Nauczyciele znowu mają podwyżki

Cała Polska znowu dowiedziała się, że prezydent podpisał podwyżki dla nauczycieli. I to aż o 9,6 proc. Mniej uważni nie dostrzegli przecinka i przeczytali, że podwyżka jest 96-procentowa. Jakie to jednak ma znaczenie? Każda złotówka więcej dla nauczycieli wkurza.

Wprawdzie podwyżka będzie od nowego roku szkolnego, ale podpis prezydent złożył w lipcu (szczegóły tutaj). Czyli wtedy, kiedy nauczyciele mają wolne. Podwyżka w wakacje to policzek dla tych, którzy wakacji nie mają. Ciężko pracujący Polacy zgrzytają zębami ze złości.

A przecież to nie koniec zwiększania pensji belfrom. Nauczyciele dostaną nie tylko 9,6 czy też 96 proc. podwyżki, ale także 300 zł dodatku za wychowawstwo. Słyszał ktoś o czymś takim? Przecież to kolejne 9,6 proc., a dla mniej uważnych 96 proc. Łącznie PiS dał nauczycielom 19,2 proc. podwyżki. Jeśli ktoś przeczytał 192 proc., niech założy okulary albo jeszcze lepiej puknie się w głowę, o ile jeszcze ją ma.