Nauczyciel Roku wyszedł z szafy
Byłem naocznym świadkiem, jak na wczorajszej gali na Zamku Królewskim w Warszawie Przemysław Staroń, Nauczyciel Roku 2018, poprosił swojego partnera, aby nie bał się, wyszedł z tłumu i stanął przy nim. „Najwyżej odbiorą mi tytuł” – powiedział zwycięzca konkursu. Dzisiaj rozpisują się o tym media, komentują internauci, gadają nauczyciele i uczniowie (jedna z dyskusji tutaj).
Osiem lat temu podobne wyznanie złożyła Marta Konarzewska, nauczycielka liceum w Łodzi. Zaraz potem przestała pracować w szkole. Rozstała się za porozumieniem stron (szczegóły tutaj). Kiedy zaprosiłem ją na lekcję do mojego liceum i wpuściłem do pokoju nauczycielskiego, dwie osoby zapytały mnie na stronie, czy wiem, że ona jest lesbijką. Tak, wiem, że jest trędowata i zaraża. A kiedy zaprosiłem na lekcję przedstawiciela Kampanii Przeciwko Homofobii, aby poprowadził lekcję o równości, to dyrekcja dla dobra swojego, mojego i placówki skierowała na zajęcia komisję złożoną z nauczycieli o nienagannej postawie moralnej, aby czuwali nad tokiem zajęć.
Przemysław Staroń podziękował organizatorom konkursu, że nie pozwolili mu stanąć na podium cztery lata temu. Wtedy znalazł się tylko w gronie 13. nominowanych. Powiedział, że nie był jeszcze autentyczny, wiarygodny, spójny. Chwilę potem zaprosił swojego partnera na scenę i zaczął mówić, że w życiu najważniejsza jest miłość. Potem był szampan i dyskusje w kuluarach. Miedzy innymi dyskutowano, czy nie byłoby lepiej, gdyby Nauczycielem Roku 2018 został ksiądz – a był w gronie nominowanych. Proszę Państwa, czasy są takie, że ktokolwiek by wygrał ten konkurs, mógł nas zaskoczyć jeszcze bardziej.
Komentarze
@Gospodarz
No i już wiadomo – , czym Staroń wręcz na głowę przewyższył inne nauczycielki i nauczycieli – on jest jawnym gejem i na uroczystości poprosił swojego partnera o podejście i towarzyszenie mu . A oni zwyczajnie – mają mężów i żony … 😉
@belferxxx 10 października o godz. 19:37
Tak jak widzę sens w twoim podszczypywaniu, pomimo jego złośliwości, to z drugiej strony do czasów, kiedy takie szczegóły przestaną być WIELKIMI NIUSAMI trzeba JAKOŚ DOJŚĆ.
To JAKIEŚ DOCHODZENIE właśnie tak śmiesznie wygląda, niestety.
Moim zdaniem innej drogi jednak nie ma… chyba, że masz lepsze pomysły?
I to się działo w „czerwonej” Łodzi pod rządami ultraliberalnego PO? No cóż, z całym szacunkiem, Azja wyszła z Łodzi już 100 lat temu, ale nawet teraz w Łodzianach Moskale trzymają się mocno.
No, gdyby Nauczyciel Roku poprosił żonę, aby wyszła z tłumu i stanęła obok niego (gdyby Nauczycielka Roku o to samo poprosiła męża), to byłaby sensacja. A tak, phi.
Gdyby preses wyszedł z szafy i nie bał się matki byłby innym człowiekiem.
@belferxxx
O gustach ponoć się nie dyskutuje: jedni ekscytują się… inni… Taki @gekko wpada w ekstazę, jak tylko napisze słowo gumno. Poza tym zaraz gej: filozof po prostu, a etyka to przecież część filozofii. Nauka taka sama jak inne historie. Opium tych, którzy postrzegają siebie jako elitę 🙂
Ma wyniki bo mówi do młodzieży ich jezykiem. Paradygmat sie zmienia – proszę belfrów.
To juz nie czasy poważnego i groźnego Zeusa, łaskawie sie dzielącego swoja wiedza z młodzieżą. Dużo większą wiedzę ma każdy uczeń na swoim ifonie i zagięcie Zeusa jest dziecinnie proste.
