Nie ma Mickiewicza?

Sporo zamieszania w moim otoczeniu wywołał Szanowny Komentator Zza kałuży. Podarował mi bowiem amerykański podręcznik do nauki literatury powszechnej, sugerując, że może się przydać na lekcjach języka polskiego. Czemu nie?

Choć nikomu nie mówiłem, że zamierzam wykorzystać na swoich lekcjach, każdy, kto zobaczył dzieło, zaczynał od szukania w nim polskich autorów. Córka pierwsza odkryła, że nie ma ani słowa o Mickiewiczu. To po co my się o nim tyle uczymy? Naprawdę świat nie chce słyszeć o najważniejszym polskim pisarzu?

Uczniowie byli przekonani, że Kochanowski jest na pewno. Na polskim w szkole podstawowej słyszeli, że sława Jana z Czarnolasu przekroczyła granice Polski i dotarła wszędzie. Niektórzy byli załamani. Ale Wyspiański jest na pewno! Też nie? Nie może być!

Inna grupa szukała Sienkiewicza, ale nie znalazła. Wytropiła za to zdanie: „1898 French physicists Marie and Pierre Curie discover radium” (s. 941). Panie profesorze, jak to “French”? – pytali uczniowie. Ktoś powiedział, że w Holandii uczył się, iż Kopernik wcale nie był Polakiem. Inna osoba zdradziła, iż w Niemczech nauczyciel ostrzegł klasę, aby przy koledze z Polski nie mówić, że Chopin był Francuzem, choć przecież był.

Podręcznik jest bardzo gruby, więc może są w nim informacje o polskich twórcach, ale my ich nie widzimy. Kilka osób się zawzięło i znalazło. Ale co to? Okazało się, że Nagrodę Nobla zdobyli dwaj polsko-amerykańscy pisarze: „1978 Isaac Bashevis Singer Poland/ U.S.” i „1980 Czeslaw Milosz Poland/ U.S”. Jedyną osobą z Polski, której dzieło, info oraz zdjęcie znalazło się w podręczniku, jest Wisława Szymborska (foto s. 1321, info s. 1336, wiersz „The End and the Beginning” s. 1340-1341. Więcej o Polakach nie znalazł nikt, ale ludzie nie tracą nadziei.

Bardzo dziękuję Szanownemu Zza kałuży za wyśmienity prezent. Jak przeczytałem w liście, jest on formą przeprosin za blogowe napaści. Jeśli tak się kończą ataki na mnie, proszę każdego komentującego wpisy, aby śmiało we mnie walił, choćby z armaty. Mam trochę wolnego miejsca na półce, proszę się zatem nie krępować.