Profilaktyka pod kontrolą
Szkoły zobowiązane są prowadzić zajęcia z profilaktyki chorób, uzależnień i zagrożeń. Ponieważ nauczyciele nie są specjalistami, do przeprowadzenia zajęć zaprasza się ludzi z zewnątrz. Niestety, ci zewnętrzni fachowcy nie zawsze kierują się właściwą moralnością, dlatego dla bezpieczeństwa uczniów wyznacza się nauczycieli, którzy mają być obecni na zajęciach i czuwać, żeby dzieciom nie działa się krzywda.
Ostatnio uczestniczyłem w kilku takich spotkaniach. Jedno dotyczyło AIDS, a drugie raka piersi. Na każdym osoby prowadzące otarły się włos o granicę tego, co dopuszczalne, a co zabronione, a czasem tę granicę przekraczały. Miedzy innymi rozważały przykład pocałunków damsko-damskich oraz męsko-męskich. Nawet teraz, gdy o tym piszę, mój program podkreśla wyraz „damsko-damski” jako niepoprawny i sugeruje, abym zamienił na damsko-męski lub męsko-damski, wtedy będzie dobrze. Widzicie więc, że kontrola jest wszędzie.
Także ja zastanawiałem się, czy zwrócić prowadzącej uwagę, aby posłużyła się „właściwym” przykładem, ale w końcu udałem, że nie słyszę. Potem dyrekcja pytała, czy z prowadzącą było wszystko w porządku. Zaręczyłem, że tak, ale potem uświadomiłem sobie, że wkopałem sam siebie. Pamiętam bowiem z opowieści ojca i dziadka, a i sam jak przez mgłę, że w PRL donosicieli w grupie było dwóch, aby pilnowali jeden drugiego. Obecna władza także musi mieć drugą wtykę na takich spotkaniach. Dlatego na następnej profilaktyce muszę być bardziej czujny, inaczej będę miał przerąbane.
Komentarze
signum temporis
Dariusz Chętkowski
Dziś, w „wolnej” i znów kapitalistycznej, zależnej od tzw. Zachodu Polsce, to donosicieli w grupie jest, jak przed wojną czy za zaborów, więcej niż dwóch, aby jeszcze lepiej pilnowali oni jeden drugiego.
My tu gadu gadu, a tymczasem aresztowano właśnie Andrzeja Jakubiaka, czołowego polityka PO, który w latach 2006–2011 był za nierządów HGW wiceprezydentem Warszawy a w latach 2011–2016 za nierządów Tuska przewodniczącym Komisji Nadzoru Finansowego i który w latach 1991-2006 był związany z Narodowym Bankiem Polskim, w którym pełnił on m.in. funkcję zastępcy dyrektora Generalnego Inspektoratu Nadzoru Bankowego, dyrektora departamentu prawnego i od 1998 członka Zarządu NBP. Na funkcję przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego wyznaczył go ówczesny premier Donald Tusk. Po odejściu ze stanowiska Jakubiak przeszedł do sektora bankowego i objął stanowisko zastępcy dyrektora działu prawnego mBanku, związanego jak wiadomo z kapitałem niemieckim poprzez Commerzbank. Który posiada 69,42% akcji mBanku.
Więcej: http://next.gazeta.pl/next/7,151003,24247760,byly-przewodniczacy-knf-zatrzymany-przez-cba.html#s=BoxOpMT
Kolej teraz na Tuska i HGW, a może i na Merkelową?
Tak, tak Johny – jeszcze tylko do aresztowania Merkel, Michnik plus cala PO en masse,
jeszcze tylko z szefem tvn zostanie jakis „prawy i sprawiedliwy”, Wyborcza wyparuje, a Polityke prowadzic bedzie ktorys z braci Karnowskich. Polska zostanie uratowana od nierzadow Tuska, Merkelowej i lewakow i poprowadzona ku swietlanej przyszlosci przez Jaroslawa K a potem jego epigonow. W mediach beda tylko dobre wiadomosci a rzad zawsze bedzie mial racje, Polske a potem swiat zaleja polskie samochody elektryczne napedzane energia z ekologicznego wegla kamiennego, w Janowie urodzi sie jednorozec, Misiewicz zrobi doktorat a potem habilitacje a Antoni Macierewicz wezmie tabletki. Wkrotce powstanie Miedzymorze do ktorego przytuptaja wszystkie kraje srodkowej Europy. Uzbrojeni w amerykanskie rakiety – jako – bez kozery – najwazniejszy i najwiernieszy sojusznik bedziemy rozdawac karty w Europie i nie bedzie Niemiec czy Rusek plul nam w twarz – wtedy rozepniesz guzik pod kolnierzykiem i z ulga otrzesz pot z czola.
A na probujac powaznie – po 2 latach gargantuicznego nepotyzmu, kolesiostwa i przekretow na skale Amber Gold X 10 + strzalow w kolano na arenie miedzynarodowej wykonanych przez PiS pisac o „nierzadzie” za czasow PO powoduje ze dyskusja z panem jest niemozliwa – podobnie jak z czlowiekiem ktory wierzy ze ziemia jest plaska.
No, no, no! Panie autorze bloga aż tak krytycznie, negatywnie i zarazem heroicznie wypowiadać się o obecnej władzy łódzkiej z PO pani prezydent Zdanowicz??? Jestem pod silną dawką wrażenia.
JohnKowalsky
6 grudnia o godz. 8:07 258516
Spokojnie, bez emocji: wróci biała chabeta i na niej Tusk, PO rozwiąże CBA i już nie będzie korupcji. Ręczę!!!
Buttercup
6 grudnia o godz. 8:41 258517
Zielona Wyspa i pot Chlebowskiego bardzo nisko ci się kłaniają. Murzyńskość, robienie laski Ameryce są trochę bardziej powściągliwe, toteż tylko ściągają przed tobą beretkę (ale nie z mohera).
Panie autorze bloga, proszę zauważyć, że caluśka PO, caluteńka „Polityka” i nawet osobista bielizna Pana Lecha Wałęsy Prezydenta RP bronią Konstytucji. Tak, tej klerykalnej, homofobicznej Konstytucji, która jasno określa, co jest małżeństwem.
Pański strach przed użyciem wyrażenia „męsko-męski” i „damsko-damski” jest uzasadniony.
Buttercup 6 grudnia o godz. 8:41 258517
Merkelowa naruszyła unijne i niemieckie prawo, choćby tylko otwierając granice Europy (dokładniej UE) dla terrorystów i kryminalistów z Bilskiego Wschodu i za samo tylko to, powinna ona już dawno temu stanąć przed odpowiednim sądem, np. Trybunałem Stanu. Michnik też ma sporo „za uszami”, choćby aferę z Rywinem, w której przecież Michnik brał aktywny udział i tylko znajomości z czasów „solidarnościowych” uratowały go wówczas przed karzącą ręką sprawiedliwości.
Co do TVN, to skandalem jest, że ma ona zagranicznych właścicieli i że reprezentuje ona z tego powodu interesy nie Polski i Polaków, a tylko interesy wielkiego, amerykańskiego a nawet i ponadnarodowego zachodniego kapitału. Jeżeli na tym ma polegać niepodległość Polski, to ja za nią dziękuję.