Tak jak elektronika, medycyna, fotografika, media itd zrewolucjonizowały się – i robią to nadal – tak i pedagogika musi sie zrewolucjonizować.
Można pozyskać dużą wiedze nie wychodzac z domu.
Trzeba nauczyć młodzież jak korzystać z kolosalnych zasobów internetu – dać jej klucz – nauczyć odsiewać ziarno od plew.
PS. To że p Staroń ma inne preferencje seksualne jest nieistotne, i nie było znane komisji kwalifikacyjnej.
@observer
1.Ma znaczenie. Jeżeli przynależy się do jakiejkolwiek mniejszości, poddawanej silnemu ostracyzmowi, to ma się świadomość, że trzeba kilka razy więcej się napracować na wynik od tych zanurzonych w głównym nurcie 🙂
2. A jaki jest ten paradygmat? Swego czasu dopytywałem o osiągnięcia nowoczesnej pedagogiki. Prosiłem o wskazanie chociaż jednego. Obawiam się, że z tym paradygmatem i innymi historiami jest podobnie: to takie coś co ma nazwę, tyle tylko, że tego nie ma 🙂
@Krzysztof Cywiński
Problem w tym, że wygląda na to iż on dostał premię za „orientację” (no i przedmiot), a to już nie jest w porządku … 😉
@belferxxx
Cóż, michałki to łatwy towar do sprzedania: młodzieży i upolitycznionej publice. Matematyka, fizyka, chemia, informatyka. to, za Banachem, cyt.: „bardzo ostre narzędzia”. Sukces wymaga wielu lat pracy, talentu mistrza i ucznia, z niezwykłym, nie do przecenienia impulsem rozwojowym dla społeczeństwa, i to w wymiarze strategicznym dla jego funkcjonowania. Dlatego nie zachęca się, nie promuje i nie nagłaśnia.
To jest przecież jawna propaganda zboczeń seksualnych. Ludzie z zaburzeniami na tle popędu seksualnego nie powinni być dopuszczani do kontaktów z dziećmi i młodzieżą, nie ważne, czy to jest pedofilia czy też np. homoseksualizm. Ciekawe, kto zatrudnił tego chorego psychicznie osobnika jako nauczyciela, w jakiej szkole i co o tym sądzą uczniowie i ich rodzice.
Anastazja 10 października o godz. 21:52 256845
Masz wyraźną obsesję na tle Prezesa. Nie boisz się otwierać szafy i podnosić klapy sedesu?
Płynna Rzeczywistość 10 października o godz. 20:29 256843
Skąd u ciebie ta rasistowska pogarda dla Azji i Azjatów, w tym dla starożytnych cywilizacji Chin, Indii i Japonii, dla największej gospodarki świata i dla najszybciej rozwijającego się mocarstwa, jakim są przecież Chiny oraz dla Japończyków i Hindusów?. Wiele mógłbyś się nauczyć od Azjatów, gdyby nie twoje rasistowskie zahamowania i przesądy.
Przykład sprzed 8 lat szczególnie pokazuje, że stężenie ciemnoty wśród polskich nauczycieli jest podobne do całej reszty społeczeństwa. Czyli moim zdaniem w tej chwili spokojnie powyżej 50%.
Przed reformą edukacji w Warszawie było ok. 120 wakatów. Stan na wrzesień tego roku to w sumie 1591 wakatów. Aż o 581 więcej niż w poprzednim roku szkolnym. Największe braki są w szkołach podstawowych, potrzeba tam ponad tysiąca nauczycieli.
…
W tym roku Warszawa odnotowała odpływ 400 nauczycieli, którzy przed wakacjami uczyli gimnazjalistów. Nie są odnotowani w publicznych szkołach – zostali zwolnieni lub sami odeszli.
…
Wiemy, że jeden z pomysłów to namówienie do pracy w szkołach doktorantów z wyższych uczelni.
http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,24028547,matematycy-i-anglisci-poszukiwani-w-szkolach-brakuje-nauczycieli.html
1) Doktoranci z reguły nie mają uprawnień pedagogicznych. Ale co tam uprawnienia, to tylko pisemna opinia grupy kolesi
2) 25 zł. za kontaktową godzinę netto nie brzmi atrakcyjnie, zawłąszcza że za nią zawsze stoją co najmniej 2 dodatkowe godziny pracy w domu. I dojazd. Szkoły nie będą przeciez ustalać planów lekcji pod jaśnie oświęconych doktorantów? Uczelnie płacą chyba więcej, a też brakuje im jeleni roboczych. Ponadto po gowinowych reformach doktorant podobno ma zarabiać więcej niż obecnie profesor PAN. W związku z czym władzom Warszawy radziłbym szukać nauczycieli raczej wśród adiunktów i profesorów PAN.
