Czekamy na opozycję

Za nami wybory do samorządu szkolnego. Głosowali tylko uczniowie. Niektórzy nie chcieli brać udziału w wyborach, ponieważ źle oceniają pracę samorządu. Uważają, że zamiast działać na rzecz uczniów, wykonuje polecenia dyrekcji.

Samorząd powinien działać na rzecz swoich wyborców, czyli uczniów. To oczywiste. Jeśli jest inaczej, należy stworzyć opozycję – alternatywną organizację reprezentującą koleżanki i kolegów. Tak też podpowiedziałem niezadowolonym uczniom – stwórzcie konkurencję dla władzy. Niech się boi.

Niestety, to mrzonki. Opozycji nie było i nie będzie. A przecież szkoła aż się o to prosi. W samorządzie działają najłagodniejsi uczniowie, tacy, że do rany przyłóż. Z punktu widzenia dyrekcji, to fajni młodzi ludzie. Fajni, bo nie ma z nimi problemów. Nie ma problemów też dlatego, ponieważ nad samorządem czuwa opiekun – wyznaczony nauczyciel.

Układ jest więc idealny i sprawdzony. Ktokolwiek wygra wybory, i tak o wszystkim będzie decydować szef. I niech mi ktoś zarzuci, że szkoła nie przygotowuje do życia.