Co do lewaków, to oni są bardzo szkodliwi, jako iż obrzydzają oni ludziom pracy prawdziwą lewicę i później mamy taką sytuację jak we Francji, gdzie media będące pod kontrolą wielkiego ponadnarodowego zachodniego kapitału wylansowały Macrona, który jednak okazał się być na tyle głupi, że zbyt wyraźnie i zbyt szybko zaczął forsować politykę prywatyzacji i deregulacji, w interesie owego wielkiego, zachodniego, ponadnarodowego kapitału. A gdyby wziął on przykład z Boba Hawke’a, laburzystowskiego premiera Australii w latach 1983-1991, który podobną politykę prowadził na antypodach, ale umiejętnie, nie za szybko i tym samym rozłożył on gospodarkę i społeczeństwo Australii, ale tak, że mało kto się wówczas orientował, że to co on robił to było w interesie owego wielkiego, zachodniego ponadnarodowego kapitału, a nie w interesie Australii i Australijczyków.
W mediach powinny być zaś wiadomości prawdziwe, jako iż kłamstwo ma zawsze krótkie nogi. Samochody eklektyczne są zaś hucpą, jako że prąd do nich bierze się głównie ze spalania węgla, ropy i gazu oraz z elektrowni jądrowych, czyli tych tak bardzo nielubianych przez rożnej maści lewaków, a produkcja tych aut, szczególnie zaś akumulatorów do nich oraz ich złomowanie zanieczyszcza środowisko znacznie bardziej niż produkcja i złomowanie aut z silnikami spalinowymi.
Wydobywanie węgla, a szczególnie jego transport, jest zaś znacznie bardziej ekologiczny niż wydobycie a szczególnie transport ropy naftowej a nawet niż wydobycie gazu, szczególnie zaś tą twoją amerykańską metodą tzw. szczelinowania hydraulicznego („gaz z łupków”).
Ameryka nie jest zaś naszym sojusznikiem, a tylko Izraela, a wiec nie wypisuj tu bajek. Gdyby USA były naszym sojusznikiem, to otrzymywalibyśmy od niej najnowocześniejszą broń za darmo i nie musielibyśmy stać w kolejkach po wizy do Ju Es Ej.
Natomiast dyskusja z kimś takim jak ty jest z definicji niemożliwa, jako iż wyznawana przez ciebie ideologia neoliberalna oraz ślepa wiara w wolny rynek i tzw. liberalną demokrację a generalnie w tzw. Zachód, czyni ciebie absolutnie odpornym na argumenty rzeczowe i fakty. A jak ta wiara jest szkodliwa, to można przeczytać np. w książce „Seven Bad Ideas: How Mainstream Economists Have Damaged America and the World” (”Siedem złych idei czyli jak ekonomiści głównego nurtu zniszczyli Amerykę i świat”) autorstwa znanego amerykańskiego ekonomisty Jeffa Madricka, autora ekonomicznych komentarzy w takich renomowanych amerykańskich liberalnych pismach głównego nurtu (mainstream) jak np. „Harper’s” i „The New York Times”, a więc nie można mu zarzucić lewactwa czy też pro-komuszych sympatii.
Ontario 6 grudnia o godz. 9:49 258521 :-)
ontario 6 grudnia o godz. 9:43 258520
Ontario 6 grudnia o godz. 9:40 258519
Otóż to. Spełnią się wówczas marzenia Buttercupów i innych Sceptycznych.
Buttercup 6 grudnia o godz. 8:41 258517
Gdzie ja napisałem, że ja wierzę w to, że ziemia jest płaska? Przecież powierzchnia „ziemi” (z małej litery) jest w praktyce płaska, a dopiero powierzchnia Ziemi (z dużej litery) czyli rozumianej jako planeta, jest geoidą (wł. quasi geoidą), czyli w przybliżeniu powierzchnią kuli. Stąd tez współczesna geodezja dzieli się na:
- geodezję niższą (geodezję ogólną, szczegółową, miernictwo) czyli naukę o pomiarach wykonywanych na powierzchniach małych, o promieniu nie większym niż 15,6 km co obejmuje około 750 km², bez uwzględniania (quasi) kulistości Ziemi oraz na
- geodezję wyższą, czyli– naukę o pomiarach wykonywanych na wielkich obszarach, o powierzchni ponad 750 km², uwzględniających (quasi) kulistość Ziemi.
A poza tym, to ja w nic nie wierzę. ;-)
Buttercup 6 grudnia o godz. 8:41 258517
Gdzie ja napisałem, że ja wierzę w to, że ziemia jest płaska? Przecież powierzchnia „ziemi” (z małej litery) jest w praktyce płaska, a dopiero powierzchnia Ziemi (z dużej litery) czyli rozumianej jako planeta, jest geoidą (wł. quasi geoidą), czyli w przybliżeniu powierzchnią kuli. Stąd tez współczesna geodezja dzieli się na:
- geodezję niższą (geodezję ogólną, szczegółową, miernictwo) czyli naukę o pomiarach wykonywanych na powierzchniach małych, o promieniu nie większym niż 15,6 km co obejmuje około 750 km², bez uwzględniania (quasi) kulistości Ziemi oraz na
- geodezję wyższą, czyli naukę o pomiarach wykonywanych na wielkich obszarach, o powierzchni ponad 750 km², uwzględniających (quasi) kulistość Ziemi.
A poza tym, to ja w nic nie wierzę.
Ontario 6 grudnia o godz. 9:38 258518
Ja też jestem tu pod bardzo silną dawką wrażeń, z powodu tego, że na tym blogu aż tak krytycznie, negatywnie i zarazem heroicznie wypowiada się jego Gospodarz o obecnej, jakże przecież POstępowej i lewackiej, prozachodniej i pro-unijnej obecnej łódzkiej władzy z PO prezydenta (prezydentki?) Panią (Mme? Frau? Ms?) Zdanowicz.
Ontario – bardzo dziekuje za pozdrowienia- nietrafione ale to u Pana standard.
Co tam Chlebowski i detalisci – zlodzieje z PO kradnacy miliardy (wg skruszonej pani wice-minister – ktora rownoczesnie skromnie nadmienia ze w sprawie KNF nie ma zdania – kariera w narodowych strukturach murowana – kiedy mozna ukrasc caly kraj i np bez zenady oznajmic przed wyborami samorzadowymi ze pieniazki z budzetu centralnego to nie tak dla wszystkich. Taak – jak krasc to porzadnie.
Kaczynski, Le Pen ,Orban, Trump et consortes zorganizuja tobie przyszlosc na jaka zaslugujesz – a kysz lewactwo i liberalizm vivat nacjonalizm.
A tak na powaznie:
To smutne jak ty i tobie podobni ktorzy pojawiaja sie na forach polityki , przekonani o tym ze sa forpoczta nowych lepszych czasow kopiuja slowo w slowo retoryke z lat 30-tych ubieglego wieku.