John,
Nie wiedziałem, że Reymont opisał burzliwe dzieje Shenzhen. A może Bopalu? Jak Pan sądzi?
@p53
Proszę poczytać ustawę: kto może, a kto nie może pracować w szkole publicznej. Jest na tyle rozciągliwa, że można każdego zwolnić i zatrudnić. Święty spokój dyrekcji skutkuje określonymi działaniami. Ideologia i cele polityczne np. w GW powodowały raz drwiny z chłopka-roztropka, a gdy zmieniła się sytuacja beatyfikację Lecha W. Stosunek do Prezesa, by pozostać przy GW, to np. aluzje do orientacji homoseksualnej, które mają działać na jego niekorzyść. To zabawne, zważywszy na szukanie poparcia przez środowisko GW w LGTB. Pamiętam nagonkę na Albina Siwaka, kiedy to propaganda PRL stawiała mu zarzut, że zalicza się do komunistycznego betonu, wyjaśniając dlaczego został wyrzucony z Biura Politycznego. Takie samo puszczanie oka do publiki. Dopóki coś jest prywatną sprawą człowieka nie ma z tym problemu. Publiczna manifestacja zawsze naraża na zarzuty, w związku z czym trzeba liczyć się z ceną do zapłacenia. Czy to jest ciemnota, czy też zdrowy odruch społeczeństwa oceni…historia. Jak genialnie pisał Orwell, klucz do tej przyszłości dzierżymy W TERAŹNIEJSZOŚCI, KTÓRA MOŻE NAPISAĆ NA NOWO PRZESZŁOŚĆ, DZIĘKI CZEMU BĘDZIEMY WIEDZIEĆ CO MYŚLEĆ W PRZYSZŁOŚCI 🙂
Tytuł wpisu gospodarza jest również intrygujący: w końcu najbardziej znanym związkiem frazeologicznym jest „wypadanie trupa z szafy” 🙂
@Płynna Rzeczywistość
Sygnalizowałem problem od ponad roku. Propaganda Pańskiego środowiska nakazywała straszenie nauczycieli bezrobociem. Również Pan nim straszył na tym forum: proszę prześledzić własne wpisy. Przyzwoitość nakazywałaby posypanie głowy popiołem, ale gdzie tam marzyć o tym.
Mój syn wystawia szkole rachunek za każdą godzinę pracy: 100 PLN. Od tego roku pracuje tylko 3 godziny w tygodniu i wyłącznie dlatego, że jest to jego hobby. Sytuacja na rynku pracy może spowodować rozpowszechnienie się takiego trendu: podział na elitę zawodu i opiekunów młodzieży, zatrudnioną do michałków.
„aluzje do orientacji homoseksualnej (prezesa), które mają działać na jego niekorzyść.”
Ha! Eureka! To dlatego teraz można być Nauczycielem roku – gejem, a za platformy nie można było być Nauczycielką roku – lesbijką! Bo teraz geje mają wsparcie od samego naczelnego bohatera akcji Hiacynt – oraz członków „lobby homoseksualnego” ((c) Isakowicz-Zalewski) aktualnej partii rządzącej.
Zaraz, zaraz, a może to dżęnder oślizgły twarz swą parchatą wychyla jak d… z pokrzywy? Że facetom to jednak zawsze wybacza się więcej?
Ale też o czym tu rozmawiamy, o rurach wydechowych czy o tym, czym p. Staroń zasłużył sobie na ten honorowy tytuł?
Krzysztof Cywiński,
„Bezrobocie” nauczycieli gimnazjów jest faktem. Tu nie ma czym straszyć. To, że człowiek, z którego ponad 20-letnich owoców pracy się rezygnuje, postawiony w sytuacji konieczności zmiany miejsca tej pracy, może przejąć inicjatywę we własne ręce, należało przewidzieć. To, że on(a) poczuje się jak człowiek wykorzeniony, jak emigrant we własnym kraju – także.
