Kiedy nauczyciele zaczną wakacje?
Uczniowie mają trzeci tydzień wakacji, natomiast nauczyciele nadal są w pracy. Pewnie nie wszyscy, bo co szkoła, to inne zasady, ale wielu wciąż czeka na urlop. Ja prawdopodobnie od jutra będę już wolny. Nie mam pewności, gdyż ostateczną decyzję podejmie dyrektor – a dyrektorzy strasznie w tym roku zwlekają z wysłaniem nauczycieli na wakacje.
„Dobra zmiana” schodzi coraz niżej i w końcu trafia do szkół. Dyrektorzy boją się o swoje stanowisko, gdyż plotka głosi, że władza im się bardzo przygląda i tylko szuka pretekstu, aby wymienić na swoich. Podejrzewam, że tak wcale nie jest, ale może jako dyrektor miałbym całkiem inne spojrzenie na te sprawy. W weekend rozmawiałem z radnym małej miejscowości na Mazowszu i dowiedziałem się, że w tamtejszych szkołach trwa panika z powodu strachu przed zmianą. Ludzie pracują niejako z nożem na gardle, a to prowadzi do absurdalnych zachowań.
Dyrektorzy dwoją się i troją, aby pokazać, jak ciężko pracują. Najczęściej polega to na ściąganiu ludzi do roboty, choć pracy dla nich prawie nie ma, a już na pewno nie dla wszystkich. Dzieci bowiem do szkoły nie przychodzą. Pewnie przychodziłyby, gdyby zaoferowano im jakieś atrakcje, coś więcej niż komputer i boisko, ale o tym nikt nie pomyślał. Zresztą nie było na to czasu. Przed wakacjami kontrola goniła kontrolę, było sto tysięcy spraw do załatwienia, o uczniach więc nie myślano. Poza tym jest program 500 plus, niech więc rodzice wyślą swoje dzieci na wczasy i nie zawracają głowy nauczycielom. Chcemy mieć w końcu wakacje.
Komentarze
@Gospodarz
O ile pamiętam to Łodzią ( i łódzką oświatą!!!) rządzi od lat PO z p.Zdanowską (prezydentem Ł.) na czele. I tak będzie jeszcze 2,5 roku (co najmniej!) …Czemu więc przypisuje Pan skutki TEGO kierownictwa rządom PiS. ??? A może coś się zmieniło? O ile pamiętam minister zmienił się 12 listopada, a kuratorzy byli do KWIETNIA starzy … 😉 I zasady rekrutacji np. to ich dzieło oraz Kluzik-Drożdżówki, która też jakieś listy do rodziców pisała żeby donosili na nauczycieli i szkoły jeśli w wakacje nie pracują, opiekując się ich pociechami. A może się mylę … 😉
belferxxx,
pewnie dlatego w Łodzi szaleństwo strachu przed nową władzą jest mniejsze niż we wspomnianej małej miejscowości na Mazowszu. No i na wakacje też idziemy wcześniej niż szkoły z innych rejonów. Poza tym PO niby rządzi Łodzią, ale od paru miesięcy mniej odważnie, co szczególnie widać w szkołach.
Pozdrawiam
Gospodarz
Niech posłuży za komentarz http://sliwerski-pedagog.blogspot.com/2016/05/polityczna-ulegosc-nauczycieli.html?spref=fb
@mamwdu
Oczywiście akademiccy pedagodzy mają strasznie dużo do powiedzenia – szczególnie pozytywnie, gdy walczą o kolejną unijną wysokopłatną chałturkę, jak wspomniany już prof. Konarzewski za poprzedniej władzy … 😉
@belferxxx
Bo kuratora już, w dość nieładny sposób, wymienili.
@mpn
Kuratorów ZAWSZE wymienia nowa władza, podobnie jak ministra. Jeszcze po 1989 roku było trochę (!) przyzwoitości – np. w stolicy taki Paszyński, wybrany za Mazowieckiego, przetrwał nawet 4 lata SLD (93-97), ale już koledzy z AWS/UW mu nie darowali i za kwestionowanie medialne „reformy” Handkego poleciał w 1998. Od tego czasu jest „Czyja władza tego kurator” …. 😉
@mpn
A jak się kuratora ładnie wymienia? 😉
Wychodzi znowu patologiczna centralizacja polskiego państwa zachowująca ducha wschodniego czynownictwa rodem z carskiej Rosji. W oświacie jest to szczególnie widoczne.
Tylko radykalna decentralizacja w oparciu o otwarte standardy mogłaby to zmienić.
Zacząłbym od tego, że dyrektorów każdej szkoły mogłyby mianować tylko i wyłącznie rady nauczycielskie i rady rodzicielskie w danej szkole na zasadzie konkursów i wspólnych decyzji. W przypadku, gdyby decyzja np. w trzech próbach nie mogła być podjęta, wtedy ewentualnie decyzję podejmowałaby jakaś wyższa instancja (wybrany urzędnik powiatowy, gminny, wojewódzki) czy nawet kurator. Kuratorów musiałby powoływać tylko i wyłącznie demokratycznie wybrany Sejmik Wojewódzki albo jakieś gremia powołane na poziomie województwa przez rady rodzicielskie i nauczycielskie. Rząd powinien mieć tutaj nic do powiedzenia.
