Zajęcia wymagające zwiększonego wysiłku umysłowego
Minister edukacji zamierza wprowadzić zmiany w szkolnych planach lekcji. Zajęcia wymagające zwiększonego wysiłku umysłowego mają być realizowane najpóźniej na szóstej godzinie. Tylko o które zajęcia chodzi?
Jestem nauczycielem dwóch przedmiotów: maturalnego i niematuralnego. Jako polonista chciałbym, aby pani minister chodziło o lekcje języka polskiego. Jako etyk wolałbym nie mieć w planie tego przedmiotu zbyt późno, bo nikt nie przyjdzie. Na polskim uczniowie będą, choćby to były godziny wieczorne.
Kto układa plan lekcji, ten wie, jakie są realia. Połowa kadry pracuje w kilku szkołach, co trzeba uwzględnić w planie. Właściwie tylko anglista, matematyk i polonista nie biegają od szkoły do szkoły, więc mogą mieć lekcje, jak wypadnie. Reszta nauczycieli wpada do jednej szkoły i wypada do drugiej. W pierwszej mają lekcje od rana do południa, a w drugiej od południa do wieczora. W mojej szkole tak działa chociażby fizyk.
Pomysł Anny Zalewskiej doskonały, ale przyszedł za późno. Trzeba było wprowadzić go przed reformą. Teraz, gdy nauczyciele łączą etaty w kilku placówkach, żądanie, aby uczyli w najkorzystniejszych dla pracy umysłu godzinach, jest nie do zrealizowania. Chyba że odpowiednio inaczej zdefiniujemy pojęcie „zajęć wymagających zwiększonego wysiłku umysłowego”. Może chodzi tylko o jeden przedmiot. Ale który?
Plany MEN tutaj – zob. p. 2.
Komentarze
@Gospodarz
Będzie jak z religią. Gdy ją wprowadzano, ogłaszano uspokajająco (ale bez znajomości arytmetyki z klasy 1 SP), że będzie na pierwszych i ostatnich lekcjach. Tyle, że pierwszych i ostatnich lekcji jest w tygodniu razem 10. A klas w szkole zwykle około dwudziestu. Wprowadzone jakiś czas temu 2 godziny religii tygodniowo jeszcze sprawę utrudniły i skomplikowało. Co więcej -takie podejście oznaczałoby CODZIENNE parogodzinne okienko dla katechetów, w tym księży. No i nawet za czasów rządów SLD nigdy tego nie zrealizowano, choć cały czas o tym GADANO … 😉
Może chodzi o …przerwy? 🙂
Jeszcze komentarz do wpisu pt. „Fotografowanie wyników”.
Otóź czytając CV pewnej amerykańskiej pani profesor, osoby pochodzenia irańskiego, natrafiamy na taki oto szczególik:
Mina Rais-Zadeh
Associate Professor
Department of Electrical Engineering and Computer Science University of Michigan
w rozdziale
III. HONORS AND AWARDS
znajdujemy:
Ranked 9th in Iran National University Entrance Examination for Undergraduate Studies (among 400,000 participants), 1998
Z czego wynika, że przynajmniej jeszcze w 1998 roku w Iranie publikowano nie tylko uczelniane ale i krajowe wyniki poszczególnych zdających.
Musiało to być dla Irańczyków bardzo ważne, w końcu pani profesor jeszcze po 20 latach jest dumna ze swojego 9 miejsca na 400000 uczniów/maturzystów.