktora w teatrze, a dopiero przytaczam cytat i komentarz. Wielu z nich zapamiętuje na długo, więc uważam dygresję za cenną naukę, niech będzie, cenną pedagogicznie.
Do listy niezbędnych umiejętności belferskich dorzucę więc jeszcze jedną: umiejętność zarządzania emocjami.
Przeważnie panowie tu o wszystkim, tylko nie na temat. Belfer, czyli gospodarz blogu wziął na cel ministra Przemysława Czarnka, którego w najczarniejszych snach nie dałoby się wymyślić jako odpowiedzialnego za polską szkołę, więc trzymajmy się faktów.
PIS, rękoma swoich wybrańców spośród miernych ale wiernych, rozwala oto kolejną niesłychanie ważną dziedzinę naszego życia społecznego, rzutującą na przyszłość Polaków, bo przecież „takie będą Rzeczypospolite jak ich młodzieży chowanie.” Warto dodać, na miarę i z duchem czasów.
Wszechwładni kuratorzy od trzymania za twarz dyrektorów i szeregowych nauczycieli, wbrew realiom świadczącym o powszechnym odchodzeniu młodych od Kościoła (niekoniecznie od wiary) przymus nauki religii wymiennie z etyk, której nie ma kto uczyć, chwalebna skądinąd dbałość o zdrowie rodziny, ale tylko tej, opartej na nierozerwalnym związku monogamicznym kobiety i mężczyzny..Stąd kluczowe w tym aspekcie ma być „właściwe wychowanie kobiet” czyli ugruntowanie w dziewczętach „cnót niewieścich”, a wiec trzy razy „k”: Kinder, Kuche, Kirche.
Taka plus minus ma być polska szkoła pana Czarnka na miarę wyzwań XXI wieku.
@mag
Czarnek jest tylko UKORONOWANIEM procesów(!) jakim poddała polską oświatę, na podstawie własnych INTERESÓW polska biurokracja oświatowa od czasów Handkego&Dzierzgowskiej. Swoją cegiełkę do PROCESU, a nawet wielką cegłę dołożyli i wyżej wymienieni, i min.Łybacka i min.Sawicki i Giertych i Legutko(choć rządził tylko 3 miesiące i (szczególnie !) Hali i była wielka gwiazda PiS Kluzik-Drożdżówka – szkoła/nauczyciel już dawno REALNIE żadnej(!) automii nie ma, tyle że to się dokonywało na zasadzie „prawa” telefoniczno-powielaczowego i działań nieformalnych, ale technologię ( np.KONSTRUKCJĘ podstawy programowej autorstwa „prof.” Konarzewskiego dała Hall!) wypracowano już wcześniej
Tu o szkole (z ogólnopolskiej czołówki!), która podpadła tylko(!) jakiemuś kuratoryjnemu urzędasowi a później bliskiej krajance min.Berdzik … 🙁 https://www.polskieradio.pl/9/325/Artykul/1177706,Jak-zniszczyc-jedna-z-najlepszych-szkol-w-Polsce
Nie bardzo mam ochotę, ale tych którzy czytająmoje komentarze raczej nie zaskoczę.
Przy okazji kiedyś padło pytanie „co czytam?”
Ano miedzy innymi to:
1)Bendyk. W Polsce czyli wszędzie. Rzecz o przyszłości świata.
2) Murray. Przedziwna śmierć Europy.
3) Runciman, Jak kończy się demokracja?
4) Eatwell. Goodwin. Narodowy populizm. Zamach na liberalną demokrację
5) Ptaszek. Zmierzch Europy?
6) M. Król. Lepiej już było.
7) Zielonka. Kontrrewolucja. Liberalna Europa w odwrocie.
8) Szahaj. Kapitalizm wyczerpania?
9) Krastew. Co po Europie?
10)Welzer. Legewwie. Koniec świata który znaliśmy
11) Deneen. Dlaczego liberalizm zawiódł
12)Khanna. Przyszłość należy do Azji
I przynajmniej po samym wykazie tych tytułów można wywnioskować dlaczego popieram to co chce nieśmiało próbuje minister Czarnek zapodać do głów marnie odczytujących realia współczesności polskiej młodzieży.
A próby opisu współczesności przez pojęcia, schematy, wzorce wywiedzione ze świata o którym traktują owe książki, mają może i jakieś uzasadnienie, ale przypominają opróżnianie zalanej piwnicy przy pomocy łyżki do herbaty. Można, ale są lepsze metody, ją (piwnicę) uzdatnić.
Czyli opis dzisiejszego świata, postawienie diagnozy, recepta pochodzić powinny z innego świata. Nie wiem, czy mojego, ale to zawsze jest jakaś opcja. Zgadza się ze mną na pewno minister Czarnek, ale On wrzuciłby z pewnością dodatkowo jakieś akcenty plemienna.
