Katecheci się przekwalifikowują. Nie mają innego wyjścia?
Coraz mniej godzin mogą zaoferować katechetom dyrektorzy, szczególnie w liceach. Młodzież wypisuje się z religii, nieraz zostaje tylko pięć osób z klasy. Trzeba więc grupy łączyć, czasem nawet trzy klasy tworzą jeden zespół, a to oznacza mniej godzin. Katecheci, jeśli chcą zarobić, muszą się przekwalifikować. Muszą pozyskać prawo do nauki innego przedmiotu. Niektórzy decydują się dorabiać poza szkołą.
Dawniej szukali godzin w innych szkołach, jednak obecnie jest to coraz trudniejsze. Konkurencja jest duża, inni katecheci mają podobne problemy. Wyjściem jest uczenie innego przedmiotu. Dyrektorzy dają czasem katechetom filozofię (uczyli się na studiach teologicznych), a nawet etykę (etyka to dyscyplina filozoficzna). Jednak tych godzin jest tyle, co kot napłakał, więc problem zostaje. Przydałoby się lepsze rozwiązanie.
Można by podjąć studia, choćby podyplomowe, i zyskać prawo do nauczania drugiego przedmiotu. Ale jest jeszcze lepsze rozwiązanie. Lekcji religii uczą osoby świeckie (katecheci i katechetki) oraz duchowne (księża, zakonnice). Dla świeckich praca w szkole to często jedyne źródło utrzymania, dla duchownych – dodatkowe. Mogliby więc księża oraz zakonnice ustąpić miejsca katechetom i katechetkom – w imię miłosierdzia. Wtedy ci ostatni nie musieliby się przekwalifikowywać. Jednak to rozwiązanie jest trudniejsze, niż się wydaje.
Komentarze
Nie każdy katecheta ma tyle szczęścia co katechetka Piotrowska, która została szefem MSW w rządzie premier Ewy Kopacz.
Skoro o katechetach…
@grzerysz
Piękny przykład gazecianej i bezrefleksyjnej publicystyki, prawdziwy dotyk diabła:
„Kiedy publikujemy ten tekst, „Oczy diabła” mają na YouTubie już ponad
pół miliona tysięcy wyświetleń.
Liczę na to, że widzowie nie patrzą nań bezrefleksyjnie. ”
Pół miliona tysięcy wyświetleń: tysiąc pięćset sto dziewięćset 🙂
@Gospodarz
Bawi się Pan we wróżbitę – tak będzie może(!) za parę lat … 😉
W bogatych wielkich miastach nauczycieli brakuje (wysoka średnia płaca, na tle niskiej nauczycielskiej, konkurencyjne oferty), szczególnie w liceach, brakuje też katechetów. Dlatego np. w Warszawie kuria chętnie przystaje na 1h tygodniowo zamiast 2h bo tych 2 godzin nie miałaby kim obsadzić. A w Polsce powiatowej, gdzie nauczycielskie etaty są atrakcyjne, religia i KrK trzymają się mocno … 😉
Łza się w oku kręci, serce mam zlamane, kiedy widzę, jak ci wspaniali katecheci, ktorzy dźwigaja ciężki kaganek wiedzy , spotykają się z odmową, ba lekceważeniem ciemnej młodzieży, która nie wie, że Polska będzie albo katlicka, albo jej nie bedzie. Tak sie stało z Czechami, Szwedami, Norwegami, Anglikami, których po prostu nie ma.
Kilka lat temu jedna katechetka to najęła się do realizacji dużego projektu programistycznego na jakiejś politechnice, słynna afera była, no bo jakże to tak z katechetki słupa robić.
Wieści o tym, że z trzech klas trzeba zbierać uczniów, żeby starczyło na jedną katechezę, radują serce. Co metropolia, to metropolia. Tylko metra wam brakuje. Niechże ta Dobra Nowina Katechetyczna rozniesie się po całej Ziemi Sieradzkiej i takoż po Ziemi Łódzkiej!
Zaprawdę, powiadam: a niechby uczennice, uczniowie i queer mieli tej katechezy nawet i 2 godziny dziennie, nie ma sprawy, byle poza szkołą instytucjonalną. Można za darmo użyczyć szkolnego budynku, nawet za sprzątaczkę i prąd zapłacić, w końcu religia lub jej brak to fundamentalne prawo człowieka, ale niech oni się wyniosą z lekcji, niech zatrzasną się przed nimi drzwi do pokoi nauczycielskich i rad klasyfikacyjnych. Apage, mohair-os de San Escobar!
