Maturzyści biorą świadectwa ukończenia szkoły i w nogi

Kolejny rocznik nie może fetować zakończenia nauki w liceum. Ogłoszenie nazwisk osób dopuszczonych do egzaminu maturalnego miało w moim liceum zawsze przebieg bardzo uroczysty. Młodsi uczniowie też w tym uczestniczyli. To był dzień wielkiej integracji całej społeczności szkoły. Teraz nie ma nic, bo przecież pogadanka online z wychowawcą to jest nic.

Trudno się z tym pogodzić, dlatego dyrekcja przeniosła imprezę na połowę maja. Będzie to jednak nędzna namiastka tradycji. Próba ratowania honoru szkoły, pokazanie młodszym rocznikom, że – jak powiedziała jedna z nauczycielek – w naszym liceum dziadostwa nie ma. Były bowiem glosy, aby niczego nie urządzać. Niech maturzyści odbiorą świadectwa ukończenia szkoły w sekretariacie. Dyplomy, nagrody i medale też, w tym laur złotego absolwenta. Uznano to za dziadostwo.

Dziadostwo jest za to wszędzie, więc do nas też przyjdzie, jeśli epidemia się szybko nie skończy. Lekarz nie chce mnie widzieć, leczy na odległość, receptę wysyła w formie kodu. W edukacji też tak może być. Nie będziemy chcieli widzieć uczniów. Bierzcie świadectwa ukończenia szkoły i w nogi. Jeśli epidemia potrwa, trzeba by zrezygnować ze świadectw papierowych. Wyślijmy uczniom kod, niech świadectwo wydrukują sobie sami.

Zalecenia MEiN, jak zorganizować przekazanie świadectw – tutaj.