Tacy jak ty Ontario i twoi koledzy nie zorientuja sie nawet wtedy gdy przyjda po nich,
tak jak moj znajomy – wielki zwolennik dobrej zmiany -zawsze glosno wyrazajacy potepienie dla „znajomosci” ktoremu teraz zaczyna sie palic grunt pod nogami w pracy z powodu roszad personalnych zwiazanych a jakze – z dobra zmiana – i mowiacy bez zenady ze szuka wsrod znajomych samorzadowcow mozliwosci wkrecenia sie na jakis stolek. BTW – kolega dalej jest zwolennikiem dobrej zmiany – w koncu przyznac sie przed samym soba i innymi ze dal sie nabrac Jaroslawowi – szemranemu politykowi przebranemu w szaty aniola to nie do zniesienia.
Taak Ontario – zasady to fajna rzecz – szczegolnie gdy nie stosujesz ich wobec siebie.
I na koncu – zabawne jest to prawicowe przekonanie ze lewica, liberalowie sa „przyspawani” do „swoich” politykow (tak jak wyznawcy PiSu do swoich) – prosze pozwolic wyprowadzic sie z bledu – wyborcy partii liberalnych i lewicowych glosuja na ludzi – ktorzy moga okazac sie blednym wyborem – i jezeli okaze sie ze nie sprostali zadaniu lub okazali sie oszustami powinni poniesc konsekwencje – tutaj oczywiscie istnieje kolejna ‚gaping hole’ pomiedzy nami – pan glosuje na anioly – a o nich zle nie mozna mowic.
Chciałam tylko podziękować Buttercup za trafne komentarze. Ale po drodze rzucił mi się w oczy wpis Ontario ze zdaniem, że to konstytucja określa czym jest małżeństwo. Błąd, wielki błąd. W konstytucji jest tylko napisane, że małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny jest pod ochroną państwa. W żaden sposób z tego nie wynika, że inny związek nie może być małżeństwem, tylko nie będzie podlegał ochronie państwa. Tylko tyle i aż tyle.
lusia24
6 grudnia o godz. 13:02 258531
Kapitalna sofistyka, lusia24, rozłożyłaś mnie tą sofistyką na łopatki i ledwo zipię, ale ostatkiem tchu zapytam: czy zatem można w Polsce zawrzeć w USC małżeństwo homo?
@lusia24
Z konstytucji wynika jednoznacznie jak związek uznawany jest i w związku z tym chroniony przez państwo. Tam nie ma żadnych domysłów, jakie tu tej konstytucji suponujesz.
Normatywna treść art. 18 Konstytucji RP z 1997 r., w myśl którego małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny, znajdujący się, podobnie jak rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo, pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej. Wskazuje się, że sformułowanie związek kobiety i mężczyzny stanowi istotne novum w polskiej legislacji konstytucyjnej. Powodem ich umieszczenia w tekście ustawy zasadniczej, jak wyraźnie deklarowano w toku prac w Zgromadzeniu Narodowym i w kampanii przed referendum konstytucyjnym, była intencja wykluczenia prawnej instytucjonalizacji związków osób tej samej płci.
Buttercup
6 grudnia o godz. 12:41 258530
Po cichutko zauważę, że twoje uwagi pod moim adresem są równie trafne, jak moje pod twoim adresem. Dla mnie PO = PiS i vive versa, jestem wyborca Kukiza.
Proszę wielce szanownego pana Buttercup, g… pan wie o samorządowcach. Radny NIE rządzi, nie ma żadnego stołka, żadnej pieczątki i żadnego biurka. Nie mam więc żadnej możliwości zatrudnienia kogokolwiek i gdziekolwiek. Proszę mi powiedzieć, jakim cudem, zwłaszcza że jestem w kontrze do wójta, jestem radnym z innego komitetu niż wójt…
JA żadna lewica, ja żadna prawica, dla mnie PiS to to samo g…, co PO.
Głosuję na Kukiza, proszę bardzo krytykować Kukiza, to się pan przekonasz, czy go bronię.
Ontario
Nerwy biora – ale rzeczywistosc skrzeczy – w odroznieniu od pana nie konfabuluje – opisany znajomy istnieje – a jego slowa i zachowanie opisane sa wrecz doslownie
Nie zapomne mu przekazac co znany specjalista i uznany autorytet w sprawach kompetencji samorzadu terytorialnego i sam samorzadowiec Ontorio mi tutaj ex cathedra wylozyl, choc boje sie Ontario – ze atak smiechu moze go rzucic na szpitalne lozko.
Z litosci podpowiem – znajomi samorzadowcy nie maja zatrudnic kolegi u siebie – ale maja uzyc wplywow/znajomosci do znalezienia synekurki w urzedzie miasta (tak – to miasto) lub w zaleznych od miasta jednostkach.
Buttercup
6 grudnia o godz. 14:07 258535
To o kim pan piszesz, proszę jaśnie panicza: o mnie, czy o znajomym?
Proszę szlachcica, za wysoko mnie pan arystokrata ceni, ja najniższy szczebelek samorządowy: gmina, ja radny gminy. O tym, jak postępują radni miastowi – w tym pański kumpelek – g… wiem i g… chcę wiedzieć.
Natomiast bardzo dziękuję za korepetycję, jakie mi udzieli pański znajomy. Dowiem się wreszcie, gdzie jest moje biurko, gdzie moja pieczątka, gdzie mój etat samorządowca, gdzie moja pensja i gdzie się podziała moja umowa o pracę oraz gdzie mam tak duże plecy, że antypisowiec wójt zatrudni na moją prośbę pisowca.
Buttercup
6 grudnia o godz. 14:07 258535
Co do nerwów, to, oczywista, ma pan racyjkę, a nawet racyję: biorą mnie tak bardzo, że wezwałem weterynarza, aby spuścił mi trochę juchy, ulży, zwłaszcza że się od pana dowiem, jak gigantyczne możliwości ma radny wsi, aby zatrudnić pisiaka na synekurkach, których moja wieś nie ma.
Ontario
W oryginalnym poscie podalem przyklad znajomego jako osoby majacej usta pelne pieknych slow o zasadach ktore przestaja obowiazywac gdy sprawa dotyczy jego samego.
Podobnie jak ty kolega potepia PO ale za identyczne czy nawet gorsze rzeczy nie potepia PiS – czyli nie liczy sie dla niego czyn ale osoba ktora sie czynu dopuszcza – w” W pustyni i w puszczy” byla pewna postac ktora w naszym kregu jezykowym stala sie symbolem takiego podejscia.
BTW Kolega NIE jest wyborca Kukiza – ale uwaza sie za sierote po POPiS-ie.
Ty piszesz PiS=PO ale ewidentnie to PO ciebie obrzydza – to nie sa twoje pierwsze posty i nie tylko tutaj o tym piszesz.
Co do kwestii samorzadowej – to zaskakujace ze majac juz pewnie jakis bagaz doswiadczen za plecami ktory np pozwolil (wg twoich slow) zostac radnym gminy nie zauwazyles ze nie wszyscy ludzie tworza sieci znajomych poprzez spotkania partyjne.
To wspolna praca, wspolnie spedzony czas, wspolni znajomi, wspolne lata nauki pozwalaja nawiazywac znajomosci ktore czasami trwaja zaskakujaco dlugo. I na to kolega liczy a nie tylko na linie partyjna.
Jezeli sie na to przez lata narzekalo a potem sie to robi – to po prostu hipokryzja.
