Zmiany na liście lektur: Pilecki zamiast Świetlickiego
Uczniom pewnie nie zrobi różnicy, co nauczyciel każe im czytać: Witolda Pileckiego czy Marcina Świetlickiego. Książek z nakazu czyta się niewiele albo nawet wcale. Natomiast dla polonisty to znacząca zmiana.
Poezję Świetlickiego raczej nauczyciele języka polskiego znają i potrafią omawiać, natomiast z Raportem Witolda (info tutaj) – właśnie wprowadzonym do lektur – może być pewien problem. To raczej lektura dla historyków niż dla polonistów. Jej omawianie na lekcjach historii ma sens, natomiast na lekcjach języka polskiego niekoniecznie.
A jednak minister usunął Świetlickiego i zastąpił go Pileckim. Poezję zastąpił historią. Język polski jako przedmiot staje się mniej polonistyczny, mniej artystyczny, a bardziej historyczny i religijny (Jan Paweł II w lekturach od 1 września będzie bardziej obecny niż Miłosz czy Szymborska).
Jak tak dalej pójdzie z nauczaniem mowy ojczystej, polszczyzna będzie się kojarzyła z językiem dokumentów historycznych i kościelnych kazań. Będzie prawie jak łacina. Do nauczania języka mszalnego Świetlicki się nie nadaje, dlatego wyleciał z lektur. A wybór jego poezji był obowiązkowy nie tylko w liceum, ale nawet w zawodówce.
Zmiany na liście lektur tutaj.
Komentarze
Dariusz Chętkowski, autor BelferBloga, polonista z XXI LO w Łodzi zmiany ocenia jako “ryzykowne decyzje”.
Więcej: https://wiadomosci.radiozet.pl/Polska/Przemyslaw-Czarnek-zatwierdzil-zmiany-w-kanonie-lektur.-Polonista-Czesc-utworow-bedziemy-omijac
A co do Borowskiego, o którym Pan Gospodarz wspomniał. Miałem okazję powrócić do tych lektur przy okazji wyciągania za uszy mojego najmłodszego. To jest niezła literatura, na pewno godna uwagi licealistów, niemniej brakuje w niej jednego: słowa Żyd. Być może dlatego nie jest specjalnie znana za granicą.
Merytorycznie, czyli o lekturach niebawem, a obecnie również o Panu Ministrze, ale za to mniej oficjalnie:
https://www.lublin112.pl/minister-pojechal-z-dziecmi-na-rowerowa-wycieczke-lepil-pierogi-i-wzial-udzial-w-warsztatach-zdjecia/
@Gospodarz
„Zmiany na liście lektur: Pilecki zamiast Świetlickiego”
Na głównej stronie portalu „Polityki” znaleźć można teraz artykuł Gospodarza zatytułowany jakby wprost z „Poradnika młodego agitatora”: „Nowy spis lektur jak z parafialnego muzeum. Czarnek szkołę „zjaniepawla”” 😉 . W teście m.in. takie stwierdzenie: „To nie jest drobna zmiana na liście lektur…. Jan Paweł II i Stefan Wyszyński to filary listy”.
Naprawdę?
@grzerysz
Pan Gospodarz faktycznie się pomylił. Filary są trzy: Jan Paweł II, Stefan Wyszyński i Karol „Lolek” Wojtyła.
Z portalu „Gazety Wyborczej”:
„Nie panikujmy. Minister Czarnek zmienił listę lektur i… nic się nie stało!”.
Autorka (Olga Woźniak) pisze m.in.:
„Okropnie mnie złości bicie edukacyjnej piany. Owszem, w szkole dzieje się dużo niepokojących rzeczy, ale mam poczucie, że teraz, choćby minister edukacji mrugnął, już rozlega się lament: zmienia szkołę, sakralizuje, ujaniepawla. Tak jest właśnie z nową listą lektur.
