Woźne nie poprą strajku

Nauczyciele szykują się do jakiegoś protestu, ale szkoła to nie tylko nauczyciele. Są jeszcze pracownicy obsługi i administracji (ok. 20 proc. załogi). Niestety, ta grupa nie ma ochoty wspierać belfrów w walce o wyższe pensje.

Pracownicy niepedagogiczni mają nam za złe, że nigdy nie walczyliśmy o ich wyższe zarobki, dlaczego zatem oni mają strajkować z nami. Przecież nam chodzi tylko o sprawy nauczycielskie, więc woźnym nic do tego.

Próbowałem dyskutować, a właściwie filozofować, że w jedności siła itd., ale przyparto mnie do muru pytaniem, kiedy nauczyciele strajkowali z powodu nędznych zarobków woźnych. Kiedy z tego powodu wywołaliśmy jakiś protest? Konkrety, proszę.