Dalszego przekładania egzaminów nie będzie

Szkoły mają szykować się do egzaminów – podstawówki do egzaminu ósmoklasisty, a licea i technika do matur. Dyrektorzy niebawem dostaną szczegółowe wytyczne, jak wszystko zorganizować. MEN opracowuje nowe procedury, zatem dalszego przekładania egzaminów nie należy się spodziewać. Czerwiec jest pewny.

Dariusz Piontkowski zapowiedział, że maseczki nie będą konieczne. Uczniowie będą mogli je zdjąć w sali. To dobra decyzja. Mam nadzieję, że zespół nadzorujący zostanie potraktowany podobnie.

Na pewno będzie mniej osób w salach, a odstępy między zdającymi będą większe. To oznacza zupełnie inną organizację egzaminów. Dyrektorzy będą musieli wyznaczyć więcej sal, powołać więcej zespołów. To może być problem. Przydałaby się decyzja o zmniejszeniu liczby nauczycieli w komisjach.

Maturę przeprowadza się z udziałem nauczycieli z obcych szkół. W każdej komisji jeden członek jest obcy. Jeśli tak być musi, niech przez wszystkie dni matury przychodzą ci sami goście – a nie każdego dnia inni. Bezpieczniej będzie nie mieszać za bardzo ludzi ze sobą. Za bezpieczeństwo odpowiadają dyrektorzy, niech więc pomyślą, jak zorganizować egzaminy, aby najmniej zaszkodzić.

Wszyscy się boją. Aby uspokoić ludzi, minister edukacji stwierdził, że w szkole na egzaminach będzie bezpieczniej niż na zakupach. Oczywiście to tylko myślenie życzeniowe, takie zaklinanie losu, zrozumiałe w sytuacji zagrożenia. Niestety, młodzież źle przyjęła słowa Dariusza Piontkowskiego. Psy na nim wieszają równo (zob. tutaj). Mam nadzieję, że wytyczne MEN, jak organizować egzaminy, będą oparte na rzetelnej wiedzy, a nie pobożnych życzeniach ministra.