Trzy zbrodnie popełniła Zalewska.
Względem dzieci:
1) cofnięcie 6-latków do przedszkoli i 5-latków do rodzin
2) efektywne skrócenie obowiązku szkolnego w instytucjach szkolnych ogólnokształcących z 9 do 8 lat
Względem nauczycieli:
3) Wyrzucenie na śmietnik historii blisko 20 lat pracy tysięcy nauczycieli gimnazjalnych oraz podeptanie tkanki społecznej, która przez te lata zdążyła wokół gimnazjów wyrosnąć niczym najszlachetniejsza pleśń w serze roquefort. Została tylko gouda.
O czym rozmawiamy? O wychodzeniu z szafy 🙂
„Płynna Rzeczywistość
11 października o godz. 10:46 256856
John,
Nie wiedziałem, że Reymont opisał burzliwe dzieje Shenzhen. A może Bopalu? Jak Pan sądzi?”
Bhopal to zasługa raczej tradycji europejskiej, twórczo rozwiniętej przez USA. Shenzen to pomysł rodem z tej tradycji: jak wybić się na bogactwo kraju. Azjaci, a zwłaszcza Chińczycy to najstarsza znana nam cywilizacja: 5000 lat tradycji. Myślą w kategoriach dekad, pokoleń i stuleci, a nie 4-letnich kadencji pożal się Boże demokratur, uważających się za demokrację. Pomysł na współczesne państwo to odwrócenie wektorów. Państwo uległo rozkładowi na skutek działań EUROPEJCZYKÓW, którzy rozpowszechnili narkomanię w Chinach i uczynili je rynkiem zbytu dla swoich towarów.Obecnie to społeczeństwa krajów tradycji europejskiej niszczone są przez narkomanię, trwającym najazdem Hunów i rynkiem zbytu zalewanym przez azjatyckie towary. Pan świadomie zaangażowany jest w działania takie by te procesy zdynamizować.
To nie Pan jednak, a Pańskie dzieci zostaną ukarane za realizację Pańskich marzeń 🙂
@Płynna Rzeczywistość
Tak bliska Pańskiemu myśleniu GW od lat alarmuje, że uprawianą profesję trzeba będzie zmienić kilka razy w życiu. To ponoć konsekwencja nieubłaganej ręki rynku, czy tak jakoś. W każdym razie liberalnie. Pan jest takim wybiórczym liberałem? Cykliści tak, a wolny rynek nie?
Dwie z trzech zbrodni to wielka zasługa. To nie Pan, a ja i rodzice tych dzieci musimy ponosić konsekwencje zbrodniczej ( tu akurat trafnie Pan ujął) decyzji. Po prostu pomylił Pan nazwiska. Proszę w następnych wpisach uwzględnić właściwe.
Dlaczego dobrzy uczniowie, ich rodzice i podatnicy maja ponosić konsekwencje fanaberii pod tytułem: zafundujmy 200 000 młodych ludzi dodatkowy rok w szkole, którego te 200 000 + rodziny nie chcą? Niektórzy ewentualnie tolerują. Ci którzy naprawdę tego będą chcieli, bo zmądrzeją poźniej, będą musieli włożyć pewien wysiłek, i to nawet nie większy niż wtedy gdy chodzili do szkoły.
Azjaci po serach, zwłaszcza pleśniowych mocno chorują. Tak, jak młodzież po gimnazjach. 🙂
Krzysztof Cywiński
Magazynu „Książki” GW pewnie Pan nie czyta. A opublikowano tam artykuł: „Mieli je Sienkiewicz, Gombrowicz, Dąbrowska i Nałkowska. Służące – czyli o historii polskiego zacofania”
Opiszę jedną, opiszę wszystkie. Imię? Basia, Kasia, Jasia, Pelasia, zależne od tego, jakie nada jej Pani. Nazwisko? Nieistotne. Wiek? Od kilkunastu do iluś tam. Wykształcenie? Brak. Wzrost? Średni. Kolor oczu? Nieistotne. Twarz? Brak. Znaki szczególne? Biała niewolnica.
