Zumba dla nauczycieli
Rok szkolny 2018/2019 zapowiada się tak źle, że dla rozładowania napięcia dyrekcja zafundowała nauczycielom zumbę. Na pierwsze po wakacjach posiedzenie rady pedagogicznej przybył profesjonalny instruktor zumby i próbował rozkręcić kadrę. Wielu osobom szczęka opadła.
Część grona uciekała, że aż się kurzyło. Instruktor nie zmuszał, tylko zachęcał. A ponieważ tak seksownie kręcił biodrami, tak zmysłowo podrygiwał i tak pociągająco machał rękami, że nie potrafiłem się oprzeć. Dyrekcja też poszła w tany, a za nią całkiem spore grono. Ten i ów wychylał się zza krzaka i widząc, że inni tańczą, przyłączał się do zabawy.
Wcześniej gadaliśmy o nowych zasadach oceniania, więc niejednemu belfrowi cegła stanęła w piersiach z nerwów, a nóż sam otwierał się w kieszeni. Teraz to wszystko spłynęło z nas i zaczęliśmy myśleć o nowym roku na dużym luzie. Tak pięknie wyginamy ciała, że niczego się nie boimy (Jak wygląda zumba – tutaj).
Spora w tym zasługa uroku osobistego, seksapilu i luzu instruktora zumby. Szkoda, że wcześniej szefowa nie wpadła na pomysł roztańczenia pracowników. Jeśli jakieś grono pedagogiczne wchodzi w nowy rok szkolny całe w nerwach, to polecam zumbę. Oczywiście, pod kierunkiem fachowca. Dołączyłbym zdjęcia oraz film, ale RODO zabrania. Zresztą niektórzy nauczyciele powiedzieli, że mogą tańczyć nawet zumbę, ale pod warunkiem, że dzieci nie będą tego widziały.
Komentarze
@Gospodarz
Proponuję zakup worków bokserskich przez dyrekcję do pokoju nauczycielskiego – zawsze się można wyładować, a instruktor Zumby tylko od święta … 😉
Przypomina mi to organizację przez Fagota kółka chóralnego w Mistrzu i Małgorzacie… Oczywiście pamięta Pan, jak to się skończyło? 🙂
Wstawcie sobie tablicę pamiątkową: „W tej sali w sierpniu roku pamiętnego przebywał instruktor zumby”.
Jeśli jednak szkolenie odbyło się bezkrwawo, strzeżcie się! Zaprawdę, za 30 lat poniesiecie tego straszliwe konsekwencje!
Derektor jezd gupi.
–
Czego dzieci nie widzą, to zaraz na blogu.
Tradycja przecież – klawiszowanie edukacyjne, jak nie pałką to zumbą.
–
Robi się naprawdę psychodiagnostyczno-oświatowo.
Nadchodzi relaksacyjna rada pedagogiczna głupich kroków, w wykonaniu zapoznanych profesjonalistów o wieloletnim doświadczeniu?
–
A może teraz, 1 września, coś z innej beczki śmiechu –
Broniarzem do Galaktyki?
–
Niecierpliwości, Gospodarzu zasyłam.
Kto z Bronkiem i Władkiem na cmentarzu buczeniem walczy, Adrianem ginie. Polecam film z wygwizdania w auli III LO w Gdyni najodważniejszego, choć lekko spóźnionego obrońcy gdyńskiej młodzieży przed komunistami i postkomunistami. Rambo z budyniu.
I pomyśleć, że moja polonistka uczyła podczas wojny, potajemnie, lekcje odbywały się w polu, udawano prace polowe. I nie narzekała, i nie sarkała, dostała order za TON, a każdy z nas, nawet największy łobuz, bał się choćby pisnąć, a nigdy nie podnosiła głosu, nie używała żadnej przemocy…
No, to jak autorowi zapowiadałby się rok szkolny np. w 1943? Skoro jeszcze się nie zaczęło w 2018, w czasie pokoju, a już apokalipsa. Lament, lament, lament.
@ontario
Jeszcze żyją ludzie, którzy się uczyli w tajnym nauczaniu.
1.Oni sami chcieli, nie było tam przymuszonych, jak dziś większość w polskiej szkole…
2.Wykształcenie wtedy miało ogromną wartość, również materialną, bo było dobrem RZADKIM!
3.I ci uczniowie i ich nauczyciele jechali na jednym wózku- w razie nakrycia pluton egzekucyjny.
