Poloneza nie czas zaczynać

Gdyby nie pandemia i związane z nią zakazy, w ten weekend odbyłyby się pierwsze studniówki. Niestety nie odbyły się i raczej nie odbędą w żaden weekend tego roku. Należy się spodziewać, że to będzie pierwszy rocznik bez balu studniówkowego.

Poprzedni rocznik załapał się na studniówki w ostatniej chwili. Lockdown nastąpił tuż po ostatnim balu – zwykle studniówki trwają do końca lutego, czasem do początku marca (gdy brakuje sal). Szkoły zamknięto zaś w drugim tygodniu marca i aż do wakacji. To spowodowało, że nie odbyły się bale ósmoklasistów (wyjątki były). Także w tym roku mała jest nadzieja, aby ósmoklasiści zakończyli naukę w podstawówce balem. No chyba że rodzice się uprą i zorganizują coś w mniejszym gronie albo tajnie.

Co do studniówek, to mamy do czynienia z precedensem. Jeśli raz nie doszło do organizacji tego balu, kolejne roczniki mogą uznać, że też nie muszą w tym uczestniczyć. Do tej pory padał argument „zawsze”. Otóż studniówki były zawsze, nie możecie więc być pierwszymi, którzy nie zatańczą poloneza. Odbywały się zawsze z wyjątkiem roku 2021 (czasów wojny nie liczę).

Czy w kolejnych latach też będziemy mieli takie wyjątki, może zależeć nie tylko od sytuacji pandemicznej, ale przede wszystkim od nastawienia maturzystów. Istnieje ryzyko, że kolejne roczniki mogą studniówek po prostu nie chcieć.