…
Kiedy Słonimski odwiedza kuzyna w Nowym Jorku, doznaje szoku, ale nie z powodu potęgi Ameryki, ale z faktu, że jego rodzina je kolację w salonie razem ze służącą. A nie, zwyczajem polskim, służąca sama w kuchni. We wszystkim byliśmy do tyłu, układ między klasą średnią a służbą domową miał w Polsce do początku wojny charakter pańszczyźniany, już wtedy Europa dwie prędkości miała, po pierwszej wojnie światowej w Austrii służące mają gwarantowane wychodne i prawo do snu, aż dziewięć godzin, Szwajcaria idzie dalej, do snu dokłada jeszcze godzinę, u nas egipskie ciemności.
…
Sama w kuchni, sama w łóżku. Prawie wszystkie samotne, jeśli która ma fatyganta i wychodzi za mąż, służącą być przestaje i staje się żoną. Albo-albo, dwóch domów prowadzić się nie da.
…
Szkół dla służących nie ma, chociaż na początku XX wieku to najpopularniejszy zawód dla kobiet. Cała armia ich, służba domowa to trzydzieści procent wszystkich zatrudnionych w Królestwie Polskim, z tego osiemdziesiąt procent to kobiety. W Warszawie jedna służąca przypada na jedenaście osób, stać na nią prawie wszystkich, którzy pracują, kosztuje tyle, ile miesięcznie wydaje się na prąd, nawet robotnicy wynajmują sobie dochodzące.
Uprzejmie przypominam, że Polski NIE było od roku 1795… NIE BYŁO. Pisanie więc o zacofaniu Polski jest więc na bakier z faktami. Podawanie za wzór USA? W USA znieśli niewolnictwo w 1865, a jeszcze po II wojnie w USA był rasizm…
Czy lepiej być starym kawalerem z paranoja we łbie ,czy gejem?Otóż ,młyny postępu mila wolno ale do przodu.I nic postępu cywilizacji nie zatrzyma.A katolibany o tym wiedza i szlag ich trafia.
ecres
11 października o godz. 13:36 256865
Katolibany? Katolik Tusk PO (premier, król UE), katolik Komorowski PO (prezydent Polski), katolik Schetyna PO (szef partii), katolik Kopacz PO (premier)…
Ładna twoja mowa miłości.
Katolik od katolibana ,to demokracja od tzw dobrej zmiany
ecres
11 października o godz. 16:43 256867
Doprawdy? To dlaczego przez 8 lat rządów Po i Tusk nie zrobili nic a nic w sprawie legalizacji związków homo?
ecres
11 października o godz. 13:36 256865
A poza tym pomyliłeś adresy. Główną przeszkodę na drodze do legalizacji małżeństw homo (że nie wspomnę o poligamii) ustawili ateiści. Konstytucja zabrania takich małżeństw. A Konstytucję podpisał ateista komunista Kwaśniewski, Konstytucję tworzył ateista komunista Kalisz.
Cała „Polityka” i „GW” (a więc ateiści lewicowi) woła non stop, aby szanować Konstytucję. Nie ma więc szans na zmianę. Nawet artysta Bono razem z Tukiem wczoraj pokazywali na Konstytucję, na respekt wobec Konstytucji. Nie ma szans, aby zmienić Konstytucję.
Co do mnie, nie zajmuje mnie moralność, moralistyka (zwłaszcza seksualnych związków ludzi). Uważam, że Konstytucję trzeba zmienić, aby zalegalizować związki ludzkie różnego typu, rzecz w prawie (spadki, wspólnota majątkowa itp.).
ontario,
pana wypowiedź o konstytucji jest nielogiczna
Płynna Rzeczywistość
11 października o godz. 18:45 256870
Ale podpis ateisty Kwaśniewskiego jest pod Konstytucją? Ale bez zmiany Konstytucji jest możliwa legalizacja związków homo?
@Płynna nierzeczywistość
>Wiemy, że jeden z pomysłów to namówienie do pracy w szkołach doktorantów z wyższych uczelni.