Kiedyś popełniłem taki komentarz
Nie będzie o demokracji – będzie o rewolucji, ale tak naprawdę nauka też jest raczej jedną wielką rewolucją. I będą też pojęcia które dla wielu nie będą obce – ale czy są one prosto z dzisiejszych barykad?
No i będzie niezła kapela.
Ale po kolei:
Najpierw owe terminy:
beatnicy – ostra kontrkultura, czyli taki trochę amerykański odpowiednik rosyjskich nihilistów i anarchistów. Poprzednicy i ideolodzy hippisów
Hippisi – wiadomo
punk rock – raczej też
Oto końcowa część owego tekstu o chrześcijańskich rewolucjonistach:
„Czy istnieje zespół prawd i postaw który budziłby tak zgodny i zdecydowany sprzeciw?
Przecież hippisom, łatwiej było było pół wieku temu nosić długie włosy, mniejszy spotykał ich za to społeczny ostracyzm niż obecnie za wieszanie na szyi krzyża. Każdy z tamtych buntów zdążył się już dziesięć razy przejeść i skomercjalizować. Wywołuje co najwyżej wzruszenie ramion. Znakiem sprzeciwu mogą już być tylko wyznawcy i naśladowcy Chrystusa. Jak wiele innych rzeczy, tę również jako pierwszy zrozumiał Joseph Ratzinger, ogłaszając, że katolicyzm musi być kontrkulturą. I nią się właśnie staje. Tradycjonaliści są nowymi beatnikami. Chorał gregoriański stał się nowym punk rockiem. W świecie gdzie wszystko można, tylko ci, którzy szukają reguł i wyrzeczeń są wywrotowcem. A co najważniejsze nie chodzi im o żadną ideę, ale Tego który jest źródłem ich wszystkich.
Bez obaw , to będzie najłagodniejszy ze wszystkich przewrotów. Przemoc jest taka reakcyjna, tak bardzo passe, w stylu starego reżimu. Tę nadciągającą, najpiękniejszą ze wszystkich rewolucji zauważycie dopiero wtedy, gdy zorientujecie się, że znaleźliście się po jej stronie.”
Wypada jeszcze dodać że wymieniony przez Jana Maciejewskiego – autora cytowanego tekstu -Joseph Ratzinger nie był beatnikiem – był papieżem.
A na zakończenie trochę rewolucyjnego punk rocka:
https://www.youtube.com/watch?v=hwL2hydWxkk
A jeżeli ktoś chciałby przeczytać o dzisiejszym Marksie, to proponuje coś takiego:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4852244/opcja-benedykta-jak-przetrwac-czas-neopoganstwa
Autor tekstu o rewolucji, Jan Maciejewski jest dziennikarzem Rzeczpospolitej, a tekst zawierający ów fragment ukazał się w weekendowym Plus Minus w ubiegłym roku.
@Płynna nierzeczywistość
Prawdziwy obraz wpływu (skrajnej!) lewicy na edukację – tako rzecze sama GW … 😉
https://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,27970138,profesorowie-cancelowani-za-terfizm-sokratesa-i-islamofobie.html
@WB
Z Krasteva to już lepiej czytać „Światło, które zgasło” … 😉
@Wawrzyniec Biebrzeniewierzyński
8 STYCZNIA 2022. 17:20
„Przy okazji kiedyś padło pytanie „co czytam?”
Pan takie pytanie zaadresował w poprzednim wątku do mnie, natomiast nie przypominam sobie, żeby ktoś był zainteresowany Pańskimi lekturami 🙂
@mag – ja też niespecjalnie rozumiem postawy stałych bywalców tego forum – to nieustanne narzekanie na wszystko, co im się zdarzyło w szkole i wywlekanie przy każdej okazji zapiekłych pretensji do Giertycha i „Drożdżówki”.
A na rozsądne uwagi @Róży odpowiedziano (mniej więcej) „spadaj, mała”.
No i ten nadaktywny Wawrzek, jak zwykle sobą zachwycony…
Rozsądny autor, dlatego czytam ten blog.
@Wawrzyniec
Marność nad marnościami waćpan czytasz. Nie lepiej coś z literatury pięknej?
Co pozytywnego wg waćpana próbuje Czarnekj wbić do głowy polskiej młodzieży? KKK?
@na marginesie
> ja też niespecjalnie rozumiem postawy stałych bywalców tego forum – to nieustanne narzekanie na wszystko, co im się zdarzyło w szkole i wywlekanie przy każdej okazji zapiekłych pretensji do Giertycha i „Drożdżówki”.
