Nauczyciele 60+ tylko online?
W każdej szkole pracują jacyś emeryci. Czasem dorabiają do chudej emerytury, a czasem ratują dyrektora, gdy ten nie może znaleźć fachowca. Najwięcej emerytów pracuje w szkołach branżowych, gdyż o nauczycieli zawodu najtrudniej. Dopóki nie było pandemii, nie było też strachu o starych pracowników. A teraz?
Znajoma nauczyciela matematyki, osoba 70-letnia, odmówiła paru dyrektorom. Nie przyjęła żadnej oferty, mimo że przydałby jej się dodatkowy zarobek. Powiedziała mi przez telefon, że obawia się o życie. Korepetycje też znacznie ograniczyła. Trudno dziś o matematyka, więc ofert dla emerytów nie brakuje. To jednak nic w porównaniu z tym, co się dzieje w szkołach branżowych. Tam często najmłodszy nauczyciel ma 50 lat, a najstarszy… no ma się wrażenie, że uczył przed wojną. Co robić z tymi seniorami w czasie pandemii? Tylko nieliczni są świadomi zagrożenia, większość uważa, że nic im nie będzie. A jeśli się mylą?
Nauczyciel każdego dnia kontaktuje się z ok. 500 osobami. Zależy od szkoły, może być nawet tysiąc. Ryzyko zarażenia jest wszędzie bardzo duże. Czy dyrektorzy nie powinni – skoro minister dał im prawo podejmowania decyzji – wszystkim nauczycielom 60+ kazać pracować online? Wydaje się, że to najrozsądniejsze rozwiązanie. Mniej humanitarna byłaby decyzja, aby do czasu wygaśnięcia pandemii emerytów nie zatrudniać. Choć to też warto rozważyć. W każdym razie lepiej zapobiegać, niż czekać, aż jakiś emerytowany nauczyciel umrze z powodu zarażenia koronawirusem w pracy. Dopiero by było!
Komentarze
95% ofiar koronawirusa we Włoszech miało ponad 60 lat. Por.: https://en.wikipedia.org/wiki/COVID-19_pandemic_in_Italy
W Szwecji ten odsetek wynosi aż 96,4%.
Ministerstwo od respiratorów przeciwlotniczych i maseczek bojowych narciarskich mogłoby jednak pomóc dyrektorom ustalić ten wiek progowy: 60? A może 58? A może 62? Wiem! 65 i problem emerytalny z głowy!
Po prostu dokonać gruntownych badań nauczycieli z grupy zwiększonego ryzyka pod kątem siły ich układu odpornościowego i obecności chorób współistniejących jakie występowały u zmarłych wskutek koronawirusa.
Podejście musi być indywidualne do każdego nauczyciela a nie jedna procedura dla wszystkich. Niech się teraz wykażą wszyscy „eksperci” i powiedzą, co trzeba zrobić, by zrobić to, co konieczne.
Nic nie stoi na przeszkodzie, aby organ założycielski przyznał specjalny dodatek dla nauczycieli ze szkolnictwa tech./branż. i wtedy osoby w wieku produkcyjnym zechcą się zatrudniać, a skoro nie chce – to i godzi się z sytuacją jaka jest…
Co do zaś osób w wieku 65 plus w naszych szkołach – to znaczna ich część jest naprawdę zastępowalna, ale nieraz wiele jest czynione, aby pracować dalej po 70 plus, a i nawet 75 plus też 🙂 W pewnym mi znanym liceum przepełnionym po reformie Z. chemik … 85 plus zatrudniony dalej na 1,5 etatu … wreszcie zrezygnował, bo już zdalnie nie dawał rady pracować z 400 uczniami … .
@Gospodarz
Po 60-tce ludzie mają często(!) inne choroby, ale nie wszyscy. Dlatego ofiary covida mają ponad zwykle ponad 60 lat. Ale to nie znaczy , że wszyscy. Więc raczej chodzi o STAN ZDROWIA nauczycieli (szczególnie onkologia, cukrzyca itd.) niż o wiek … 😉
@Płynna nierzeczywistość
To jak w końcu „wolne sądy” czy „j…ć sądy”? A może „Sąd sądem, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie!” … 😉
BTW Sędzia sądu okręgowego, który dał (heteroseksualnemu jak się okazuje – patrz niżej!) osiłkowi Michał Sz. vel Margot 2 miesiące aresztu jest starszym doświadczony sędzią bez związków z Ziobrą&Co. Tyle , że wcześniej osiłek Margot miał dozór policyjny (na czas śledztwa w sprawie pobicia kierowcy i zniszczenia samochodu antyLGBT – meldowanie się na komisariacie), który „zlekceważył”, po czym jeszcze dokonał prowokacji na historycznej figurze Chrystusa na kościele Św.Krzyża … No to co miał sędzie zrobić???
@KC, Płynna nierzeczywistość
Jak niedwuznacznie napisał na swoim profilu fachowiec płk Piotr Wroński (nie mylić z Pawłem W. z GW) – 10 lat w departamencie wywiadu MSW PRL, wydział zajmujący się zagranicznymi kontaktami opozycji, 25 lat w kontrwywiadzie III RP) cała „sprawa” osiłka Margot i jego heteroseksualnej partnerki (ksywa Łania), to klasyczne „legendowanie” tej pary przez służby czyli stwarzanie sytuacji, w której zdobędą odpowiedni autorytet w środowisku LGBT (i nie tylko!), by zająć w nim odpowiednio znaczącą i eksponowaną pozycję. Ot zgodnie z trawestacją służb znanego powiedzeenia Jacka Kuronia „Nie zwalczajmy opozycji – twórzmy własną!”. Kroi się tragikomedia opozycyjna na miarę „Seksmisji”(kto rządził tymi babami?) i „alimenciarza Kijowskiego. Heteroseksualna jak najbardziej para (osiłek Margot + Łania) na czele i na piedestale ruchu LGBT… 😉 Na dodatek oni sobie urządzili publiczne zbiórki na adwokatów etc. Zebrali już ze 200 tys., a ich adwokaci ponoć „pro bono” pracują …