Co piąty nie zdał matury

Wyniki matur nie zaskoczyły. Młodzież mamy coraz lepszą, a nauczycieli – bądźmy szczerzy – coraz gorszych. Na szczęście są korepetycje, kursy przygotowujące do egzaminów, jest samopomoc uczniowska. Rodzice też się starają.

Z języka polskiego na poziomie podstawowym nie zdało zaledwie 3 proc.. To nieomal w granicach błędu statystycznego. Po prostu mieli pecha albo trafili na wrednych egzaminatorów. Z matematyki też sukces – aż 83 proc. przeszło bez bólu, a z tych, którzy polegli, większość ma prawo do egzaminu poprawkowego w sierpniu (szczegóły tutaj).

Młodzież dobrze wie, że sobie i tylko sobie zawdzięcza tak wyśmienite wyniki. Tę świadomość widać było na zakończenie roku szkolnego. Jako nauczyciel przedmiotu maturalnego właściwie nie dostałem podziękowań, może ze dwie zwiędłe róże. Na szczęście uczę również przedmiotu niematuralnego i tutaj miałem masę podziękowań. Nie chcę się chwalić, bo może mi ktoś pozazdrości i doniesie.

Współczuję koleżankom i kolegom, którzy są nauczycielami jedynie przedmiotów maturalnych. Za swoją robotę nie otrzymują żadnej wdzięczności – bo też, bądźmy znowu szczerzy – młodzież przygotowuje się do matury sama, a szkoła ma za zadanie tylko nie przeszkadzać. Niestety, większość belfrów tego nie rozumie i przeszkadza. No to ma to, na co zasługuje, czyli żadnych podziękowań. Brawa dla maturzystów – jesteście wielcy!