A na rozsądne uwagi @Róży odpowiedziano (mniej więcej) „spadaj, mała”.<Jakieś egzemplifikacje proszę… 😉
Ja rozumiem, że są takie prymitywy polityczne, które chciałyby wyłącznie w tonacji "PiS jest dziki, PiS jest zły, PiS ma bardzo ostre kły … " i "Czarnek jest czarny". Po drugiej stronie też są tacy – chcieliby wyłącznie "Opositionfuhrera Tuska" i "PO=samo zło". No a rozsądni ludzie widzą "trochę" więcej …
Jestem zaszokowany cynizmem niektórych wpisów, z którymi nawet nie chce się polemizować..
„…Nie On pierwszy i nie ostatni. Swoi, zawsze promują swoich…”
Oczywiście, również w spółkach skarbu państwa, urzędach, kuratoriach…
No i teraz oczywiście w nauce, plagiatorzy i miernoty popierają swoich plagiatorów… No i o co chodzi? Szafa gra, kasa leci… A jak ktoś uczciwie prowadzi badania, publikuje w czasopismach z wysokim „impact factor”, walczy o swoje racje z niezależnymi recenzentami, jest naiwniakiem, nie zna życia…
Mam prośbę do wszystkich pisowców, aby przestali udawać symetrystów…
W kontekście cynizmu niektórych komentujących, ale trochę w ich
obronie.
https://www.pb.pl/lista-wstydu-platformy-obywatelskiej-691425
Zastawiam się jednak ,kogo wypierają, kogo zmieniają, komu dziękują, Ci dzisiejsi…
Na pewno nie swoich, a jak nie swoich, to zmieniają jakichś „nie swoich ” ze spółek, urzędów. kuratoriów.
A ci „owi, nie swoi” są czyimiś następcami, bo przecież w kołyskach na urzędy nie przyszli, ale kogoś pełniącego obowiązki w spółkach, urzędach, kuratoriach,
uznali za nieodpowiedniego…
A czy Ci, uznani za nieodpowiednich, kiedy nastała ich pora, starym, demokratycznym zwyczajem…
@WB
Już ci pisałem – ta lista dotyczy, przynajmniej w stolicy, głownie RADNYCH. Główny zarzut jest taki, że … pracują. Zarzut chybiony, bo skoro nie ma u nas opcji ZAWODOWYCH RADNYCH( w przeciwieństwie do POSŁÓW!), to gdzieś pracować MUSZĄ. Więc zarzut CHYBIONY … 🙁 Trudno mówić o jakimś wstydzie …
@belferxxx
Może masz i rację, jednakże artykuł zawiera takie oto zdanie:
„Publikowana poniżej lista będących na państwowym garnuszku 428 działaczy PO, członków ich rodzin i znajomych, to najlepsza ilustracja tego, co zostało z tej obietnicy.”
A propos listy wstydu – dopóki do polityki będzie się szło po pieniądze, zawsze tak będzie. Ale ważna jest też skala problemu – misiewiczów i gromady niekompetentnych „biznesmenów” z pis, różnych Obajtków i temu podobnych jest taka gromada, że lista wstydu PO jest przy tym kroplą w morzu. Pierwsza rzecz – jak najmniej spółek skarbu państwa. To samo z samorządowymi przedsiębiorstwami – choć to jest problem bardziej skomplikowany. Druga rzecz – rzeczywiście wolne media – łącznie z zakazem istnienia mediów samorządowych. Dobry BIP powinien wystarczyć. No i rzeczywiste uprawnienia sprawcze dla NIK. To tak mniej więcej, bo problematyka jest bardzo złożona i szeroka.
No i przede wszystkim porządnie uczyć dzieci i młodzież, głównie racjonalnego i samodzielnego myślenia. Nawet kosztem pewnego zamordyzmu w szkole. A z kościołem zrobić to, co Napoleon.
@WB
A jaka była ta obietnica??? O ile pamiętam, to oni na początku chcieli WSZYSTKO prywatyzować. Wtedy radni pracowaliby w prywatnych firmach. Ale i wtedy – radny w stolicy, np. pracujacy w prywatnej szkole, podejmuje masę decyzji mających wpływ na INTERESY tej szkoły. Miałby więc konflikt interesów. To samo dotyczy wielu innych prywatnych firm w stolicy… 😉 Więc nadal zarzuty chybione. Już nie piszę, że to baaaardzo stara lista…
@WB
Jak już chcesz atakować listami PO w stolicy to poszukaj AKTUALNYCH władz kół PO w dzielnicach i znajdź takiego, który nie byłby zatrudniony w warszawskim/dzielnicowych ratuszach bądź w instytucjach podległych Trzaskowskiemu typu ZGN czy ZTM – nie znajdziesz! W każdym praktycznie kole szefem jest burmistrz/wiceburmistrz itd. … 😉 A ty zamiast tego publikujesz jakieś listy sprzed dekady, na dodatek bezsensowne …