Czerwona ekierka może zostać zakazana

Symbolem sprzeciwu wobec „lex Czarnek” jest czerwona ekierka. Niebawem ten znak może zostać zakazany w szkołach jako polityczny. Zresztą powód zawsze jakiś się znajdzie, byle zakazać uczniom, rodzicom i nauczycielom wyrażania sprzeciwu wobec działań rządu.

Wobec czego konkretnie sprzeciwiają się ci, co używają czerwonej ekierki, można przeczytać tutaj. Co do prawa szkolnego, to warto pamiętać, że w szkole można zakazać wszystkiego, nawet jedzenia cukierków, o ile zostało to wprowadzone do statutu placówki. Natomiast nie można zakazywać niczego na zasadzie widzimisię jakiejś osoby, np. dyrektora czy nauczyciela, chyba że chodzi o wyjątkową sytuację zagrażającą bezpieczeństwu.

Wprowadzenie zmian do statutu powinno zostać poprzedzone kampanią informacyjną w szkole oraz konsultacjami ze wszystkimi podmiotami, czyli uczniami, rodzicami, nauczycielami. Powołuje się zespół do zmian w statucie. Należy też zorganizować debaty z reprezentantami ww. podmiotów, warto też zarządzić głosowanie powszechne nad zmianami. Nie zaszkodzi skonsultować zmian z prawnikami specjalizującymi się w prawie oświatowym. Potem należy wysłać statut do kuratorium w celu zatwierdzenia.

Roboty jest od groma, więc na nowy rok szkolny raczej się nie zdąży. Dopiero na kolejny. Zatem zakazywanie czerwonej ekierki będzie niezgodne z prawem obowiązującym w placówce. Chyba że zakaz wyda podmiot wyższy, np. kurator, minister edukacji i nauki, premier albo prezydent. Wtedy trzeba będzie przestrzegać. Na wszelki wypadek warto pospieszyć się z zakupem, bo niebawem czerwona ekierka będzie nie do zdobycia. W ostateczności można będzie przemalować inną. Matematykom zalecam daleko posunięty daltonizm.