Gorący marzec w liceach

W marcu większość liceów organizuje dni otwarte. Właśnie wtedy zainteresowani dowiedzą się, że klas pierwszych będzie mniej niż w poprzednich latach, a niektórych klas nie będzie w ogóle. Rodzicom mogą puścić nerwy (info o drzwiach otwartych w moim liceum tutaj).

Powiedzmy, że rodzice ósmoklasistów dowiedzą się, iż będą trzy klasy zamiast pięciu, a matfizu nie będzie wcale. Normalny nabór dopiero za rok, a teraz dzieci czeka cyrk. Rodzice mogą swój gniew skierować przeciwko tym, którzy te informacje podadzą, czyli przeciwko nauczycielom. Zapowiada się zatem gorący marzec .

W mojej szkole mamy na szczęście tajne wyjście. Pochodzi jeszcze z czasów, kiedy w liceach przeprowadzano egzaminy wstępne. Po ogłoszeniu wyników działy się sceny dantejskie. Po jednym z ataków dyrektor podjął decyzję, że trzeba wybić tajne drzwi. Dawno nie były używane, nowi nauczyciele nawet nie wiedzą, gdzie one są. Starzy jednak dobrze pamiętają.