Nauczyciele się zwalniają

Spełniło się marzenie tych, którzy radzili nauczycielom, że jak im się nie podoba, to powinni odejść z pracy. No i odchodzą. Dzisiaj w wielu szkołach dzieci otrzymały informację, że będzie nowy plan, ponieważ nauczyciel się zwolnił i ktoś inny będzie uczył tego przedmiotu.

To nowość, gdyż początek stycznia to nie jest czas ruchu kadrowego w szkołach. Takie rzeczy mają miejsce dwa razy w roku: po pierwszym półroczu (rzadziej) i po wakacjach (najczęściej). Jeśli więc znaleźli się nauczyciele, którzy nie czekali do końca półrocza, znaczy, że dłużej nie mogli wytrzymać. Atmosfera w pokojach nauczycielskich jest bardzo napięta.

Ludzie życzyli sobie dzisiaj w związku z Nowym Rokiem, abyśmy wytrzymali w szkole, abyśmy przetrwali nędzę, rozpoczęli strajk i go wygrali. Z podziwem opowiadano o tych, którzy rzucili na biurko dyrekcji prośbę o rozwiązanie umowy. Reszta nie wie, co robić. Najstarsi usprawiedliwiają się, że zostają, bo emerytura niebawem. Radzą młodym, aby uciekali ze szkoły, ponieważ dla ambitnego, zdolnego i zaangażowanego pracownika nie ma tu przyszłości. Tylko degrengolada.

Ktoś może powiedzieć, że jak się nie podoba komuś miejsce pracy, to niech się zwolni. No to się zwalniają. Dzieci w szoku. Która to już zmiana nauczyciela w tym roku szkolnym?