http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,24028547,matematycy-i-anglisci-poszukiwani-w-szkolach-brakuje-nauczycieli.html<
Ten "pomysł" to "pomysł" Biura Edukacji W-wy i Śpiewaka. Nieprzypadkowo – córeczka szefowej tego biura kandyduje u Śpiewaka na wiceprezydenta miasta … Pomysł równie mądry jak autorzy … 😉
@Płynna Rzeczywistość
Czytuję różne rzeczy, więc akurat tak się składa, że również przeczytałem fragment i tego artykułu. Jestem w stanie zrozumieć kurczowe trzymanie się przez Pana ideologii, która co i raz zapada się od wewnętrznych sprzeczności. Jaki związek ma inkryminowany artykuł z wątkiem gospodarza? Rury w zlewie? 🙂
Radziłbym poczytać wpisy pod artykułem, które mogli napisać jedynie prenumeratorzy. Teraz proszę się zastanowić kogo było wtedy stać na służącą, zajrzeć do roczników statystycznych i oszacować na podstawie liczb Fermiego ile służących: „Basiek, Krysiek,…” było w domach żydowskich. Znam relację bezpośrednich świadków, np. członka NKWD (widziałem legitymację), żonatego z Niemką, wdową po sztygarze wywiezionym do Niemiec. Może lepiej nie wywijać tym tematem i tą zachodnią nowoczesnością? Alan Turing, matematyk wielki, z powodu swojego homoseksualizmu zaszczuty, skazany przez niezawisły sąd na przymusową terapię farmakologiczną, targnął się na własne życie (lub został otruty przez brytyjskie służby) w 1954 r. Proszę sobie doczytać kiedy w Wielkiej Brytanii i USA zniesiono karę więzienia za homoseksualizm, jakim represjom byli poddawani w tych nowoczesnych demokracjach.
@Płynna Rzeczywistość
Te kalki językowe. Utarło się, że ludność była wywożona na roboty do Niemieć, a przecież być może znacznie więcej sowieci wywieźli na Syberię. Sztygar był wywieziony oczywiście na Syberię i tam dokonał żywota.
„ecres
11 października o godz. 13:36 256865
Czy lepiej być starym kawalerem z paranoja we łbie ,czy gejem?”
Wyrazy współczucia, jeżeli tylko ma się taki wybór.
Płynna Rzeczywistość 11 października o godz. 11:24 256860
Dlaczego uważasz, że nauczyciele powinni mieć zagwarantowane zatrudnienie, a nie mają mieć tego przywileju pracownicy sektora prywatnego, na ogół produkcyjnego, a więc utrzymujący nauczycieli ze swojej produkcyjnej pracy?
@Płynna nierzeczywistość
Pierwsze kobiety zaczęły studiować na Caltech-u (uczelnia techniczna z samego topu w USA) w połowie lat 60-tych XX w.! Prawa wyborcze otrzymały kobiety w Szwajcarii w połowie lat 80-tych XX w.!!!W latach 20-30-tych XX w. w USA linczowano Murzynów za domniemane gwałty na białych kobietach – np. wieszano z dużego mostu albo smażono w oleju. Ale najbardziej szokujące jest to, że robiono z tego pocztówki i rozsyłano je po kraju i świecie. Twoja ukochana GW kilkanaście lat temu w którymś z dodatków pokazała kolekcję … 😉 Na początku XX w. kulturalny król Leopold z kulturalnej Belgii w swojej pazerności doprowadził do okrutnej śmierci zaledwie 10-15 MILIONÓW ludzi – co prawda tylko kongijskich Murzynów, ale w końcu też ludzi … 😉 Z drugiej strony rosyjskie bohaterki „Wojny i pokoju” (1812) rozprawiały swobodnie o … liczbach zespolonych … 😉
a kogo to obchodzi z kim ja sypiam? Tak samo nikogo nie powinno obchodzic z kim sypia p. Staron. I nie uwazam, ze jego tzw. „wychodzenie z szafy” jest czyms godnym pochwaly.
ontario,
Oczywiście, że legalizacja związków homo pod obecną konstytucją jest możliwa.
Jest tez możliwa zmiana samej konstytucji, byle nie ustawami, bo to się źle skończy.
Rodztm 11 października o godz. 21:52 256881
To, z kim sypia p. Staroń jest ważne, gdyż jest nie jest on osobą prywatną – jest on urzędnikiem państwowym i ma dostęp do dzieci.
@JohnKowalski
P. Janie, a jakie to ma znaczenie dla urzędnika państwowego co on robi w swoim łóżku? To co ja robię w swoim łóżku to mój prywatny interes a nie pański. Czy przypadkiem coś się panu nie pomyliło, Chciałby Pan żeby ktoś obcy kazał się panu spowiadać z kim chadza do łóżka?