Stres po szczepieniu

Pierwsza dawka za nami, teraz czas na skutki uboczne. Przydałoby się, aby organizm dał znać, że szczepionka działa. Inaczej można by pomyśleć, że dostaliśmy placebo.

Ludzie są bardzo podejrzliwi. Jeśli nie będzie skutków ubocznych, choćby małej gorączki, to znak, że ktoś podpieprzył szczepionkę. Nie ma przecież pewności, co nam wstrzyknęła pielęgniarka. Może wodę? Wielka szkoda, że nie patrzyliśmy jej na ręce. Przy drugiej dawce trzeba być bardziej czujnym. Wszystko jest przecież możliwe.

Po 24 godzinach wciąż są w naszym gronie osoby, których organizm nie zareagował na szczepionkę. Nic, ani gorączki, ani bólu ramienia, jednym słowem zgroza. Z dwojga złego, lepiej, żeby organizmem zdrowo trzepnęło niż takie nic. Ludzie dają sobie jeszcze dzień, jak do jutra rana nie będzie reakcji, warto by sprawdzić, co naprawdę dostaliśmy. Tylko jak to zrobić?