Kara dla ZNP
Najpierw Piotr Duda, szef „Solidarności”, zapewnił, że będzie walczył o miejsca pracy nauczycieli – członków swojego związku. Potem Anna Zalewska wybrała się do Płocka na XXVIII Krajowy Zjazd Delegatów NSZZ „Solidarność”, aby uspokoić belfrów z tej organizacji. Pętla zaciska się na szyi ZNP (info o P. Dudzie tutaj, o minister na zjeździe tutaj).
W moich żyłach płynie chłopska krew, więc doskonale rozumiem wściekłość pani minister na ZNP. Gdyby mogła, przywaliłaby orczykiem w łeb prezesowi tego związku albo rzuciła się nań z widłami. Mnie też nieraz krew zalewa, gdy ktoś mi wchodzi w drogę, wcina się w moje pole albo, nie daj Bóg, podnosi rękę na gruszę, gdzie rosną dla mnie owoce, a nie dla sąsiada czy innego wroga.
Wara od mojego, ja tu zasiewam i podlewam, nic tu po Broniarzu – myśli Anna Zalewska. Chyba że chce przyjść z wódką, po prośbie, wycałować po rękach i uznać wyższość gospodyni MEN nad parobkami z ZNP. Wtedy proszę bardzo. Ale żeby manifestować?! Dobrze tę zasadę uległości rozumie Piotr Duda, więc może liczyć na worek ziemniaków albo i tłustego cielaka, jak dobrze poprosi. Solidarność na reformie nie straci. Natomiast ZNP dostanie po dupie. Nie ma co liczyć na łagodny wymiar kary („Czas zadbać o naszych” – usłyszeli delegaci Solidarności), raczej trzeba szykować narzędzia, aby odeprzeć atak, a może i solidnie atakującemu przyłożyć.
Komentarze
Czy aby Duda, ostro krytykując niedawne protesty ZNP, nie stanął po tej stronie, po której stało ZOMO?
Tak czy owak – jeden naród, jedna partia, jeden związek!
Solidarność, czyli edukacja karna…
–
Zupełnie słusznie, robotniczo-chłopski sojusz edukacji z etatem, „Solidarności” z ZNP, wywodzi Gospodarz w roli edukatora młodzieży co do pojęcia : solidarność.
Polega ona na tym, że jak rząd obiecuje coś jednemu, to, wedle wpisu MUSI być kosztem drugiego.
Na tym gruncie wypracowanego trudem chłopskim i takimż rozumem wyniku edukacyjnego, nieuchronność kary, będącej koniecznie niczym innym, jak korzyścią za cudzą miedzą, nie powinna nas dziwić.
Tak, jak widły i cepy, zastępujące w tym modelu wenę blogera.
–
Kolaborantami z OPZZ „Solidarność” bym się specjalnie nie przejmował. W komunie panoszyło się łajdactwo komusze, dziś panoszy się łajdactwo postkomusze.
@Gospodarz
Broniarz(„stypendysta” KOD&Co) nie reprezentuje nawet nauczycieli z ZNP, a to tylko garstka z ponad pół milina nauczycieli. Sam Pan pisał ostatnio o frekwencyjnych problemach z demonstracjami, na które przychodzi garstka aktywistów; szczególnie etatowych[ 😉 ] oraz masa polityków opozycji chcących (medialnie!) zaistnieć … 😉
Broniarz i Chętkowski mogą sobie straszyć głupszych od siebie.
A może o to chodzi, aby pogłębiać podziały wśród nauczycieli, które są już faktem: „Bronić naszych” lub szykować się do boju, „a może i solidnie atakującemu przyłożyć”.
Panie Dariuszu, jak Pan sobie to wyobraża?
Lider 4, to nie jest straszenie, przemyśl wpis Płynnej Rzeczywistości, potem przypomnij sobie hasło: „Teraz, kurwa, my.”
A maturzyści cechujący się szerszym spojrzeniem na polskie realia nie są ślepi: pijani przedstawiciele elity wojskowej w Giżycku, damscy bokserzy, poselskie utarczki, machlojki sprawnych warszawskich adwokatów, a teraz szykowanie się na bój. A gdzie są autorytety?
A może przyjdzie jakiś 44, bo coś mi się wydaje, iż od Edków aż się roi.
A może ja żle odbieram realia? Proszę o polemikę.
Byliście podzieleni a teraz to już jest wyraźny rozłam. Ciągle czekacie na jakiś cud. Wprawdzie Królem Polski został Jezus Chrystus ale nawet On ma was w d…. . Robicie jakieś marszyki, znosicie kredki, ładnie nawet mówicie do władzy na tych spędach ,no i co? Guzik! W poprzednich latach robiliście to samo, flaga wywieszona a wy pracujecie! Tak będziecie protestować do czasu aż pani minister z uśmiechem ukazującym wszystkie trzysta trzydzieści zębów wywali was na bruk.