4.Nie było tak koszmarnej biurokracji, jak dziś w Polsce, właściwie w ogóle jej nie było – chodziło i to żeby (się)nauczyć …
BTW nauczyciele TON byli WYNAGRADZANI dolarami ze zrzutów … 😉
belferxxx
1 września o godz. 20:31 256324
Czyli co? Najlepiej wam uczyć pod okupacją, bo w czasie pokoju to apokalipsa?
Ale kto wam tę koszmarną biurokrację sprezentował, jak nie wasi koledzy-nauczyciele, którzy awansowali w edukacyjnej hierarchii?
@ontario
Pani Kluzik(Drożdżówka) NIGDY nie była nauczycielką, Hall była żoną swojego męża – sąsiada i guru Tuska z RMP, niejaki Handke był specjalistą od ceramiki budowlanej (czyli sedesów, umywalek i kafelków) z AGH, Szumilas była urzędniczką gminną itp. itd
@ontario
Ja znam edukację wielu krajów – takiej koszmarnej biurokracji jak w Polsce, od czasów Hall co najmniej (choć zaczęło się od Handkego-Dzierzgowskiej) i takiego biurokratycznego stosunku i do ucznia i do nauczyciela nie widziałem NIGDZIE. A pod okupacją nauczyciele mieli rzecz w uczeniu najważniejszą – AUTONOMIĘ … 😉
Och, moja ulubiona komentatorka, janina.krakowowa 01.09.2018, 15:07:
Gdyńskie III LO Marynarki Wojennej to jedna ze szkół najmocniej pokrzywdzonych przez reformę Anny Zalewskiej – o tym także należy pamiętać. Nauczyciele tej szkoły we wzorcowy sposób spięli naukę w gimnazjum z nauką w liceum dochodząc do wspaniałych wyników. To tutaj objęcie uczniów specjalistycznymi programami nauczania już po VI klasie dawało niesamowite efekty. Na odpowiednio wczesnym wdrożeniu rozszerzeń polega tajemnica wspaniałego rozkwitu talentów pod dachem tej szkoły. Bardzo źle się stało, ze MEN odmówił III LO zgody na kontynuowanie tej misji – dając równolegle taką zgodę XIII LO ze Szczecina, szkole wiceministra Kopcia, gdzie powstały klasy VII i VIII identyczne z gimnazjalnymi.
Nie można się dziwić, że rodzice i uczniowie nie czują entuzjazmu goszcząc Andrzeja Dudę, który bądź co bądź odpowiada nie tylko za łamanie konstytucji, ale także i za szkodliwą dla edukacji reformę, która tak mocno dotknęła tę wyjątkową szkołę.
Jeszcze jedno: „Podczas uroczystości zostały wręczone nagrody i wyróżnienia. Otrzymali je najlepsi maturzyści matury międzynarodowej 2018, a także najlepsi maturzyści krajowi oraz najlepsi olimpijczycy olimpiad międzynarodowych 2018.” Trzeba sobie jasno powiedzieć, ze nagrodzeni, których państwo prezydentostwo wychwalali w swoich wystąpieniach, to w większości beneficjenci nauki przez 6 lat w murach III LO. Następnym rocznikom Andrzej Duda zamknął możliwość takiego kształcenia składając w styczniu 2017 podpis pod ustawą przygotowana przez Annę Zalewską.
@Płynna nierzeczywistość
Akurat aktualna gdańska kuratorka jest byłą nauczycielką III LO w Gdyni i swojej szkoły raczej nie skrzywdziła. Natomiast do tej szkoły chodzi bardzo wielu uczniów – dzieci trójmiejskiej elity, która generalnie jest antypisowska po prostu – polityka MEN nie ma tu nic do rzeczy. Bardziej słowa Dudy o Polsce bez komunistów i, uwaga, postkomunistów, cokolwiek to znaczy … 😉
Rzeczywistość – diagnoza na dzisiaj :
http://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,23845798,stefan-chwin-a-co-jesli-nas-polakow-nic-nie-laczy.html#nowyMTmagazyn
W sumie, trudno się nie zgodzić z Chwinem.
Pozostaje szukanie właściwego języka. Poloniści – do dzieła.
kwant25
2 września o godz. 11:56 256332
A po co? To już dawni genialnie zostało opisane: „Nasz naród jak lawa…”
To nie ja, a Mickiewicz już kogoś zaliczył do plugawych, widać – miał powód.
To tak na początek roku:
http://www.wokolszkoly.edu.pl/blog/list-jaroslawa-pytlaka-do-dyrektorow-z-okazji-rozpoczecia-roku-szkolnego-2018-2019-do-wiadomosci-nauczycieli-i-rodzicow.html