Rodzice nie informują o kwarantannie

Rodzice nie informują dyrektorów szkół ani wychowawców, że rodzina trafiła na kwarantannę. Dziecko po prostu nie przychodzi do szkoły, potem przychodzi, a wychowawca dowiaduje się po jakimś czasie, że rodzina była na kwarantannie. Teraz na reakcję jest już za późno.

Zapytałem rodzica, a ten odpowiedział zdziwiony, że nie ma takiego obowiązku. Po pierwsze, na zebraniu z wychowawcą nikt nie mówił, że trzeba informować. Po drugie, nawet gdyby mówiono, nie zamierza tego robić. Dziecko nie przychodzi do szkoły i to jest najważniejsze. Przyczyny nikt nie musi znać.

Sytuacja może być taka. Rodzina trafia na kwarantannę, bo jedno dziecko miało kontakt z zarażonym. Pierwsza szkoła wdraża nauczanie online lub hybrydowe. Drugie dziecko nie chodzi do swojej szkoły, ale też nikogo nie informuje, więc dyrekcja nie wdraża żadnych procedur. A mogłaby coś zrobić, aby zapobiec ewentualnemu rozprzestrzenianiu się zarażenia. Nie robi nic, bo nie wie, że wystąpiło zagrożenie.

W Łodzi masa szkół ma uczniów na kwarantannie, ale nie wszystkie o tym wiedzą. Dowiedzą się, jak już będą mieć zakażonych u siebie. Na razie pracują w nieświadomości zagrożenia. I cóż można zrobić tym, którzy nie informują? Można im – jak to się mówi – skoczyć.