To zresztą niezła ironia losu. Moje pokolenie pobierało nauki w przykościelnych salkach katechetycznych i jest teraz ostoją religijności w Polsce. Ci, którzy religię od podszewki poznali w szkołach, odwracają się do niej plecami. Jakże pięknie świadczy to o polskiej szkole, a zwłaszcza o nauczycielach, którzy nie oddają rządu młodych dusz w nieoświecone Oświeceniem ręce!
@Krzysztof Cywiński 5 LUTEGO 2021 9:36
A „Płynna Rzeczywistość” twierdzi, że w sieci polscy internauci głównie słuchają Bartoka i Lutosławskiego, oglądają filmy Bergmana i Antonioniego oraz czytają Ulissesa i dramaty Becketta… 😉
Co ja bym dała, żeby w szkole mojego dziecka (w Warszawie) była 1 h religii tygodniowo… Niestety, są 2 h i to w dodatku obie w środku lekcji. Mimo że część klasy na religię nie chodzi. Więc chyba nie za bardzo kuria na to przystaje, bo ja interweniowałam wszędzie, gdzie się dało, łącznie z urzędem miasta…
@nastka
Jest lepsza i gorsza „Warszawa” 🙂
@nastka
Proszę sobie odpowiedzieć na pytanie, co kuria ma do liczby godzin katechezy w szkole albo do planowania lekcji. Czy to może w konkordacie albo konstytucji RP na sztywno ktoś te dwie godziny i to w środku lekcji zapisał i już koniec? A jednak ma… Bardzo ciekawa sprawa, prawda? W rankingach jakichś zboczonych demokracji znowu spadliśmy o kilka oczek w dół, ale spokojnie, do Ukrainy jeszcze nam daleko.
Dobrze pamiętam, jak w św. pamięci gimnazjum wychowawczyni klasy pierwszej gorąco namawiała, żeby wszystkie dzieci zapisać na religię, bo inaczej cośtam-cośtam szkoła kłopot z tymi niezapisanymi będzie miała.
@grzerysz
Przecież pisał, jako przestrogę, że wykształcenie może się rzeczywiście czymś takim skończyć 🙂
Bergmana i Antonioniego lubiłem oglądać jako młody człowiek, Joyce również mnie skusił, Beckett – nie było okazji, ale czuję się usprawiedliwiony nieco, jako człowiek wykształcony poniżej swojej inteligencji 🙂
Na Muranowie często bywałem jako dziecko, gdyż wujostwo mieszkali na Nowolipkach, natomiast o kinie p. Gutka jedynie czytałem. Na Śląsku bywałem z córką w kinie Światowid – reklamuje się jako kino z repertuarem artystycznym. Jak ten zakres znaczeniowy słów szybko się zmienia 🙂
@nastka
Jak JEST w jakiejś warszawskiej szkole (btw – Warszawa ma 2 kurie!) katecheta i uczy, to oczywiście nikt mu godzin nie zmienia, ale jak katecheta odejdzie i trzeba jego godziny obsadzić, to się robi problem. Moja klasa wychowawcza(LO) 2 lata temu czekała pół roku na obsadzenie religii, w końcu obsadzono, ale tylko na 1h/tydzień. I tak było do matury … 😉
@grzerysz
Co do muzyki Bartoka i Lutosławskiego. Uważam, że ten rodzaj muzyki kinoman właściwie dosyć dobrze oswoił: maniera, a i klimat, charakterystyczne dla typowej ilustracyjnej muzyki filmowej 🙂
@Płynna Rzeczywistość
Jak patrzę za okno albo otwieram gazetę, albo dostaję komunikat ze szkoły, albo idę na demonstrację, to sobie myślę, że już nawet i do rosyjskiego zamordyzmu nie jest nam daleko. Ale czasem coś drgnie: już przynajmniej nie prowadzą dzieci na początku i na końcu roku do kościoła na mszę. Choć wolne trzy dni na rekolekcje są stałym punktem programu.
I wciąż nie wiem, niestety, co ma kuria do wiatraka. Ale Mazowieckiemu tego nie wybaczę, choć inne zasługi miał najróżniejsze…
Bardzo ciekawe, ale moja szkoła szukała katechetę przez 2 miesiące i nikt się nie zgłosił. W drugim semestrze będzie tylko jedna religia w tygodniu bo po prostu nie ma w ogóle chętnych.
