Stare pryki dziękują pani minister

Nauczyciele za szybko awansują. Powinni robić to wolniej. Dlatego PiS chce wprowadzić ograniczenia czasowe. Możesz być sobie doskonałym belfrem, mieć zapał, pasję i sukcesy. I tak nie awansujesz, ponieważ jesteś za młody (info tutaj).

Anna Zalewska forsuje pomysł wydłużenia awansu, ponieważ kieruje się zasadą, że im starszy belfer, tym lepszy. Pewnie nie spodoba się to młodzieży, która wstępuje do zawodu, ale co tam gówniarze wiedzą. Rozum – jak mówi Biblia – przychodzi wraz z siwym włosem.

U mnie pierwsze oznaki mądrości pojawiły się razem z łysiną. Wprawdzie przed 35 rokiem życia wspiąłem się nieomal na sam szczyt nauczycielskiej hierarchii (brakuje mi tylko honorowego tytułu „profesor oświaty”), ale przecież niezasłużenie. Znałem się wtedy na nauczaniu jak świnia na gwiazdach. Właściwie dopiero teraz coś do mnie dociera, ale pełni rozumu w zawodzie jeszcze nie osiągnąłem. Sprawiedliwe byłoby, gdybym dopiero dzisiaj miał prawo ubiegać się o awans.

Niedawno opiekowałem się praktykantką, która zaskoczyła mnie prawdziwym talentem pedagogicznym. Ma dziewczyna do tego zawodu dryg. Na szczęście za szybko nie rozwinie swoich talentów, bo pani minister fachowo podetnie jej skrzydła. Jako nauczycielka prędzej się zestarzeje, niż zostanie dyplomowana. Skoro tak, to pewnie w ogóle nie zechce pracować w szkole. I o to chodzi – konkurencja precz! Stare pryki dziękują pani minister za dobry pomysł.