Festyn wokół Przemysława Staronia

Nauczyciel Roku 2018 wyjaśnia, że odbierając nagrodę zaprosił na scenę nie tylko swojego partnera, ale wszystkie towarzyszące mu osoby, mamę, tatę, siostrę, szwagra, przyjaciół. Media zwróciły uwagę jedynie na partnera i zrobiły z tego sensację (sam też o tym napisałem w podobnym duchu – zob. tutaj).

Dzisiaj miałem przyjemność rozmawiać z Przemysławem Staroniem. Zgadzam się, że na Gali wydarzyło się o wiele więcej. Wszystko widziałem i słyszałem. Zaproszenie partnera było częścią większego zdarzenia, a nie celem samym w sobie. Pełne wyjaśnienie można znaleźć tutaj.

Przypomniało mi się, jak kiedyś realizowałem w szkole projekt pt. „Łódzkie sklepy źródłem kultury miasta”. Powstało 30 monografii na temat najważniejszych dla łodzian sklepów, w tym jeden o sex shopie. Skutek był taki, że nikt nie interesował się 29. pracami, a wszyscy tylko tą jedną. Dyrektor szkoły, nauczyciele, uczniowie, rodzice oglądali i komentowali monografię o sex shopie. Zaraz zjawili się w szkole dziennikarze, chcieli rozmawiać z autorkami pracy, ich rodzicami, ze mną – reszta projektu nikogo nie interesowała.

Tak to z tym jest, Panie Przemku.