Co do synekurek to kolega mieszka w miescie ale ja na wsi – i tak sie jakos sklada ze poza urzedem gminy (wlasnie sprawdzilem- 70 osob) do glowy od razu przychodzi mi natychmiast lokalny zaklad gospodarki komunalnej – nie mam pojecia ile osob tam pracuje – budynek ma 2 pietra – a to na pewno nie koniec.
Wiec Ontario, daj spokoj, twoja wies miejsca pracy ma, nie boj nic, a ze ty nie masz do nich dostepu… Wyobraz sobie ze kolega szuka dotepu do tych ludzi ktorych zna I (koniunkcja) ktorzy cos moga mu zalatwic – zatem nie boj nic – wg twoich slow do ciebie nikt nie przyjdzie.
Buttercup 6 grudnia o godz. 12:41 258530
Zawodowi politycy wszelakich orientacji z reguły kradną (nie tylko nielegalnie, ale też i legalnie, jako iż przecież non omne quod licet honestum est), gdyż taka a nie inna jest ich natura oraz ponieważ pozwala im na to prawo. Politycy lgną do władzy, aby czerpać z niej korzyści, w tym głównie materialne, a co umożliwia im obecne, jakże ułomne prawo z Konstytucją na czele. Kradną wiec nie tylko ci nie lubiani przez ciebie prawicowcy a raczej konserwatyści tacy jak np. Kaczyński, Le Pen, Orban czy Trump, ale też i twoi „postępowi” (neo)liberalni idole tacy jak np. Tusk, Merkel czy Macron.
A co do retoryki z lat 30-tych ubiegłego wieku, to którą masz na myśli – komunistyczną czy raczej faszystowską? Bo przypominam, że w latach 30-tych ubiegłego wieku toczyły się walki na śmierć i życie pomiędzy komunistami i socjalistami jednej strony, a faszystami i nazistami z drugiej, np. w Hiszpanii i że liberałowie i konserwatyści stanęli wówczas, razem z Watykanem, po stronie faszystów, co z kolei doprowadziło do wybuchu II wojny światowej.
Poza tym, to nie myl lewicy z liberałami, jako iż stoją oni po przeciwnych biegunach spektrum politycznego – lewica (nie mylić z lewakami) jest np. za zakazem wyzysku, za prawami ekonomicznymi ludzi pracy, a liberałowie są za usankcjonowaną prawem wolnością wyzyskiwania ludzi pracy przez kapitał.
Lusia24 6 grudnia o godz. 13:02 258531
Małżeństwo nie oznacza przecież koniecznie od razu związku oficjalnie usankcjonowanego przez kościół, szamana czy państwo, jako iż może być to np. małżeństwo de facto, np. małżeństwo dwóch gejów, małżeństwo dwóch lesbijek czy też np. małżeństwo dwóch gejów z trzema lesbijkami albo też małżeństwo dwóch lesbijek z trzema gejami, tyle, że wtedy, nie będąc związkiem jednej kobiety i jednego mężczyzny, NIE będzie ono znajdować się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej.
Optymatyk 6 grudnia o godz. 13:46 258533
Akurat nie widzę nic złego w tym, że z Konstytucji wynika jednoznacznie iż małżeństwo w sensie prawnym jest to naturalnie związek kobiety i mężczyzny, znajdujący się, podobnie jak rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo, pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej.
Ontario 6 grudnia o godz. 13:48 258534
Ja Ciebie tu przebiję, jeśli można. Otóż dla mnie to nie tylko, że PO=PiS=POPiS ale także PO=PiS=Kukiz=PSL=SLD=Nowoczesna (a raczej to co z niej pozostało). Odsyłam cię tu do teorii elit władzy V. Pareto i przypominam, że wybory zmieniają tylko osoby reprezentujące elity władzy dla tzw. ludu (demos) i że gdyby wybory (parlamentarne, prezydenckie, samorządowe etc.) mogły coś realnie zmienić we władzach, to owe wybory zostałyby szybko objęte zakazem, jako iż żyjemy przecież nie w demokracji, a tylko w plutokracji, czyli pod władzą elity bogaczy.
Buttercup 6 grudnia o godz. 14:07 258535
Niestety, ale faktem jest, że w twoich komentarzach nie ma nawet tego przysłowiowego ziarenka prawdy, a tylko jest w nich w najlepszym wypadku konfabulacja, a w najgorszym najzwyczajniejsze na świecie kłamstwa i ataki ad personam. Poza tym, to wszędzie na świecie to co lepsze posady otrzymuje się z reguły po znajomości, a więc o czym tu mowa?
Buttercup 6 grudnia o godz. 12:41 258530
Zawodowi politycy wszelakich orientacji z reguły kradną (nie tylko nielegalnie, ale też i legalnie, jako iż przecież non omne quod licet honestum est), gdyż taka a nie inna jest ich natura oraz ponieważ pozwala im na to prawo. Politycy lgną do władzy, aby czerpać z niej korzyści, w tym głównie materialne, a co umożliwia im obecne, jakże ułomne prawo z Konstytucją na czele. Kradną więc nie tylko ci, tak nie lubiani przez ciebie prawicowcy a raczej konserwatyści tacy jak np. Kaczyński, Le Pen, Orban czy Trump, ale też i twoi „postępowi” (neo)liberalni idole, tacy jak np. Tusk, Merkel czy Macron.
A co do retoryki z lat 30-tych ubiegłego wieku, to którą z nich masz na myśli – komunistyczną czy raczej faszystowską? Bo przypominam, że w owych latach 30-tych ubiegłego wieku toczyły się walki na śmierć i życie pomiędzy komunistami i socjalistami jednej strony, a faszystami i nazistami z drugiej, np. w Hiszpanii i że zachodni (amerykańscy i europejscy) liberałowie i konserwatyści stanęli wówczas, razem z Watykanem, po stronie faszystów i nazistów, co z kolei doprowadziło do wybuchu II wojny światowej.
Poza tym, to nie myl lewicy z liberałami, jako iż stoją oni przecież po zupełnie przeciwnych biegunach spektrum politycznego – lewica (nie mylić z lewakami) jest np. za zakazem wyzysku, za prawami ekonomicznymi ludzi pracy, a liberałowie są za usankcjonowaną prawem wolnością wyzyskiwania ludzi pracy przez kapitał.
Buttercup
6 grudnia o godz. 15:18 258538
Zdemaskowałeś mnie, potępiam PO, nie potępiam PiS-u. No, ale jak mam potępiać PiS, skoro np. autor tego bloga pisze o obecnej władzy, której się boi, wszak ta obecna władza w Łodzi to PO…
No, dobrze, kolejny plus dla ciebie, ale jakim cudem 15 radnych wiejskich (z których żaden nie należy do żadnej partii) ma obsadzić – ze względu na spotkania, znajomości itp. – wiejskie synekury, których nie ma? Co, mamy wywalić dyrektora szkoły i wsadzić pisiaka? Mamy wywalić dyrektor przedszkola i wsadzić peowca? Mamy zabrać prywatny dyskont i dać go komuś z PSL-u. Jakim cudem? – pytam ponownie. Mamy wsadzić kogoś z SLD na stanowisko sekretarki gminy, wcześniej wywalając – za co? na jakiej podstawie? – kogoś, kto pracuje na tym stanowisku i kogo chroni KP?
