Gdy wynagrodzenie nie nadejdzie w terminie
Trzeba się przygotować na najgorsze. Najnowszy numer Głosu Nauczycielskiego zawiera instrukcję, co robić, jeśli pracodawca nie wypłaca wynagrodzenia w terminie. Czyżby ZNP – wydawca GN – miał złe przeczucia?
W instrukcji można przeczytać, iż pracodawca jest winny ciężkiego naruszenia obowiązków i jest to wina UMYŚLNA (wyrok Sądu Najwyższego), nawet jeśli z przyczyn niezawinionych nie uzyskał środków finansowych na wynagrodzenia.
W wielu miejscowościach nauczyciele drżą z obawy, czy dostaną wynagrodzenia w terminie. W niektórych drżą, czy w ogóle. Albo jak bardzo pensja będzie okrojona. O tym mówi się w pokojach nauczycielskich. Na razie to tylko słowa, ale za chwilę mogą stać się ciałem. Nauczyciele mogą nie dostawać pensji?
Strona Głosu Nauczycielskiego pt. „Twoja pensja – co warto wiedzieć” chodzi z rąk do rąk (fragment tutaj). Na razie przeczytałem jak bajkę o żelaznym wilku. Nie, to nie może się zdarzyć. Nie dość, że płacą grosze, to jeszcze mogą być opóźnienia? Boże, a ja mam tak ustawioną spłatę kredytu – mówił ten i ów, że rata schodzi następnego dnia po wpłynięciu pensji. No to może trzeba będzie negocjować z bankiem przesunięcie terminu. Tylko o ile? Tydzień, dwa?
Komentarze
„Na razie to tylko słowa, ale za chwilę mogą stać się ciałem. Nauczyciele mogą nie dostawać pensji?”
Boże! Jakie to żałosne.
Proponuję protest jeszcze przed wypłatą.
@Gospodarz
W Łodzi (Warszawie, Wrocławiu, Trójmieście, Poznaniu, Krakowie etc.) to będzie tylko ZŁA WOLA samorządowych władz – na biednego nie trafiło … 😉
Panie Witoldzie, poetyka bloga zakłada różne strategie pisania i dobór tematyki.
A pan z grubej rury. Ze wzmocnieniem metaficznym. Powiało szyderą. Ja więc też ze stylistyką biblijną. Zaprawdę, zaprawdę, to panie Witoldzie, było niepotrzebne.
Są przecież szkoły ze znacznym poślizgiem wypłat, np prywatne.
@Ina
“Są przecież szkoły ze znacznym poślizgiem wypłat, np prywatne.”
Pani Ino.
Świetnie Pani to ujęła. Mogą się martwić nauczyciele w szkołach prywatnych, ale nie państwowych. W pañstwowych szkołach musi byç wypłata, bo na tym polega robota w budżetówce. Gdyby tu nie było pieniędzy to znaczyłoby, że jest wojna.
@Witold
Ino nie jest Margot(em) … 😉
Dopóki państwo nie zbankrutuje przychodzą na konto w terminie. Jeśli po terminie to z odsetkami. Dodatkowo można wytoczyć sprawę o odszkodowanie. Kodeks Cywilny: kto wyrządził szkodę zobowiązany jest do zadośćuczynienia. Dlatego w budżetówce pensje spływają w terminie.
A miejsc do pracy w dyskontach jest wiele…każdy ma jakiś wybór.
@sens
W wielkich miastach, szczególnie w stolicy, starsi zwłaszcze nauczyciele masowo odchodzą! Nie do dyskontów bynajmniej – rynek korepetycji kwitnie … 😉
@belferxxx
Nic dziwnego. Na prowincji, w szkołach klasy 10-osobowe, a w wielkich miastach dopychanie klas do 40 uczniów: jakość nauczania musi lecieć na pysk. Nota bene:
w dwudziestoleciu międzywojennym szkoły były finansowane z budżetów lokalnych. Z budżetu państwa były finansowane jedynie książki i pomoce naukowe.
