Alkohol na maturze

Alkohol w Polsce jest tak oczywisty jak podanie ręki. Nic więc dziwnego, że także na maturze nie mogło się bez niego obejść. Tym razem polewano wino.

Diabolicznym poczuciem humoru wykazali się twórcy testu maturalnego z języka polskiego. Kazali bowiem maturzystom analizować fragment „Lalki”, w którym motywem przewodnim są słowa: „Nalej mi wina, Ignacy”. W temacie było o tęsknocie zaprawionej alkoholem – jako sile niszczącej czy budującej ludzkie życie (test maturalny tutaj – zob. temat 1, s. 9). Wokulski oraz Rzecki piją i tęsknią. Skąd my to znamy?

Temat bardzo chwalę, ponieważ o piciu alkoholu i związanych z tym uczuciach nawet dziecko potrafi w Polsce wiele powiedzieć, a co dopiero maturzyści. Tu nie trzeba znać żadnych lektur, aby błysnąć zrozumieniem problemu. Wystarczy znać życie. Nic dziwnego, że młodzież nie mogła się nachwalić matury z polskiego. Nareszcie coś sensownego.

Aby było sprawiedliwie, w przyszłym roku proponuję dać tekst o piciu czystej, a na poziomie rozszerzonym o spirytusie. Wtedy dopiero będą wyniki, że nam cały świat pozazdrości. Na zdrowie!