Z urzędu gminy ludzie sami odchodzą, bo niska płaca, trudno kogoś znaleźć na ich miejsce…
Jeszcze raz pytam, mnie oceniasz przez pryzmat twego kolegi i twego środowiska? A pienisz się, gdy ja ciebie oceniam poprzez pryzmat PO?
JohnKowalsky
6 grudnia o godz. 15:36 258542
NIE wierzę, że wszyscy kradną. Nie wierzę, że wszyscy korumpują, ulegają korupcji.
A demokracji w Polsce nie ma nie dlatego, że rządzą bogaci (gdzie ty masz w Polce bogaczy po latach PRL-u?), ale dlatego, że ordynacja wyborcza jest komunistyczna.
Ontario,
Przyklad z mojej wsi – po wyborach (poprzednich – w tych wygrala ta sama osoba) pania wice dyrektor w szkole podstawowej zostala zona wojta – zeby bylo smieszniej uczy religii i muzyki.
Powiem wiecej – w pewnej lokalnej (12 km stad) firmie remotujacej/budujacej nie zwiazanej z gmina w zaden sposob pojawil sie etat dla sekretarki – corki pani ktora zamuje sie zamowieniami publicznymi w gminie obok – plotka – nie – powiedzial mi to wprost wlasciciel firmy – zupelnie sie nie kryjac
A to zapewne czubek gory lodowej.
Jezeli ja – osoba zupelnie nie zwiazana z polityka – nigdy nie kandydujaca wiem o tym a ty Ontario – czlowiek ktory decyduje sie na kariere polityczna nie -to zakrawa to albo na kiepski zart albo na zwykla scieme (albo tragiczny brak orientacji w swiecie w ktorym sie zyje)
Co do PO -caly czas nie chwytasz – PO nigdy nie byla partia mojego pierwszego wyboru – mozesz pisac o Chlebowskim , zlym Tusku, „Komoruskim” co chcesz – tylko jezeli w twoich pogladach brakuje deklarowanej symetrii (PO=PiS) to tez wyglada na zwykla scieme (powtarzam – to odnosi sie do twojej calej tworczosci – podobnie maja m.in. NH, Falicz , Rossi – glosni w czasach PO przy aferach – a teraz dzielnie broniacy wladzy).
Ontario – oceniam cie przez pryzmat kolegi poniewaz moim zdaniem, tak jak on, jestes w stanie wybaczyc/przemilczec grube sprawy obecnej wladzy ktore w wykonaniu (do wyboru) PO,PSL,SLD,Nowoczesnej wywolaly by zupelnie inna reakcje.
Dla mnie to hipokryzja rowna tej ktora pozwala aktywistom PiS gwizdac na pogrzebach ludzi ktorych nie lubili (i gdzie nikt ich nie zapraszal) po czym oburzac sie ze w przestrzeniu publicznej sa ludzie ktorzy chca wyrazic swoje niezadowolenie gdy sami sie w nia pakowali z pochodami.
Albo , albo Ontario – PO to banda zlodziei – ok ; PiS to banda zlodziei z tendencjami zamordystycznymi — ok ?
@Buttercup
6 grudnia o godz. 8:41 258517
„Wyborcza wyparuje, a Polityke prowadzic bedzie ktorys z braci Karnowskich”.
„Gazeta Wyborcza” już bardzo dawno wyparowała. Przypomnę, że kiedyś sprzedawała 1 mln egzemplarzy a w ostatnich miesiącach niewiele ponad 90000 (w tym wydania elektroniczne)…
O tym, że zespół dziennikarski GW jest teraz bardzo kiepski już nawet nie wspomnę.
„Polityka” aż tak nie dołuje, ale jeszcze kilka lat temu sprzedawała około 150000 egzemplarzy.
Teraz jest to egzemplarzy około 94000 (w tym wydań elektronicznych).
Tym, którzy czytali „Politykę” w czasach PRL nie muszę mówić, że poziom wtedy był o niebo wyższy. A sprzedaż (głównie spod lady) sięgała 400000 egzemplarzy. Takiego natężenia tępej, prymitywnej i nachalnej propagandy jaką obserwujemy w ciągu ostatnich trzech lat nie było w tym tygodniku nigdy.
„Polityka” po prostu walczy o życie. Bez intratnych kontraktów reklamowych od opanowanych przez Platformę Obywatelską instytucji państwowych może nie przeżyć kolejnych kilku lat.
Osobiście po takich nędznych jak teraz „Wyborczej” i „Polityce” płakał nie będę.
Ontario 6 grudnia o godz. 16:29 258548
To NIE jest kwesta wiary, a tylko faktów, a one są takie, ze praktycznie wszyscy zawodowi politycy kradną, gdyż pozwala im na to prawo, które przecież owi politycy stanowią. Jak to już dawno temu stwierdzono, władza korumpuje, a władza absolutna korumpuje absolutnie (power tends to corrupt and absolute power corrupts absolutely) – Lord Acton.
W związku z tym praktycznie wszyscy politycy kradną, wszyscy korumpują i wszyscy ulegają korupcji i nie tylko w Polsce, ale szczególnie na tzw. Zachodzie, gdzie jest najwięcej bogactw, a więc też i najwięcej do ukradzenia. Tu nie ma nic do rzeczy taka czy inna ordynacja wyborcza, jako że do najbardziej skorumpowanych państw nalezą USA, Australia czy szczególnie zaś USA z ich jednoosobowymi okręgami wyborczymi, czyli z tymi rozwiązaniami, które naiwnie proponuje wprowadzić u nas Kukiz, a które prowadzą do jeszcze większej korupcji i jeszcze większego złodziejstwa.
Co zaś do bogaczy, to przypominam, że choć II RP była przeraźliwie wręcz biedna, to jednak w PRL-u wypracowaliśmy całkiem spory majątek narodowy, którym po tzw. transformacji zawładnęły te różne Kulczyki i Czarneccy, a więc mamy dziś w Polsce takich bogaczy jak np.: Michał Sołowow z majątkiem co najmniej 10,8 mld zł, Zygmunt Solorz z majątkiem co najmniej 9,1 mld zł, Sebastian Kulczyk z majątkiem co najmniej 7,1 mld zł, Dominika Kulczyk z majątkiem co najmniej 7,1 mld zł, Piotr Szulczewski z majątkiem co najmniej 5,9 mld zł, Jerzy Starak z majątkiem co najmniej 5,8 mld zł, Tomasz Biernacki z majątkiem co najmniej 5,2 mld zł, Dariusz Miłek z majątkiem co najmniej 4,3 mld zł etc. etc.
https://rankingi.wprost.pl/100-najbogatszych-polakow
Przypominam ci też, że są to bardzo zaniżone szacunki i że oczywistym wręcz jest, że żadna z tych w/w osób nie doszła do tego majątku uczciwą drogą, ale jak to już ci starałem się wyjaśnić, obecne polskie prawo, a generalnie zaś prawo obowiązujące w tzw. demokracjach burżuazyjnych nie ma z definicji nic wspólnego ze sprawiedliwością i że non one quod licet honestum est.
Grzerysz
A zatem byc moze upragniona przez ciebie chwila nadchodzi, najlepszego.
Tak z ciekawosci – za jakimi to tytulami prasowymi uronilbys lze ?
