Reforma – okazja do likwidacji szkół

Liczba uczniów się nie zmienia, natomiast szkół będzie o wiele mniej. Wszystko dzięki PiS-owskiej reformie oświaty. Powrót do dawnego systemu daje doskonałą okazję do likwidacji placówek. W Łodzi zniknie z tej okazji dziewięć szkół.

W łódzkim magistracie przygotowywana jest nowa sieć. Jedne placówki zostaną przeniesione, inne zlikwidowane (szczegóły tutaj). Ruch jest tak wielki, że trudno się w tym połapać. I o to chodzi. Im większy chaos, tym łatwiej ukryć zwolnienia nauczycieli. Zresztą nie wszystko stanie się od razu. Dyrektorzy likwidowanych gimnazjów zostaną wicedyrektorami w liceach lub podstawówkach. Niby miękkie lądowanie, ale przecież tylko na chwilę. Sytuacja wicedyrektora jest zupełnie inna niż dyrektora. Jak się nowy zastępca nie spodoba naczelnemu, to traci stanowisko natychmiast. Obecnym szefom w roli wice nie daję żadnych szans. I tak czeka ich spadek ze stołka – tylko z odroczonym terminem.

Sporo liceów cieszy się, że zostaje w swoich dotychczasowych budynkach. Tak jest np. w mojej szkole. Nie przenoszą nas, a podobno były takie plany. Moim zdaniem, nie ma powodów do radości. Najlepsze miejsca po likwidowanych gimnazjach zostały zajęte (np. VIII I XII LO wzięły doskonałe miejsca po gimnazjach). Urzędnicy i tak będą chcieli nas przenieść. Zajmujemy doskonałą działkę, a budynek i boisko wymagają kapitalnego remontu. Po co remontować, gdy są wolne budynki po likwidowanych szkołach. Dzisiaj dostalibyśmy dobre miejsce w centrum, a za kilka lat możemy trafić na obrzeża miasta. Jeszcze będziemy sobie w brodę pluli, że nie braliśmy, gdy dawali.