Komu potrzebne jest czteroletnie liceum?

Pragnęliśmy powrotu do czteroletniego liceum i oto nasze życzenie staje się faktem. Niestety, może się okazać, że jak Pan Bóg chce kogoś ukarać, to spełnia jego marzenia.

Czteroletnie liceum świetnie sprawdzało się w czasach, gdy nie było egzaminów zewnętrznych, a jedynie wewnętrzna matura. Wtedy urabiało się uczniów na swój obraz i swoje podobieństwo. Poloniści chcieli mieć polonistów, matematycy – matematyków itd. Taki styl pracy wymaga czasu. Jednak matura zewnętrzna nie potrzebuje aż tak długiego ugniatania gliny.

W dobrych liceach uczniowie mogliby podchodzić do matury już po pierwszej klasie. Zdaliby z palcem w nosie. Dalsza praca to tylko podwyższanie wyniku. Trzy klasy w zupełności wystarczą, aby osiągnąć rezultat, który gwarantuje dostanie się na wybrane przez maturzystę studia. Dalsze trzymanie ucznia w szkole polegałoby najwyżej na jego miętoszeniu, upupianiu i zwyczajnym oszukiwaniu. Przy takiej maturze, jaką mamy, uczeń nie potrzebuje czterech lat nauki w liceum. Słabsza młodzież albo wcale się nie uczy, albo dopiero tuż przed maturą, więc im krócej trwa liceum, tym lepiej.

Kolejny rok przyda się natomiast w celach wychowawczych. PiS ma tego świadomość, dlatego przestawia edukację na nowy tor. W szkole po reformie będziemy mniej uczyć, a za to więcej wychowywać. Do tej pory w liceach dominowała postawa: „nie wychowujemy, tylko uczymy”. Także na lekcjach wychowawczych była nauka do matury. Teraz to się skończy, bo w nowym ustroju postawa moralna jest ważniejsza od wiedzy. Czy o tym marzyli nauczyciele, gdy chcieli powrotu do czteroletniego liceum?