@Krzysztof Cywiński
Ale ten Lutosławski z Bartokiem dręczy… ale to jawna nieprawda, co Wać Pan piszesz. W kinie dominuje muzyka z końca XIX i początków XX wieku, taka wagnerowska. Owszem, dobra muzyka współczesna była — w filmach japońskich czy polskich do lat 1960-1970. Np. Penderecki do Pamiętnika z Saragossy (w skrócie). Proszę posłuchać znanego Johna Williamsa, a później Gustava Holsta. Kilar też nie pisał „nowoczesnej” muzyki do filmów, a umiał!
@grzerysz. „Płynna Rzeczywistość” twierdzi, że dzięki Googlowi i Internetowi więcej Polaków słucha Bartkoa teraz niż, powiedzmy, w 1971 roku. A twierdzi to w kontekście utyskiwań nad upadkiem kultury. I także jako argument na to, że szerokie otwarcie możliwości edukacyjnych daje korzyści netto. Podejrzewam, że podobnie jest z czytelnictwem.
Natomiast najniższe ukłony i pełne uszanowanie dla pana Krzysztofa za uwagę, że Bartoka można usłyszeć w nowoczesnej muzyce, w tym w filmowej. Ja tego nie słyszę, ale o tym Bartoku pisałem pod świeżym wrażeniem recenzji kogoś, kto to usłyszał w muzyce jakichś niezwykle głośnych, a jedncześnie technicznie bardzo wyrafinowanych szarpidrutów.
@Płynna nierzeczywistość
A tu GW/Agora we własnym sosie … 😉
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/dziennikarz-wojciech-orlinski-odchodzi-z-gazety-wyborczej/jb0twqn,79cfc278
@tadpiotr
To jest kwestia tego, co chce się usłyszeć. „Stabat Mater” miałem okazję nagrywać z chórem w latach 70. dla Polskiego Radia. Nasz dyrygent, Pan Profesor Norbert Kroczek studiował razem z P. Pendereckim dyrygenturę i stąd dostęp do nut i praw autorskich. W brytyjskim serialu Dr Who, ale również w wielu scenach licznych filmów, w których buduje się nastrój niepokoju, zagrożenia, chaosu pobrzmiewa ten rodzaj maniery muzycznej, czego oczywiście nie można odwzorowywać 1:1. Miałem na myśli kilku – kilkunasto sekundowe brzmienie ilustracji muzycznej w filmie. Każdy gatunek muzyczny ma zapożyczenia, nawet jeżeli są to transpozycje do innych gatunków. P. Maliszewski popularyzując muzykę klasyczną bawi się w „późny barok rumuński”. Nie napisałem przecież, że Lutosławski czy Bartok pisali muzykę filmową, tylko, że da się usłyszeć w wielu filmach zbliżoną manierę, więc albo się nie zrozumieliśmy, albo chce Pan być naturalnie nieprzyjemny 🙂
@Płanna Rzeczywistość
Z faktami nie dyskutuję, a jedynie spieram się o interpretację 🙂 Miałem na myśli nie tylko ilustrację muzyczną do filmu. W wielu filmach można usłyszeć również fragmenty wykonań mistrzów muzyki klasycznej, zwłaszcza gdy ujęcie lub cała scena realizowana jest podczas koncertu czy próby w filharmonii.
@tadpiotr
Natychmiast widzę scenę, scenerię, a nawet manierę aktorską 😉
https://www.youtube.com/watch?v=xEhWSb8izRM
Ma Pan rację, kilka filmów Kurosawy można by zilustrować tym utworem, ale też tradycyjna muzyka japońska jest zupełnie odmienna od europejskiej.
Nigdy nie słyszał Pan takiej maniery muzycznej, jak u Bartoka, w filmie?
https://www.youtube.com/watch?v=9uwpuyc7nS4
Obawiam się, że katecheci świeccy albo docelowo się przekwalifikują na pewne deficytowe specjalności (np. inf., mat. itd. …), albo niech sobie już szukają poza szkołą pracy/płacy. Czasy idą takie, że mało kto byłego katechetę dopuści do uczenia nawet i etyki; a na mat., czy inf. będzie popyt – i jak tylko będzie dostępny były katecheta – to go wezmą. I nic się na to nie poradzi.
Raduje się serce, raduje się dusza…..
