Uczniowie chcą znać termin strajku

Uczniowie dopominają się o informacje, jak będzie przebiegał strajk nauczycieli. Chcą wiedzieć, co będzie z egzaminami. Odbędą się czy nie?

Młodzież, podobnie jak każdy, ma prawo do informacji o strajku w oświacie. Niestety, na razie pewne jest tylko, że nauczyciele się szykują. Konkretów nikt jeszcze nie zna. I właśnie brak informacji budzi największy niepokój. Uczniowie wyobrażają sobie najgorsze, np. że egzaminy nie odbędą się w tym roku w ogóle.

Są też inne plotki. Że egzaminy odbędą się nawet wtedy, gdy strajk ogarnie 100 proc. nauczycieli. Mówi się, że w skład zespołu nadzorującego nie muszą wcale wchodzić nauczyciele. Mogą to być inni cieszący się zaufaniem pracownicy, np. strażnicy miejscy, urzędnicy lub wojsko. Egzaminy są zewnętrzne, a zatem nawet nie muszą odbywać się w szkołach (choć tam jest najwygodniej). Nie muszą być też nadzorowane przez nauczycieli. Zespół nadzorujący rozdaje testy i czuwa nad porządkiem, czyli żeby nikt nie ściągał, potem zbiera prace, pakuje do kopert i wysyła do Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej. Żadna filozofia – da radę nawet szeregowy.

Do sprawdzania prac także nie są potrzebni nauczyciele, całą robotę mogą wykonać emeryci, mający uprawnienia egzaminatorów. A emeryci bardzo chcą dorobić do chudej emerytury. Jeśli więc władza zechce i odpowiednio wcześniej wszystko zaplanuje, nauczyciele mogą strajkować w czasie egzaminów, a one i tak się odbędą. Tak czy owak, głowa do góry, uczniowie, jesteście bezpieczni! Gorzej z nauczycielami (info o strajku tutaj).