7 minut tolerancji

Uczniowie kręcą kilkuminutowe filmy o szkole i wysyłają je na konkurs wojewódzki „Nie rozróżniam, nie odróżniam, nie segreguję, nie prześladuję – TOLERUJĘ!”. Jest duża szansa, że negatywnym bohaterem produkcji może zostać nauczyciel. W każdym razie ostrzegaliśmy się, aby uważać na to, co się mówi, gdyż uczniowie mogą nas znienacka nagrać.

Wątpię, aby regulamin konkursu na to pozwalał (szczegóły tutaj), ale młodość ma w nosie regulaminy. Niektórzy nauczyciele sami wchodzą w łapy filmowców, mówiąc takie rzeczy, że szkoda byłoby tego nie nagrać. Niestety, świat tak szybko się zmienia, że to, co dawniej było świetną anegdotą, dzisiaj może być uznane za przejaw nietolerancji. Ja na wszelki wypadek gryzę się w język i nawet o gramatyce mówię ostrożnie. Przynajmniej do 15 listopada, kiedy kończy się przyjmowanie prac konkursowych.

Uczniom, którzy podpuszczają nauczycieli, radzę przyjrzeć się sobie. Jutro w moim liceum będą robione zdjęcia klasowe. Niektórzy czują, że nie są mile widziani na wspólnej fotografii, więc w ogóle nie pojawią się tego dnia w szkole. Takich osób nie jest dużo, ale na jeden dobry film by wystarczyło.