Tylko dla nauczycieli

Rzadko zdarzają się przedstawienia tylko dla nauczycieli, a dzisiaj właśnie takie było w łódzkim Teatrze Pinokio. Zaproszono belfrów na Don Kichota – sztuka dla osób od 16 roku życia – i grano specjalnie dla nas. Na sali średnia wieku była trzykrotnie większa, ale tak to już jest z nauczycielami – dominują siwe włosy i łyse pały.

Aktorzy bardzo się starali rozgrzać nasze sztywne umysły, sypali piaskiem (dosłownie), gryźli słowami, mierzyli lancą, wyzywali na pojedynek, że miało się wrażenie, iż dla przykładu zaraz kogoś uśmiercą. Paweł Chomczyk w roli błędnego rycerza tak zajadle wychodził z piachu (doskonały pomysł na ukazanie niezgody na przyziemne życie), potem był odpiaszczany przez swojego giermka, że nie mogłem się doczekać, kiedy podobny zabieg aktorzy zafundują nauczycielom. Wiało absurdem, zgrzytało Witkacym, że aż ciarki chodziły na plecach. Humor czarny jak smoła. Brawo!

Nie wiem, czy zabiorę uczniów na to przedstawienie. Jeszcze mi piasek chrzęści w myślach, jeszcze mnie dusi głupia dobroduszność ludzi. Na pewno to była sztuka skierowana do takich pryków jak my – bab i dziadów, którzy jedną półkulę mózgu już sobie pogrzebali w codzienności i zwyczajności, zapiaszczyli się. Zabrałbym raczej całą radę pedagogiczną. A uczniów tylko takich, którzy myślą Baudelaire’em albo Witkacym. Bardzo udane przedstawienie, płycizn i dłużyzn niespodziewanie mało. Info o sztuce tutaj.