Buttercup
6 grudnia o godz. 16:50 258549
Przykład z mojej wiochy – po poprzednich, po jeszcze poprzednich i po tych wyborach dyrektorem i wicedyrektorem szkoły są te same osoby.
Powiem więcej – w okolicznych i jeszcze dalszych gminach nikt z naszego urzędu gminy ani z ich krewnych nigdzie się nie zatrudnił. Ci, którzy sami wieją z urzędu, emigrują na Zachód, brakuje w gminie rąk do pracy, zwłaszcza fachowców. Maja w d… pensje urzędnicze, skoro za granicą zarobią trzy razy więcej. O robotnikach fizycznych nie wspomnę, bo tych szukać ze świeczką, wyjechali, firmy zatrudniają Gruzinów, Ukraińców…
To nie kpina, to nie żart – bycie radnym wiejskim to nie kariera polityczna, bycie radnym to wiedza o faktach z mojej gminy – gmina się wyludniła, mają w d… pracę za marne grosze, skoro za granica zarobki większe niż wójta. Ci, co się sami zwolnili, tu zarabiali trzy razy mniej od wójta, tam, za granica, trzy razy więcej. Piszę o swojej gminie i nie oceniam twojej, nie śmiałbym pisać o tym, o czym nie mam pojęcia.
Co do PiS-u, to nie chwytasz: na forach „Polityki” chichram się z obłudy obrońców PO, na forach np. „Dorzeczy” chichram się z obłudy obrońców PiS-u…
Ok. i PO, i PiS – dla mnie – to jedno i to samo.
Buttercup 6 grudnia o godz. 16:50 258549
I co z tego? W USA po wyborach zmienia się nawet naczelników gminnych urzędów pocztowych, na zasadzie „winner takes all” („zwycięzca bierze wszystko”).
I zgoda, że PO to banda złodziei z odchyleniem prozachodnio-liberalnym a PiS to banda złodziei z odchyleniem prowschodnio-populistycznym. Z dwojga złego wolę więc już jednak i mimo wszystko PiS. ;-)
Ontario
„Ok. i PO, i PiS – dla mnie – to jedno i to samo.”
No to doszlismy do czegos – jak dla mnie ok.
Grzerysz 6 grudnia o godz. 16:58 258550
Ja też nie uronię ani jednej łezki ani nad „Wyborczą” ani też nad „Polityką”, jako iż one dawno już temu sprzedały się interesom wielkiego, zachodniego ponadnarodowego kapitału reprezentowanego na ogół przez osoby wywodzące się z pewnego Narodu zwącego się „Wybranym”, czyli że oba te pisma, podobnie jak np. TVN, reprezentują interesy radykalnie jak nie wręcz całkowicie sprzeczne z polską racją stanu.
JohnKowalsky
6 grudnia o godz. 17:11 258551
Nie, nie, nie.
Inaczej wyborcy nie wybieraliby przez lata tak wielu tych samych wójtów, burmistrzów, prezydentów. Nie dawaliby władzy złodziejom: Majchrowski, Ferenc…
Buttercup
6 grudnia o godz. 17:23 258555
Pisiaków obwiniam za likwidację gimnazjów, cholerne uderzenie w wieś. Nie dostaną ode mnie głosu.
Ontario 6 grudnia o godz. 17:17 258553
A co w takiej biednej wiejskiej gminie można ukraść? Tyle co kot napłakał, a więc prawdziwi zawodowi złodzieje (pardon, politycy) walczą o posady radnych w zamożnych gminach, na ogół miejskich, np. w Warszawie. Tu dopiero można się obłowić, np. na (re)prywatyzacji, pozwoleniach na budowę osiedli dla tzw. deweloperów czy też na zamówieniach taboru dla transportu miejskiego, jako iż obecny system przymusowych przetargów, planowania przestrzennego i wydawania pozwoleń budowlanych jest idealnie wręcz korupcjogenny.
Ontario 6 grudnia o godz. 17:17 258553
Chodzi tu głównie o to, że korupcja i złodziejstwo ma zawsze najbardziej sprzyjające warunki do rozwoju na styku sektora państwowego albo samorządowego z prywatnym, a więc przy wszelakich zamówieniach rządowych czy komunalnych albo gminnych, wydawaniu planów zagospodarowania przestrzennego, pozwoleń na budowę oraz szczególnie (re)prywatyzacji wspólnego majątku.
Ontario 6 grudnia o godz. 17:37 258558
Gimnazja były patologią i były one też patologenne.
Ontario 6 grudnia o godz. 17:36 258557
Wyborcy wybierają przez lata tak wielu tych samych wójtów, burmistrzów i prezydentów, gdyż pozwala im na to prawo, które nie ustanowiło granicy ilości kadencji dla owych wójtów, burmistrzów czy prezydentów. Poza tym, to u władzy jest mafia, jak to realnym kapitalizmie na ogół bywa, szczególnie zaś na szczeblu samorządowym, a więc jest tak jak jest i tylko rewolucja może to zmienić. Nawet prezes Kaczyński boi się z tą mafią zadrzeć, a więc pozwolił on na to, aby te same osoby, znane ze złodziejstwa i nieuczciwości kandydowały po raz drugi czy nawet więcej niż drugi (Adamowicz, Ferenc, Majchrowski, Zdanowska) albo też wystawiły na swojej miejsce kukiełki, takie jak np. Czaskoski wystawiony przez zbyt już skompromitowaną HGW.
optymak źle cytujesz art. 18, nie ma słowa „to” jest „jako”. Moje wyjaśnienie podziela również pani prof. Łętowska, a także były pracownik TK pan Zaradkiewicz, który zmienił zdanie pod presją pani Pawłowicz. A to, że nie można wziąć ślubu homo w USC nie wynika z zakazu w konstytucji, a z braku odpowiedniej ustawy. ( to wyjaśnienie do Ontario)
Ontario 6 grudnia o godz. 17:36 (258557)
Pokaż mi choćby jednego uczciwego wójta, burmistrza a szczególnie prezydenta miasta, niech będzie tylko po roku urzędowania…
Lusia24c6 grudnia o godz. 18:03 258563
OK, dobrze że nie można w Polsce wziąć ślubu homo w USC, gdyż ewentualna ustawa na to pozwalająca byłaby niezgodna z Konstytucją i wolą Narodu. Ale nikt w Polsce nie broni pedałom czy też innym lesbom mieszkać ze sobą i praktykować ich rodzaj symulacji seksu.
Ontario 6 grudnia o godz. 17:37 258558
Bogatego Gospodarza stać jest na zatrudnienie tutora albo guwernantki dla swojego potomstwa albo na posłanie swych dzieci do najlepszych miejskich szkół, a państwo nie ma przecież interesu w tym, aby subsydiować mało rozgarnięte potomstwo ubogich, a więc z definicji głupich gospodarzy. Opieram się tu na „jedynie słusznych” dogmatach ideologii neoliberalnej i ewangelickiej doktrynie predestynacji, jakże miłych naszym postępowym Platformersom.