@Gospodarz
Przeczytałem właśnie pański felieton w Polityce. @ Belferxxx, ale także i wyżej podpisany, antycypowaliśmy taką przyszłość w wielkich miastach. W drugiej połowie RP jest dokładnie odwrotnie: płaca i praca w szkole na etacie jest nadal w cenie. W mojej ocenie na atmosferę w pracy, obok szacunku istotny wpływ ma komfort pracy. Dwa etaty w 10-15 os. klasach to nie to samo co półtora etatu w klasach 35-40 os. Za liczebność klas odpowiada samorząd. Świetnie zlokalizowana szkoła w centrum np. Warszawy, Krakowa, etc. mogłaby pójść za miliard PLN. Te pieniądze wpompowane w budżet miejskiej edukacji mogłyby dać sporo szacunku nauczycielem, no i zagwarantować wypłatę w terminie 🙂 Nieudolność PiS-u to jedno, ale należałoby docenić również „sukcesy” samorządów. Inaczej powstaje jednostronna agitka propagandowa.
nNe da się komentować pod artykułem o poniewieranych nauczycielach, więc napiszę tutaj: dawno już nie było mi tak wstyd za traktowanie nauczycieli. I autentycznie żal mi tych, którzy pracują w szkole. Ja bym nie dała rady. Po ostatnim zebraniu w szkole mojej córki wyszłam z myślą, że jak jej nauczyciele nie uciekną w ciągu roku, to chyba będzie cud.
Przy tych wszystkich obostrzeniach i dodatkowych trudnościach, przy rozwydrzonych dzieciach i nie mniej rozwydrzonych rodzicach (spod znaku: jak śmiecie krytykować i sprawdzać moje genialne, inteligentne, wrażliwe dziecko), przy stałym zagrożeniu zdrowia i życia (całkiem dosłownie: wychowawczyni mojej córki w ostatniej chwili uchyliła się przed oszklonym obrazkiem, który spadł ze ściany nad drzwiami, bo uczniowie urządzili sobie rzucanie czapkami) po klasie) naprawdę można tylko przeprosić. Całkiem poważnie.
@nastka
Nauczyciel powinien być empatyczny wobec dzieci i asertywny wobec rodziców.
Znam przypadek, że matka – lekarka nie dostrzegła, że jej 3-letnia córka ma problemy ze słuchem. Gdy wychowawczynie z przedszkola zwracały jej na to uwagę, to ona im odpowiadała :
„Jestem lekarką i się lepiej na tym znam, niż jakieś tam przedszkolanki !”
Jak dyrektorka zagroziła jej zgłoszeniem do Sądu Rodzinnego niewłaściwej opieki nad własnym dzieckiem dopiero się tym zajęła.
Zastanawiam się , czy to nasza, dziadków wina, że takie to pokolenie młodych rodziców takie już jest ?
A może to efekt propagowanego „wyścigu szczurów”?
@Krzysztof Cywiński
22 WRZEŚNIA 2020
7:57
>Świetnie zlokalizowana szkoła w centrum np. Warszawy, Krakowa, etc. mogłaby pójść za miliard PLN. Te pieniądze wpompowane w budżet miejskiej edukacji mogłyby dać sporo szacunku nauczycielem, no i zagwarantować wypłatę w terminie Nieudolność PiS-u to jedno, ale należałoby docenić również „sukcesy” samorządów. < Święta racja!!!
