Zaklepać miejsce w liceum

Trwa sezon drzwi otwartych w liceach. Na spotkania przychodzą rodzice aż trzech roczników: tegorocznych absolwentów gimnazjów – to normalne, ale też – co może wydawać się dziwne – przyszłorocznych absolwentów gimnazjów i szkół podstawowych.

Tegoroczni kandydaci mogą uważać się za szczęściarzy. Prawdziwa bitwa o miejsce rozegra się za rok między dwiema grupami absolwentów – likwidowanych gimnazjów i ośmioletnich podstawówek. Dlatego rodzice już dziś, na ponad rok przed tzw. podwójnym naborem, chcą wiedzieć, jak to będzie. Niektórzy nawet kombinują, jak zaklepać dla dziecka miejsce w liceum.

Licea powinny podchodzić z szacunkiem do przerażonych rodziców. Podwójny nabór zdarza się tylko raz, potem będzie bryndza, czyli więcej miejsc niż chętnych. Nie ma co odsyłać rodziców, aby przyszli za rok. Już teraz należy wysłuchać ich głosów. Choćby pytań o możliwość zaklepania miejsca dla dziecka.

Podobno da się to zrobić. Jak, o to trzeba pytać dyrekcję. Jednym ze sposobów jest uruchomienie zerówki. Dzieci z zerówki miałyby zapewnione miejsce w klasie pierwszej. Są też zapewne prostsze sposoby, o których szeregowy nauczyciel jak ja nie ma pojęcia. Polak jednak potrafi, zaradny rodzic tym bardziej, a jak się jeszcze trafi sensowna dyrekcja, to właściwie problemu nie ma. Niestety, większość dyrektorów całkiem bez sensu mówi, że po prostu dziecko musi się uczyć.