Ontario, nic nie kumasz. Obecna władza w Łodzi nie jest tą, której boi się autor bloga. On boi się kuratora, który jest przedstawicielem rządu. grzerysz spadek czytelnictwa prasy dotyczy wszystkich tytułów. Polityka ma najwyższy nakład w kategorii tygodniki opinii. następny jest Newsweek. Tygodniki prawicowe są daleko z tyłu. Polityka jest warta swojej ceny, to jest naprawdę fantastyczny tygodnik, ma świetnych autorów nie tylko w dziale polityka. Gazeta Wyborcza moja ulubiona, póki co oszczędzają, ale i tak są na czele jeśli chodzi o nakład. Jeszcze ciekawostka, Polityka nigdy nie miała dużo reklam z instytucji państwowych. Tak, że brak reklam nie wpłynął na kondycję Polityki. A swoją drogą, jeżeli tak Ci się nie podoba Polityka, to z pewnością jej nie kupujesz i nie czytasz, więc skąd masz taką negatywną opinię?
JohnKowalsky
6 grudnia o godz. 18:06
Jak myślisz – kogo w małej gminie, gdzie prawie wszyscy znają się bezpośrednio, często „od dzieciaka” ludzie wybiorą na wójta – „kombinatora” czy aktywnego społecznika ?
Gdzie też łatwiej ukryć „lewe dochody” ?
W tym temacie zgadzam się bardziej z tym, co pisze @ontario – w małych gminach i miasteczkach wyborców bardziej interesuje kim jest kandydat niż do jakiej partii należy.
lusia24
6 grudnia o godz. 18:30 258567
A, już kumaju: po prostu, władze lokalne nic a nic nie mają do szkoły, nic a nic. Nie podlega im dyrektor! Przepraszam za pomyłkę. Po prostu, w Łodzi urząd PO nie ma żadnego wpływu na szkołę.
lusia24
6 grudnia o godz. 18:03 258563
Możesz wyjaśniać, ok. dzięki za wykład. Ale czy można dzięki Konstytucji wziąć ślub homo? Czy też zapis Konstytucji uniemożliwia wzięcie ślubu homo? Ile takich ślubów udzielono w Polsce? Zero? Co na to sędziowie, co na to mecenas nad mecenasami Giertych? Dlaczego nie ma tej ustawy i nigdy nie będzie, póki nie zmieni się homofobiczna Konstytucja.
JohnKowalsky
6 grudnia o godz. 18:02 258562
Dobra, ludziska wybierają sobie mafię, aby nimi rządziła, w końcu ich wola.
Znam takiego wójta… Dodam, że jestem z nim w kontrze co do polityki lokalnej, spojrzeniu na to, co ważne dla wyborców, a co mniej ważne. Nie jest tak, że chodzimy pod rękę.
JohnKowalsky
6 grudnia o godz. 17:49 258561
A niech to diabli: wiejskie gimnazja to patologia. Człowieku, co ty wiesz o wsi…
JohnKowalsky
6 grudnia o godz. 17:41 258559
Nie interesują mnie inne gminy poza moją. Jesteśmy biedni jako gmina, kurczę, przed 1989 gigantyczna forsa z naszego przemysłu i rolnictwa socjalistycznego doiła Warszawa, żadnych inwestycji, tylko łupienie. Po 1989 ta socjalistyczna struktura padła… Nie ma nic państwowego, ale za to prywatni już stają na nogi. Od gminy (urzędu) nie zależą, to drobni przedsiębiorcy, gmina im niepotrzebna.
Lusia24 6 grudnia o godz. 18:30 258567
Kto ci płaci za te peany na rzecz „Polityki” i „Wyborczej”? I czy naprawdę nie chcesz zauważyć, że ich jakość ciągle spada i że są to dziś już właściwie pisma niemalże brukowe?
Kaesjot 6 grudnia o godz. 18:42 258568
Zrozum proszę, że w małych gminach rządzą z reguły lokalne kliki i mafie, a więc mało kto odważy się w nich kandydować, jeśli nie ma poparcia owych lokalnych klik i mafii. Stąd też w małych gminach i miasteczkach wyborców bardziej interesuje kim jest kandydat w „cywilu”, czyli do jakiej kliki czy mafii należy, niż do jakiej partii politycznej on należy, ponieważ owe partie są przecież mafiami i klikami na szczeblu wyższym, co najmniej wojewódzkim.
Ontario 6 grudnia o godz. 19:14 258573
To bardzo źle, że nie interesują ciebie inne gminy poza twoją, gdyż bieda twojej gminy wynika też z tego, ze ktoś przejmuje pieniądze, które powinny przypaść twojej gminie, ale ty nie chcesz o tym wiedzieć. I nie trzeba było rozwalać PRL-u, w którym pieniądze z budżetu rozdawano w miarę poprawnie, a poza tym, to jeśli ktoś prowadzi działalność gospodarczą na terenie danej gminy, to z definicji zależy też od władz tejże gminy. Trzeba tylko chcieć i umieć tę władzę egzekwować.
Ontario 6 grudnia o godz. 19:08 258572
O wsi wiem znacznie więcej niż ty. Miałem ekonomikę rolnictwa na studiach, żonę ze wsi, która skończyła wydział ekonomiczny SGGW i latami mieszkałem w rolniczej (dokładniej ogrodniczej) podwarszawskiej gminie Jabłonna. I oczywiste jest przecież to, że małe, niedofinasowane wiejskie gimnazja to musiała być patologia.
Ontario 6 grudnia o godz. 19:07 258571
Na początku ludziska wybierają sobie mafię, aby chroniła ich od ekscesów władzy centralnej, tyle że ta mafia nie zadawala się są tylko ochroną mieszkańców swego terenu działania, ale z czasem zaczyna ona zawsze żyć z wyzysku owych mieszkańców. W związku z tym powinna obowiązywać maksymalnie dwukadencyjność wszelakich organów samorządowych, a w ostępach dwuletnich powinny odbywać się obowiązkowe referenda, w których mieszkańcy mogli by wyrazić votum nieufności dla rządzących nimi lokalnym władz.
Ontario 6 grudnia o godz. 19:07 258571
Na początku ludziska wybierają sobie mafię, aby chroniła ich od ekscesów władzy centralnej, tyle że ta mafia nie zadawala się tylko ochroną mieszkańców swego terenu działania, ale z czasem zaczyna ona zawsze żyć z wyzysku owych mieszkańców. W związku z tym powinna obowiązywać maksymalnie dwukadencyjność wszelakich organów samorządowych, a w ostępach dwuletnich powinny odbywać się obowiązkowe referenda, w których mieszkańcy mogliby wyrazić votum nieufności dla rządzących nimi lokalnym władz.
Ontario 6 grudnia o godz. 19:03 258570
Dzięki Konstytucji nie można na szczęście w Polsce wziąć ślubu homo, gdyż wyraźnie uniemożliwia wzięcie takiego ślubu homo Konstytucja, która wcale nie jest homofoniczna a tylko prorodzinna.
Kaesjot 6 grudnia o godz. 18:42 258568
Pytasz się, gdzie też, gdzie łatwiej jest ukryć lewe dochody? Otóż tam, gdzie są one naprawdę duże i powszechne (częste), czyli w dużych miastach. Na wsi czy w małym miasteczku to nie da się tak łatwo ukryć swego stanu posiadania, gdyż tam wszyscy się znają, a oszustwa kochają przecież anonimowość, którą zapewniają właśnie te wielkie miasta, gdzie złodziej siedzi na złodzieju i złodziejem pogania. Najciemniej jest przecież pod latarnią, a konkretnego Murzyna najtrudniej jest znaleźć w Afryce, a nie na Antarktydzie.
