Rodzice pytają

Rodzice narzekają, że nauczyciele nie odpowiadają na pytania zadawane poprzez dziennik elektroniczny. Pedagodzy nie chcą czy nie potrafią korespondować w ten sposób?

Od kilku dni nie ma mnie w pracy. Zalewa mnie fala korespondencji. Jakiś rodzic w piątek o 22.00 pyta, co ma dziecko zadane na poniedziałek. Co powinienem zrobić? Zapewne odpowiedzieć, ale kiedy? Czy w weekend?

Jakiś czas temu szukałem samochodu. Po długiej negocjacji zaproponowałem sprzedawcy, aby przemyślał moją propozycję i dał mi odpowiedź jeszcze dzisiaj późnym wieczorem. Odpowiedział grzecznie, że pracuje do 18.00 i odpowiedź da jutro. Szczęka mi opadła.

Rodzice się złoszczą i zapewne niektórzy mają powód. Jednak część z nich powinna się zastanowić, czy pytanie, które zadają nauczycielowi, nie należy raczej skierować do kolegi czy koleżanki ucznia. A jeśli już koniecznie nauczycielowi, to proszę liczyć się z tym, że nauczyciel nie pracuje 24/7, lecz 8 godzin dziennie przez 5 dni w tygodni. Na pytanie zadane w piątkowy wieczór odpowiedź przyjdzie dopiero w poniedziałek. Wszelkie pretensje proszę kierować do mojej żony i dziecka.