Zacznijcie nareszcie mówić językiem, którym ci ministrowie rozumieją! Zacznijcie stosować język pana Frasyniuka. Trzeba pani ministrant powiedzieć aby raczyła odpierdolić się od tej pseudo-reformy. I ruszcie dupy w czasie matur, protesty teraz to nawet Naczelnik Państwa popiera. Liczenie na to,że akurat mnie nie zwolnią jest zwykłą naiwnością!
@ szpic ostrowłosy
Słuszne uwagi. Tylko strajki okupacyjne, blokady ulic, manifestacje z łańcuchami, zajmowanie budynków publicznych mogą zrobić wrażenie na dyktaturze partyjnych mafii. Metodami demokratycznymi nie sposób ich się pozbyć. Jedyny sposób ich się pozbycia to wejście na drogę różnorakich form biernego i czynnego obywatelskiego oporu.
Apele i grzeczniutkie manify – ci partyjni gangsterzy dostają tylko zajadów ze śmiechu.
@snakeinweb
Nie wiem czy wiesz, ale właśnie nawołujesz do „obalenia przemocą … „, za co jest paragraf …
Nawoływać do użycia siły mogą tylko ci, co ją mają ….;-)
@ belferxxx
Jak obywatele nie mają możliwości demokratycznej zmiany władzy (brak praw wyborczych dla zwykłych obywateli i monopol sitw partyjnych na udział w wyborach do Sejmu) oraz nie mają możliwości zaskarżenia władzy do sądu (obalenie Konstytucji i strażnika Konstytucji w postaci TK oraz demonstracyjne nierespektowanie przez władzę decyzji sądów) to nie mamy do czynienia z państwem i władzą tylko z uzurpatorami i bandytami u władzy i jedyną możliwością obywateli jest siłowe obalenie bezprawnego reżimu. Z bandytami należy rozmawiać jak z bandytami a nie według zasad demokratycznego państwa prawa, bo tego drugiego po prostu już nie ma.
To się tyczy każdego bezprawnego reżimu. Tak wcześniej w wypadku komuszej hołoty jak i dzisiaj partyjnej hołoty, która postawiła się ponad prawem i demokracją.
@snakeinweb
Weź opanuj ten budynek publiczny (rozumiem, że DUŻO was jest), a ja potem chętnie zobaczę, jak cię spałują, a potem będą sądzić 😉
ŻADNE państwo, jak chce istnieć, takich działań tolerować nie będzie!!!
W niektórych szkołach już nauczyciele na gwałt zapisują się do Solidarności, żeby nie paść ofiarą tej zemsty, to znaczy dobrej zmiany.
Jak podaje RMF FM 30 proc. ankietowanych jest zdecydowanie przeciw reformie, a 24 proc. zdecydowanie ją popiera. „Raczej przeciw” jest 12 proc. ankietowanych, a „raczej za” – 15 proc. Pozostali respondenci nie mają zdania w tej kwestii.
Likwidację gimnazjów najczęściej popierają wyborcy PiS – 76 proc. „Przeciw” jest aż 81 proc. wyborców PO i 76 proc. wyborców Nowoczesnej.
Zwolenników reformy Zalewskiej jest więcej wśród osób mających więcej niż 44 lata. Wśród najmłodszych badanych (18-24 lata) 49 proc. jest przeciwnych zmianom.
Sondaż przeprowadzono w dniach 18-25 listopada na grupie 1007 Polaków.
PiS jeszcze przed tygodniem chwalił się sondażem IBRiS, w którym likwidacji gimnazjów chciało 70 proc. Polaków. Ale to dane z października 2015 r. Sondaż tej samej firmy sprzed trzech tygodni (jego PiS w mediach społecznościowych już nie cytował) daje reformie mniej niż 50 proc. poparcia.
Wysoka korelacja poparcia z sympatiami politycznymi świadczy o tym, że poparcie nie jest merytoryczne i odzwierciedla raczej skuteczność politycznego PR (najpierw przez rok tłoczymy ludziom do głów, że coś jest dla nich dobre/złe, potem robimy sondaż, by udowodnić nim, że faktycznie to coś jest dla nich dobre/złe, więc my im to damy/zabierzemy, oczywiście zgodnie z ich wolą).
Zwracam też uwagę na to, że gimnazja są złe głównie dla tych, które znają je z przekazów z drugiej ręki. Najwyraźniej te osoby nie tyle chcą likwidacji gimnazjów, co złej o nich prasy. Może więc zamiast likwidować gimnazja, należy zlikwidować dziennikarzy (i polityków)?
@ Płynna Rzeczywistość
–
Tak przy okazji, to oświaty i edukacji publicznej nie kształtuje się w głosowaniu powszechnym; przynajmniej w cywilizowanym, demokratycznym (!) świecie.
Wola mas, wyrażona sondażami czy lajkami, jako aksjologia państwa, to wręcz zaprzeczenie oświaty, wskutek braku edukacji.
🙂
http://punkts.blog.polityka.pl/2016/11/28/skutki-deformy-edukacji/?nocheck=1
Wiem po latach lektury, że związkowy blog nie zajmuje takimi mało istotnymi sprawami jak uczniowie w systemie, ale czasem rodzice tu zaglądają więc wklejam tekst z sąsiedztwa.