Jest pomysł na upchnięcie podwójnego rocznika

Ze strachu przed pracą na dwie zmiany licea ograniczają liczbę klas pierwszych, które utworzą w roku 2019, roku podwójnego naboru. Nie wiedzą, że liczba klas nie ma znaczenia.

Urzędnicy najpierw postraszyli nauczycieli pracą na dwie zmiany. Potem postraszyli jeszcze bardziej, mówiąc, iż prawo pozwala na lekcje w soboty. Teraz przyszła pora na rzucenie koła ratunkowego.

Nie trzeba będzie pracować na dwie zmiany, także soboty nie będą potrzebne. Wystarczy zwiększyć liczbę uczniów w klasach, a problemu nie będzie. Do mojego liceum przyjmujemy zawsze pięć klas pierwszych, a w każdej 30 uczniów (razem 150 osób). W roku podwójnego naboru musimy wziąć 300 uczniów (150 po gimnazjum i 150 po szkole podstawowej).

Dyrekcja chce utworzyć nie 10, ale 7-8 klas. I na tyle dostaniemy zgodę, ale pod warunkiem, że będą 40-osobowe. Zresztą tak już było. Jedna z moich klas wychowawczych, zdaje się w latach 1996-2000, liczyła w porywach 42 uczniów (przyjmowaliśmy po 38). No więc co lepsze, praca na dwie zmiany, lekcje w soboty czy 40-osobowe klasy?