Monitoring w szkolnej toalecie

Monitoring w szkole ma służyć zapewnieniu dzieciom bezpieczeństwa. A skoro najbardziej niebezpiecznym miejscem jest uczniowska toaleta, tam przede wszystkim należy zamontować kamery. Taką logiką kierowały się najwidoczniej władze jednej z puławskich szkół (info tutaj).

O kamerach w ubikacji rozmawiałem z woźną. Mnie zdziwił sam fakt monitorowania tego miejsca, a ją coś zupełnie innego. Otóż kamery zostały założone wyłącznie w toalecie męskiej, jakby w żeńskiej było bardziej bezpiecznie. Tymczasem to właśnie dziewczyny – zdaniem koleżanki – wykorzystują brak nadzoru nad tym miejscem i pozwalają sobie na łamanie statutu szkoły. Co tam się dzieje, panie profesorze!

Nie wiem, co ustali Urząd Miasta w Puławach, kogo obarczy winą i za co, ale mnie rozmowa z woźną oświeciła. Bardzo mi przykro, że w szkołach nadal ludzi traktuje się nierówno, jednej płci przypisując zalety, a innej wady. To przecież seksizm. Dlatego proszę dyrektorki i dyrektorów wszystkich polskich szkół, aby kierowali się zasadami sprawiedliwości i podglądali – oczywiście dla bezpieczeństwa – każdą płeć jednakowo. Kamery tylko w męskim kiblu to doprawdy wielka niesprawiedliwość. Czuję się osobiście upokorzony.