Czarnek proponuje nauczycielom wcześniejsze emerytury

W rozmowach związkowców z Przemysławem Czarnkiem pojawił się nowy wątek: wcześniejsze emerytury dla nauczycieli. Powrót do przywileju, który utraciliśmy ponad 20 lat temu? Na razie to nic konkretnego, raczej sygnał, że najstarsi i najbardziej oporni wobec zmian pedagodzy mogliby odejść na emeryturę i byłoby po kłopocie.

Rzeczywiście młodzi są bardziej otwarci na podwyżki w zamian za zwiększone pensum (z 18 lekcji do 22 w tygodniu). Z nimi minister miałby większe szanse się dogadać. Natomiast starzy nie wierzą Czarnkowi, iż wyższe pensum da większe zarobki. Na początku pewnie tak, ale za chwilę inflacja zje podwyżki i zostanie tylko więcej roboty. 

Starzy chcą więc powiązania nauczycielskich wynagrodzeń ze średnią krajową. O naszych zarobkach decydowałaby ekonomia, a nie politycy. Ten pomysł łączy wszystkie związki zawodowe: nauczyciele po raz pierwszy od wielu lat w rozmowach z ministerstwem występują razem. 

Ta jedność środowiska może skłonić rząd do zaproponowania nauczycielom marchewki. Propozycja emerytury bez względu na wiek – po przepracowaniu 30 lat, w tym 20 pod tablicą – mogłaby zostać przyjęta. Potrzebne są jednak szczegóły, ile by ta emerytura wynosiła. Rozmowy trwają.

Szczegóły rozmów tutaj.