Lusia24 6 grudnia o godz. 18:30 258567
Otóż „Politykę” i „Wyborczą” można czytać za darmo w Sieci czy też w bibliotekach albo w Empikach i na tej podstawie wyrobić sobie całkiem obiektywne zdanie o coraz to gorszym poziomie tych lewackich pism.
Dobranoc!
JohnKowalsky
6 grudnia o godz. 20:45
W gminie, w której mieszkałem kilkanaście lat wójt deklarujący swą przynależność do PIS został wybrany na kolejną ( chyba 7-mą albo 8-mą ) kadencję natomiast w radzie przewagę 9;6 uzyskali przedstawiciele komitetu jego rywala
W moim rodzinnym miasteczku burmistrza wybrano po raz 3-ci a w radzie uzyskał przewagę 12 : 3. Burmistrza pamiętam jeszcze jako małego chłopca a jeszcze lepiej jego ojca, który w czasach PRL-u przez 20 lat kierował wpierw Gromadą a po reformie administracyjnej Miastem i Gminą. Mieszkańcy też byli zadowoleni z jego rządów.
Kaesjot 7 grudnia o godz. 7:38 258595
Tasiemiec jest zadowolony z tego, że siedzi „po uszy” w gównie. To, że mieszkańcy jakiegoś pipdówka czy nawet Warszawy albo innego Krakowa są bądź też byli zadowoleni z rządów, jedynych które znają, wynika na ogół po prostu z tego, że nie maja oni porównania, że nie orientują się oni, jak są oni „robieni w konia” przez politykierów typu HGW czy Czaskoskiego albo Majchrowskiego. Sporą, jak nie największą winę ponosi tu szkoła i dom rodziny, które nie przekazują dzieciom i młodzieży prawdy o obecnym systemie tzw. demokracji burżuazyjnej, czyli de facto plutokracji.
Ontario, jeszcze raz. To nie konstytucja jest homofobiczna, a politycy i poslowie. Konstytucja jest tylko drogowskazem, określa zasady. Natomiast szczegóły są w ustawach. Dopóki posłowie nie uchwala odpowiedniej ustawy, ślubów homo nie bedzie. Podobnie jest z aborcja. W konstytucji nie ma stwierdzenia ze życie ludzkie jest chronione od poczecia. Jest powiedziane RP zapewnia każdemu człowiekowi prawna ochronę zycia. I spór toczy się o to, od kiedy mówimy o plodzie czlowiek. Tak, że jeżeli przyjdą sprzyjające wiatry spokojnie można będzie bez zmiany konstytucji zalegalizować śluby homo, jak i aborcję do np. 12 tygodnia ciazy. 12 lub 10 tydzień ciąży jest powszechnie uważany za moment kiedy tworzy się centralny układ nerwowy i ze zlepku komórek powstaje przyszły czlowiek.
Lusia24 7 grudnia o godz. 16:01 258614
Ani Konstytucja ani też politycy i posłowie NIE są w Polsce homofobiczni. Homoseksualizm NIE jest w Polsce zakazany, a homoseksualiści bywają u nas posłami czy prezydentami miast, np. Biedroń. Nie ma też czegoś takiego jak śluby homo, a sprawa aborcji jest z zupełne innej domeny, a więc nie łącz tu tej chorej z definicji propagandy zboczków seksualnych z prawami kobiet, gdyż w ten sposób zaszkodzisz tylko bojowniczkom i bojownikom o owe prawa kobiet, w tym o prawo do legalnej aborcji.
Oczywiste też jest, że w Konstytucji RP nie ma stwierdzenia, że życie ludzkie jest chronione od poczęcia, gdyż na samym początku to nie jest przecież jeszcze życie ludzkie, a tylko zbiór komórek, w niczym jeszcze człowieka nie przypominający. Jest natomiast w Konstytucji powiedziane, że RP zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia, ale człowiekowi a nie zarodkowi czy płodowi.
Mam też nadzieję, że nie da się bez zmiany Konstytucji zalegalizować w Polsce „ślubów” homo, gdyż w Konstytucji RP małżeństwo jest wyraźnie zdefiniowane w art. 18 jako „związek kobiety i mężczyzny”, znajdujący się tak samo jak rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej.
I raz jeszcze – nie łącz tu tej chorej z definicji i budzącej u normalnych ludzi odruchy wymiotne propagandy zboczków seksualnych z prawami kobiet, gdyż w ten sposób zaszkodzisz tylko bojowniczkom i bojownikom o prawa kobiet, w tym o prawo do legalnej aborcji.
@LK
Powiedzmy sobie szczerze, że gdybyśmy my ludzie, chcieli chronić życie ludzkie to najlepiej byłoby zniszczyć całą istniejącą broń i pozamykać zakłady ją produkujące, zniszczyć plany technologiczne jej wytwarzania pod każdą jej postacią.
Ale do tego potrzeba ,że tak powiem i jednocześnie przypomnę , „nie czyń drugiemu co tobie nie miłe” ,żeby wreszcie zrozumieć tę maksymę i wprowadzić w życie.
Dopóki będziemy walczyć o pokój to pokoju nigdy nie będzie. Walka i „si vis pacem para bellum” musi zniknąć z ludzkich umysłów. Coś mi się zdaje ,że prędzej Słońce się wypali niż ludzie to zrozumieją i uczynią. Ludzie są najbardziej zdegenerowanymi obywatelami tej planety , taka jest prawda w tym temacie.
Optymatyk 7 grudnia o godz. 20:39 258624
Racja. Monstroteratum Furiosum (Ohydek Szalej) szybciej zniknie z pewnej planety w tzw. Układzie Słonecznym niż zmądrzeje jako gatunek. „Zgodnie z przyjętą systematyką, występujące w naszej Galaktyce formy anormalne obejmuje typ Aberrantia (Zboczeńce), dzielący się na podtypy Debilitales (Kretyńce) oraz Antisapientinales (Przeciwrozumce). Do tego ostatniego podtypu należą gromady Canaliacaea (Paskudtawce) i Necroludentia (Zwłokobawy). Wśród Zwłokobawów rozróżniamy z kolei rząd Patricidiaceae (Ojcogubce), Matriphagideae (Matkojady) i Lascmaceae (Obrzydłce, czyli Wszeteki). Obrzydłce, formy już skrajnie zwyrodniałe, klasyfikujemy, dzieląc na Cretininae (Tępony, np. Cadaverium Mordans, Trupogryz Bęcwalec), i Horrorissimae (Potworyjce, z klasycznym przedstawicielem w postaci Mętniaka Bacznościowca, Idiontus Erectus Gzeemsi}. Niektóre z Potworyjców tworzą własne pseudokultury; należą tu gatunki takie, jak Anophilus Belligerens, Zadomitek Zbójny, który nazywa siebie Genius Pulcherrimus Mundanus, albo jak ów osobliwy, łysy na całym ciele egzemplarz, zaobserwowany przez Grammplussa w najciemniejszym zakątku naszej Galaktyki – Monstroteratum Furiosum (Ohydek Szalej), który zwie siebie Homo Sapiens.”
Stanisław Lem „Dzienniki gwiazdowe” Podróż ósma.