Patriotyzm w przypisach

Młodzież spodziewała się, że w roku 2018, kiedy obchodzimy stulecie odzyskania niepodległości, na maturze z języka polskiego będą tematy patriotyczne. Dlatego się do nich przygotowywała. Tymczasem Centralna Komisja Egzaminacyjna, odpowiedzialna za zestawy maturalne, traktuje młodych ludzi jak idiotów, którzy o polskiej historii nie wiedzą nic.

Najbardziej zdumiał mnie przypis do powstania warszawskiego:

„Powstanie warszawskie wybuchło 1 sierpnia 1944 r. w Warszawie”.

Przypis ten pojawił się w zestawie piątkowym. Zdający egzamin ustny miał zinterpretować mural powstańczy Rafała Roskowińskiego i Adama Walasa (info o muralu tutaj). Raczej przydałaby się notka, kim są twórcy dzieła, kiedy ono powstało i gdzie się znajduje. Zamiast tego była informacja, którą każdy zdający maturę powinien znać, a jeśli nie zna, powinno się to przełożyć na wynik egzaminu.

Akurat trafiło na mądrego ucznia, więc był w szoku. Po co ta informacja? Kim w oczach twórców testu są maturzyści, żeby im pisać takie oczywistości? Podobnie w szoku był inny zdający, który w przypisie znalazł informację, że „Świtezianka to bohaterka ballady Adama Mickiewicza”. Niektórzy poczuli się tak urażeni, że zastanawiali się, czy są na egzaminie dojrzałości, czy tylko w ukrytej kamerze.

Za robienie sobie jaj z maturzystów winnym należy się strzał z liścia (wzorzec wykonania tutaj).