Balkon się nie urywa

Wychowawcy wysłali do rodziców pisma, prosząc, aby nie puszczali dzieci na huczne imprezy. Wszystko w ramach ochrony przed koronawirusem. Odpowiedź była najczęściej taka: „Nie mogę dziecku zabronić, gdyż nie chcę być najgorszym rodzicem”.

A zatem wszyscy chodzą na imprezy. No może prawie wszyscy. Kto nie chodzi, ma najprawdopodobniej najgorszych na świecie rodziców. W każdym razie to najczęściej powtarzany argument dzieci: „Puść mnie na imprezę, bo wszyscy tam będą”.

Widzę, jak huczne imprezy są na moim osiedlu. Ostatnio na 6-metrowy balkon wyszła chyba cała klasa. Balkon się nie urwał, więc nie było tak strasznie. Tylko tak wyglądało z boku. I z epidemią jest chyba podobnie. Wygląda źle, ale balkon się nie urywa. Więc nie przeszkadzajmy nastolatkom w imprezowaniu, szkoda czasu na pisanie listów.