Dyrektorze, weź urlop

Wakacje były bardzo pracowite. Szczególnie w szkołach ponadpodstawowych. Rekrutacja zakończyła się w ostatnich dniach sierpnia, a odwołania od wyników jeszcze są rozpatrywane. Dyrektorzy nie mieli więc urlopu. Gonią ostatkiem sił.

Przydałoby się, żeby wzięli ze dwa tygodnie wolnego. Boją się jednak opuścić stanowisko, bo może dojść do tego, czego wszyscy się boją, ale też oczekują – zamknięcia szkoły z powodu koronawirusa. W takiej sytuacji i tak musieliby przerwać urlop. Nie idą więc w ogóle i czekają.

Szef, który nie miał urlopu, to chodząca bomba. Pracownik nie zna dnia i godziny, kiedy taki wybuchnie. Mało trzeba. Nie dogodzisz, choćbyś urobił się po pachy. Szef i tak będzie wściekły. Dopiero urlop pomoże. Odpocznie jeden z drugim (jest jeszcze wice) i będzie nie do poznania. Minimum dwa tygodnie, a najlepiej trzy. Szkoła się nie zawali. A nawet jeśli…