Chuda matura

Nowe wymagania egzaminacyjne zostaną opublikowane w grudniu, a przykładowe testy, np. do przeprowadzenia próbnej matury, trafią do szkół dopiero w marcu. Jeśli matura odbędzie się w terminie, czyli w maju, czasu na przygotowania zostanie niewiele.

Na razie przygotowujemy uczniów po omacku. Wciąż nie ma pewności, czy odbędą się egzaminy ustne. Minister odpowiada, że na dzień dzisiejszy nie ma powodów, aby odwoływać. Podobnie było z poprzednią maturą. Do ostatniej chwili trzymano uczniów w niepewności, a w końcu ustne egzaminy odwołano. Teraz zapowiada się podobnie. Minister będzie zwlekał do ostatniej chwili. Na miejscu Czarnka odwołałbym egzaminy ustne w roku 2021 i 2022, czyli dla dwóch ostatnich roczników gimnazjalistów. To im się po prostu należy.

Zapowiedź zmniejszenia wymagań egzaminacyjnych w części pisemnej o ok. 20-30 proc. to już coś. Jednak potrzebne są konkrety i to szybko. Wprawdzie mamy w Polsce długą tradycję uczenia się rzeczy do niczego niepotrzebnych, ale obecna młodzież nie jest tak cierpliwa. Może się zbuntować, wyjść na ulicę, kazać komuś wypier… Przemysław Czarnek jest tego świadomy, więc na wszelki wypadek zwala winę na nauczycieli.

Słyszymy więc, że wymagania egzaminacyjne trzeba ograniczyć, gdyż nauczyciele strajkowali. To powód główny. Drugi to nauczanie online, które pozostawia wiele do życzenia. Niby to wszystko prawda, ale intencje ministra są złe. Odwraca uwagę od MEN, a przecież wszyscy odpowiadamy za przygotowanie uczniów do matury. Nikt nie może umywać rąk. Tymczasem minister przerzuca piłeczkę na stronę nauczycieli. Nauczyciele oczywiście odrzucą na stronę ministra, a uczniowie będą cierpieć.

Info MEN o zmianach na maturze oraz egzaminie ósmoklasisty tutaj.