Nowe pozycje pojawiły się w zasadzie tylko na liście tekstów uzupełniających. A nauczyciel wcale nie musi korzystać z tych rekomendacji. To tylko propozycja. Zapis brzmi: „nauczyciel może zaproponować inne utwory literackie, które uzna za wartościowe i ważne w realizacji programu nauczania”. No ale tu kłopot: co zaproponować? By było to coś, co zachwyci uczniów, trzeba by znać współczesną literaturę dziecięcą i młodzieżową. A tak z ręką na sercu – ilu nauczycieli śledzi nowości wydawnicze dla młodych ludzi? Wie, co czytają, co jest modne i wartościowe? Swoją drogą – taka właśnie pozycja znalazła się w nowych propozycjach MEiN – to choćby „Zwiadowcy. Księga 1. Ruiny Gorlanu” Johna Flanagana. Naprawdę fajne fantasy”.
Myślę, że histeria z powodu działań PiS w szkolnictwie jest lekką przesadą. „Elitom” z PiS jeszcze daleko do poziomu amerykańskiego lewactwa które opanowało partię demokratyczną. W szkołach publicznych w USA podstawowym przedmiotem nauczania jest obecnie CRT (Critical Race Theory), która oparta jest na ideologii marksistowskiej. Główny cel to pogłębienie i ugruntowanie podziałów rasowych w społeczeństwie. Poziom nauczania innych przedmiotów jest nieistotny. Nauczanie matematyki czy też ocena uczniów stopniami jest uznawana za rasizm. Ostatnio stan Oregon zlikwidował ocenianie uczniów. Partia „demokratyczna” w USA i PiS w Polsce mają podobne cele. Chcą wprowadzić ustroje totalitarne w swoich krajach, ale Kaczyńskiemu i PiS jeszcze daleko do poziomu amerykańskiej komuny.
@Płynna Rzeczywistość
A tu Olga Wożniak w GW, nie tylko o pańskim zakłamaniu:
„Okropnie mnie złości bicie edukacyjnej piany. Owszem, w szkole dzieje się dużo niepokojących rzeczy, ale mam poczucie, że teraz, choćby minister edukacji mrugnął, już rozlega się lament: zmienia szkołę, sakralizuje, ujaniepawla. Tak jest właśnie z nową listą lektur.
Nowe pozycje pojawiły się w zasadzie tylko na liście tekstów uzupełniających. A nauczyciel wcale nie musi korzystać z tych rekomendacji. To tylko propozycja. Zapis brzmi: „nauczyciel może zaproponować inne utwory literackie, które uzna za wartościowe i ważne w realizacji programu nauczania”. No ale tu kłopot: co zaproponować? By było to coś, co zachwyci uczniów, trzeba by znać współczesną literaturę dziecięcą i młodzieżową. A tak z ręką na sercu – ilu nauczycieli śledzi nowości wydawnicze dla młodych ludzi? Wie, co czytają, co jest modne i wartościowe? Swoją drogą – taka właśnie pozycja znalazła się w nowych propozycjach MEiN – to choćby „Zwiadowcy. Księga 1. Ruiny Gorlanu” Johna Flanagana. Naprawdę fajne fantasy.”
https://wyborcza.pl/7,75398,27466020,nie-bede-plakac-za-zielem-na-kraterze-dlaczego-mnie-nie-smuci.html
Taki nóż w plecy? 🙂
@KC
Pełna zgoda! Dawno nasze poglądy nie były tak zbieżne!
Czarnek to świetny minister edukacji!
On to bowiem dobrowolnie wydal się na mękę administracji publicznej.
Dał szkołom termometry.
I lek-który.
I pieniądze potężne na doposażenie w „Nie” bibliotek szkolnych.
I uczynił rok pański 2022 rokiem nauk o rodzinie matematycznej.
Wielki to pan, co troszczy się o kowidowe dzieci jakby były całkiem normalne
Sława bohaterom!
@Płynna Rzeczywistość
Jak Pan wreszcie zacznie proponować co należy zrobić i dlaczego, to dyskusja ma sens. Pisanie czgo ktoś nie zrobił jest bezprzedmiotowa, np. Minister MEN nie brał wczoraj narkotyków i nie proponował ich nauczycielom oraz uczniom 🙂