Egzamin z buntu

Interesujący temat wypracowania zaproponowali maturzystom twórcy testu egzaminacyjnego: „Bunt – siła destrukcyjna czy twórcza” (dzisiaj zaczęła się matura próbna z Operonem – info tutaj). Najpierw zdający popisali się wiedzą na temat znaczenia buntu, a potem przegadali problem z nauczycielami na lekcjach. Byłem pod wrażeniem.

Zwykle młodzież upupia się tematami bogoojczyźnianymi. Rzadko uczniów traktuje się poważnie, proponując na egzaminie do rozważenia problem, który może ich interesować. Tym razem trafiono w dziesiątkę. Maturzyści rwali się do pisania, a po egzaminie gadali jak najęci. Powiedziałem, że jeśli tak napisali, jak opowiadają, jestem dla nich pełen szacunku.

Oczywiście, były też błędy. Komuś pomylili się bohaterowie, autorzy, czas i miejsce wydarzeń, jakieś szczegóły. Ale czy to powód do zmartwień? Może tak, może nie. Jako polonista trochę się zmartwiłem, ale jako człowiek i obywatel nabrałem wiary, że nie wszystko stracone. Jeszcze krnąbrność w narodzie nie zginęła.