Natomiast nad programami i ogólnopolskimi standardami powinny czuwać niezależne od rządu otwarte gremia kontrolno-normatywne, w których skład wchodziłyby wszelkie zainteresowane strony jak uczelnie, pracodawcy, eksperci, przedstawiciele rządu oraz w decydującej części przedstawiciele podobnych gremiów ze szczebla województw reprezentujących rodziców i nauczycieli.
Rola rządu sprowadzałaby się tylko do załatwiania pieniędzy i zapewnienia pewnej infrastruktury. Nic więcej. Merytorycznie rząd mógłby mieć głos, ale nie decydujący, lecz jako podrzędny partner jeden z wielu.
@snakeinweb
Piękny projekt, ale absurdalny… 😉
Dyrektora szkoły mógłby nawet wybierać osobiście Pan Bóg razem z gronem aniołów. Nic by to nie zmieniło, bo
1. Byliby ograniczeni pulą ZAINTERESOWANYCH tym stołkiem …
2.I ważniejsze … Dyrektor musi przestrzegać przepisów produkowanych przez rząd bezpośrednio lub via Sejm, Senat etc. I „ktoś” to przestrzeganie kontroluje oraz wyciąga konsekwencje za niesubordynację. Problem dyrektora polega na jakości tych przepisów(możliwości ich zastosowania w danych warunkach oraz SKUTKÓW takiej operacji!) oraz sposobie ich egzekwowania … 😉
@ belferxxx
Ja wyraziłem tę ideę bardzo ogólnikowo i skrótowo, bo tu się tylko komentuje, ale mimo to nie zrozumiałeś.
Przestrzegać prawa krajowego musi każdy. Obywatel, lekarz, przedsiębiorca, dozorca. Co nie oznacza, że musi być przez rząd mianowany, aby tego prawa przestrzegał.
Jak chętnych dzisiaj nie brakuje, a rząd nakazów pracy nie stosuje, więc nie wiem dlaczego niby miało by kandydatów w innym systemie brakować.
Poza tym ja podkreślałem znaczną rolę rodziców w samej szkole jak również rolę samorządów nauczycielsko-rodzicielskich na szczeblach wojewódzkim i krajowym, jak również gremiów standardyzacyjnych na owych szczeblach. System taki wyklucza większość ustaw i niemal wszystkie rządowe rozporządzenia. Mówiłem, że jedyna rola rządu to zapewnienie kasy i infrastruktury. Natomiast wskazywanie palcem lub paragrafami co kto ma robić zwłaszcza na samym dole ma być w takim systemie zakazane i wykluczone. I tego właśnie nie zroumiałeś.
@snakeinweb
W W-wie do konkursów staje 1-2 osoby, czasem nikt – to nie jest taka fucha, biorąc pod uwagę odpowiedzialność i obowiązki. Byle urzędas w ratuszu ma więcej. A możliwości pozytywnego działania – b.niewiele, biorąc pod uwagę to własnie „krajowe” (głownie, choć nie tylko, MEN-owskie prawo) oraz ilość posiadanych środków … 🙁
Co do ostatniego akapitu – jest w nauce o organizacji pojęcie „przesterowanie organizacyjne” – zapoznaj się i zastanów, o ile nie znajdziesz, do czego służy rządzącym … 😉
@belferxxx
W drodze uczciwego konkursu, do którego każdy może przystąpić, czyli zgodnie z prawem.
@ belferxxx
Ty ciągle opisujesz centralizację i jej negatywne skutki, a ja postuluję radykalną decentralizację, aby wysuszyć źródła tych patologii jak np. „przesterowanie organizacyjne” i z tego wynikającą „bezwładność i usztywnienie” systemu.
To tak jakbym ja mówił, że należy zapalić światło, bo jest ciemno, a ty odpowiadał, że nie można zapalić światła, bo jest ciemno.
Eh, tłumaczenie podstaw…
@mpn
Co to jest „droga uczciwego konkursu”, jak nie pustosłowie? Dyrektora wybiera KTOŚ, w oparciu o jakąś PROCEDURĘ i według jakichś KRYTERIÓW i ponosi za to (albo i nie, jak obecnie!) jakąś ODPOWIEDZIALNOŚĆ … No to teraz jak wypełnić to co dużymi literami, bo diabeł tkwi w szczegółach … 😉
@snakeinweb
Ja, wyobraź sobie, też jestem za „radykalną decentralizacją” polskiej edukacji, ale realną, a nie jako zaklęciem magicznym czy hasłem propagandowym! Od tego, że powiesz „decentralizuję cię oświato” ona się nie zdecentralizuje, nawet jak dodasz „radykalnie” … 😉
@snakeinweb
I pamiętaj o „przesterowaniu organizacyjnym” … 😉
@ belferxxx
Widzę, że jesteś za, ale przede wszystkim przeciw, i drugie wynika z swojej gadki..
Ja jestem po prostu za. I nie szukam 1000 powodów dal przeciw.
@snakeiweb
Ja nie szukam powodów(!) przeciw – ja szukam SPOSOBU żeby to zrobić SKUTECZNIE, a nie zaklinać rzeczywistość, jak ty … 😉
@snakeinweb
Świat jest bardziej skomplikowany niż ci się wydaje i znasz go tylko teoretycznie … 😉
@ belferxxx
Znowu się wyewakuowałeś w puste slogany. Nic nie szukasz i nic nie proponujesz tylko sobie dla sportu pieprzysz bez ładu i składu.
@snakeinweb
To sobie zaklinaj tą rzeczywistość – niewiele z tego wyniknie – co najwyżej szkody, jak to przy budowaniu fikcji i wiosek potiomkinowskich … 😉