@belferxxx
Nie tylko katecheci będą się musieli przebranżowić. Lubiłem jego felietonistykę, a lekcje chemii z jego dygresjami zza kulis mogą być wielką wartością dodaną dla licealistów, tym bardziej, że nie będzie musiał aż dokonywać aż tak głębokiej autocenzury 🙂
Za portalem dziennika „Rzeczpospolita” (Artur Bartkiewicz): „Wystąpienie Borysa Budki i Rafała Trzaskowskiego odbywające się pod hasłem „Czas na zmiany” dowiodło dwóch rzeczy: że prezydent Warszawy jest znacznie lepszym mówcą od Borysa Budki i że owe „zmiany” oznaczają: zróbmy jeszcze raz to samo, tym razem musi się udać”.
„Przedstawione przez przewodniczącego PO i prezydenta Warszawy postulaty też wydają się znajome. O odbudowie praworządności opozycja mówi od 2016 roku, o cofaniu zmian w KRS, TK czy SN – od czasu, gdy do zmian tych doszło. Nowym – dla Platformy – pomysłem jest propozycja odwoływania w referendum posłów i senatorów, co z pewnością spodoba się Pawłowi Kukizowi, ale jest pomysłem co najmniej kontrowersyjnym i raczej nie będzie krokiem w stronę umocnienia instytucji państwa, bo już dziś można sobie wyobrazić festiwal odwoływania posłów PO przez wyborców PiS – i vice versa.
Inne postulaty nie budzą kontrowersji i składają się na pakiet pod hasłem: chcemy żeby było dobrze”…
@Płynna Rzeczywistość
Na stronie głównej portalu Pana ulubionej gazety znajduję elektryzującą wiadomość: „Aleksandra Kwaśniewska opublikowała nowe zdjęcie. Fani są pod wrażeniem fryzury i makijażu: Jak można być tak pięknym?”
„Aleksandra Kwaśniewska opublikowała nowe selfie na Instagramie. Fani zareagowali bardzo entuzjastycznie. Są zachwyceni jej makijażem i fryzurą.
Jak można być tak pięknym?
Jak to robisz kobieto, że jesteś jak wino.
O? Im starsza, tym piękniejsza? Zdradź tajemnicę… I powiedz, że te rzęsy to doczepiane, bo tak po babsku zazdroszczę.
Koszulka świetna, właścicielka pięknie naturalna.
Ale ładnie! Super oko zrobione, a jednocześnie naturalnie. Pięknie! – pisali fani.
My również jesteśmy zachwyceni. A Wam jak się podoba nowe zdjęcie Kwaśniewskiej?”
A Pan twierdzi, że nasi internauci głównie słuchają Bartoka i Lutosławskiego oraz oglądają filmy Bergmana i Antonioniego… 😉
@grzerysz
Słuchać słuchają, ale bez „własnej wiedzy i świadomości” 🙂
@Płynna nierzeczywistość
A tu „intelektualista PO”(i szef w Wilekopolsce) m.in. o przyczynach klęsk od roku 2015 – NICZEGO nie zrozumieli, NICZEGO się nie nauczyli … 😉
BTW Po to żeby „zrobić miejsce” żonie Grupińskiego w roli szefowej rady Warszawy(ach ten brak nepotyzmu w PO!), wyrzucono z tej funkcji Lecha Jaworskiego. Człowiek odnalazł się jako kandydat partii Gowina (i PiS oczywiście) do Senatu – kogoś to może dziwić … 😉
@Płynna nierzeczywistość
A tu zapomniany link do wywiadu z Grupińskim:
https://www.rp.pl/Plus-Minus/302059983-Rafal-Grupinski-Tusk-uratowal-mi-zycie.html 😉
@belferxxx
@AdamKar
Trzymam w takim razie kciuki za katechetkę, żeby też się przekwalifikowała. Szkoła mojego dziecka się rozrasta, więc może w końcu zabraknie katechetów dla klas w wymiarze dwóch godzin. Oby! I oby nikogo nowego nie znaleźli!
Wiem, ze Warszawa ma dwie kurie, ale to chyba bez różnicy, jeśli chodzi o kwestię dostępności katechetów?
@nastka
Każda kuria ma SWOJĄ politykę. I SWOJE zasoby kadrowe … 😉 Praga to Praga …
@belferxxx
Ale moja część Warszawy to nie Praga…
@nastka
No Warszawa ma jeszcze dzielnice … 😉
„Mogliby więc księża oraz zakonnice ustąpić miejsca katechetom i katechetkom – w imię miłosierdzia. ”
Och , ta Łódź. U mnie w sumie tak jest od paru lat- u mnie szkole tylko katechetki cywilne.