W Warszawie nawet był taki plan jakieś 10 lat temu. A oto jak go urzędnicy zrealizowali : Położone w samym Centrum W-wy LO im.Hoffmanowej (to jego działka miała być sprzedana za właśnie coś koło miliarda (wtedy!), choć o wspomaganiu za tę kasę edukacji w stolicy nikt nie mówił … 😉 ]przeniesiono do budynku po znajdującym się również w Centrum (Hoża) technikum samochodowym. Budynek oczywiście za ciężką kasę przebudowano pod potrzeby nowego użytkownika. Technikum samochodowe de facto zlikwidowano, przyłączając je do zespołu szkół kolejowych (!) na Szczęśliwickiej. Komuś się jednak odwidziało i sprzedaż nie doszła do skutku. W efekcie od 10 lat ten budynek wraz z działką sobie stał i niszczał bez pożytku. Po czym, już za Trzaskowskiego, budynek z grubsza podremontowano i oddano(udostępniono!) , za darmo oczywiście na melinę/komunę/squat takim różnym Margotom!!! I to by było na tyle … 😉
@Krzysztof Cywiński
c.d.W budynku po Hoffmanowej nawet kilka „kolektywów” Margotów się gnieździ … 🙁
@belferxxx
Oczywiście nie zachodzi przypadek niegospodarności na wielką skalę. Właściwie ile miliardów musi samorząd w Polsce roztrwonić, żeby ponosić jakiekolwiek, choćby medialne tylko, konsekwencje? 🙂
Sukces edukacji w Kraśniku! To pierwsza w Polsce gmina, która nie tylko jet wolna od LGBT, ale wkrótce uwoli się też od nadajników sieci 5G i sieci Wi-Fi w szkołach. Tak trzymać!
Za było 11 radnych z klubu Wspólny Kraśnik i Prawa i Sprawiedliwości. Sześcioro radnych wstrzymało się od głosu a trzech było przeciwnych przyjęciu petycji.
@Płynna nierzeczywistość
Co ma lokalna(!) głupota radnych w Kraśniku do eduakcji w Polsce ???
@belferxxx
Popatrzyłem na budżet Warszawy 2019 i 2020 roku.
I wynika z niej, że w planie na 2020 uwzględniono o ok 19 tys. uczniów więcej niż w 2019 (to jest ok. 6%) oraz stawki na głowę ucznie i przedszkolaka o ok. 400 – 500 zł wyższe
Ale dotacja z budżetu na 2020 jest o 288 mln wyższa co po podzieleniu przez liczbę 340 tys. uczniów daje średnio 850 zł p.c.
Wniosek – o połowę tej kwoty zmniejszył się „wkład własny” miasta Warszawy do budżetowego działu EDUKACJA !
Jeśli stanowił on w 2019 54,7% całości to w 2020 planuje się 53,1%
Może by tak @Ontario pokazał jak to wychodzi w jego gminie, bo w W-wie na 2020 wygląda to tak :
Stawki na 1 ucznia przeliczeniowego w 2020 roku:
– w szkołach podstawowych 7 622 zł
– w oddziałach przedszkolnych 7 427 zł
– w przedszkolach i punktach przedszkolnych 7 561 zł
– w przedszkolach specjalnych 9 143 zł
– w gimnazjach 7 733 zł ( to one jeszcze funkcjonują ??? )
– w liceach ogólnokształcących 7 969 zł
– w szkołach zawodowych 7 969 zł
– w poradniach psychologiczno-pedagogicznych 233 zł
c.d.
„W 2020 r. subwencja oświatowa wyniesie 2 246 mln zł i pokryje 46,9% bieżących wydatków na edukację”.
Czyli 100% = 4 789 mln ale na wstępie podają, że na Edukację W-wa daje 5 277 mln zł, tj. 24,7% całości budżetu.
To skąd te dodatkowe 488 mln na Edukację ?
@belferxxx
Strażnik rewolucji – oni tak muszą 🙂
@kaesjot
Bardzo słuszna uwaga – Trzaskowski od początku swojej kadencji (czyli prawie dwa lata!) zmniejsza udział miasta w wydatkach na edukację…. 🙁 Już po 2 miesiącach zlikwidował np. kółka międzyszkolne (tzw. program SMOK), choć koszt programu wynosił … zaledwie poniżej 200 tys. na semestr, co biorąc pod uwagę np. koszt zabaw komunikacyjnych na placu Zbawiciela czy „paletowego ogródka” naprzeciw ratusza za milion albo różnych Margotów ich kolektywów i melin/squatów, daje w skali miasta minimalną oszczędność . Dlatego uważam go za polityka wyłącznie grającego(!) na ideologiach oraz słowach i kompletnie nieodpowiedzialnego … 😉