Szkoła się nie podoba?
W wielu szkołach były dzisiaj konsultacje dla rodziców, w moim liceum będą za tydzień. Już się boję. Osobom, którym nie podoba się szkoła ich dziecka, chciałbym opowiedzieć pewną historię. Otóż przytrafił mi się rano okropny wypadek, ale nie taki znowu okropny, właściwie nawet dość przyjemny.
Otóż kupiłem w sklepie kilka dżemów oraz pół litra, wiadomo czego. Wszystko to włożyłem do reklamówki za osiem groszy i w nabożnym skupieniu niosłem do domu. W drodze przydarzył mi się straszny wypadek. Torba pękła i zakupy zaczęły z niej wypadać. Coś spadło i się roztrzaskało. Zawrzałem gniewem i ogarnął mnie strach. Miałem ochotę zawrócić i zrobić sprzedawcy awanturę z powodu badziewia, jakie mi wcisnął. To wszystko przez tę głupią torebkę. Swojej winy nie widziałem.
Na szczęście rozbił się tylko dżem, a najważniejsze pozostało nietknięte, więc się uspokoiłem. Nawet się ucieszyłem, bo przecież flaszka cała. Co tam dżem, co innego w życiu się liczy. Ewidentnie spotkało mnie szczęście w nieszczęściu. Następnym razem może być znacznie gorzej. Opatrzność dała mi nauczkę. Czy naprawdę za osiem groszy chciałem mieć torbę mocną i trwałą jak ze skóry krokodyla?
Komentarze
Opatrzność dała nauczkę, że Pan nie miał ze sobą porządnej,ekologicznej torby wielokrotnego użytku z materiału, który łatwo poddaje się utylizacji.
W okolicy należy także poszukać sklepu, w którym można zapakować dżem do własnego słoiczka także wielokrotnego użytku.
Mam nadzieję, że butelkę po gorzale można oddać w punkcie skupu opakowań szklanych jak to drzewiej bywało. 🙂
Za kałużą „od zawsze” pakowano w podwójne a nawet potrójne plastykowe torebki. Jak „pani na kasie” (to w małym etnicznym sklepie) albo pakowacz na końcu taśmociągu wiodącęgo od kasy (to w dużych sklepach) widzieli, że zakupy ciężkie – z automatu pakowali w więcej niż jeden woreczek.
Dżemy i inne słoiki obowiązkowo przed umieszczeniem w woreczku opatulali w papierową torebkę, coby się nie stłukł stukając o drugi szklany słoiczek.
Od niedawna w Chicago zmiana i wielkie, sieciowe sklepy mają zakaz używania plastykowych woreczków typu „cieniutki-jednorazowy”. Pakują albo w papierowe torby albo w trwalsze torby typu „mała torba plażowa”.
Płacić za torby trzeba w sklepach dla niezamożnych typu Aldi.
Czy chcesz, żeby Jarosław Kaczyński przejął pełnię władzy w Polsce?
Czy chcesz aby Jarosław Kaczyński przejął pełnię władzy w Polsce?
Ale rozumiecie, że wpis nie jest o torbach, torebkach czy ekologii, a o żądaniu wysokiej jakości za dziadowskie pieniądze?
Cóż za trafna i przenikliwa obserwacja.
Panu Chętkowskiemu wypada w nagrodę życzyć, aby stać go było na świadomy wybór siatek, co nie marnują dżemu (no i 8-miu groszy wyrzuconych w błoto).
Warunkiem tego jest, aby rodzice mogli, jak Pan Chętkowski, wybrać taką siatkę nauczycieli, niosących dżem edukacji, która nie marnuje pobieranych za nią pod przymusem podatkowym ciężko zapracowanych, choćby 8-miu wdowich groszy podatnika.
Będzie i zdrowszy dżem edukacji dla społeczeństwa i wystarczy na nietłukącą flaszkę dla wartościowych pedagogów.
A ci, niewarci ośmiu groszy, będą musieli zarabiać w inny sposób (np. na etatach związkowych?)
😉
@Bachelu 21 października o godz. 12:28 246039
Widać za tępym. Dla mnie trzeba dawać obrazki.
Porównanie wydatków na jednego ucznia oraz stosunku zarobków nauczycieli do mediany zarobków w państwach, z którymi się chcemy porównywać. Kolorowo i w słupkach.
Ze wskazaniem tych miast na świecie, które zbankrutowały lub niedługo zbankrutują z powodu wydatków na policję, strażaków i nauczycieli.
@Bachelu
OK Kumam. Tekst jest o dziadowskiej torbie, która pękła. A swoją drogą gorzałę zagryzać dżemem to jednak coś nowego. 🙂
@Dariusz Chętkowski
Pytanie co się rodzicowi w szkole nie podoba? W gimnazjum mojej córki nie podoba mi się sala gimnastyczna. No ale szkoła temu nie winna tylko władze gminy, które od lat…. i tak można wymieniać. Podoba mi się, ze ma wymagających nauczycieli (jej nie bardzo się to podoba). Generalnie nie podoba mi się program nauczania i wybór lektur. Podoba mi się, że w szkole córki szybko i skutecznie reaguje się na wszelkie przypadki przemocy, a nie podoba mi się, że nie ma np. automatów z napojami gorącymi i zimnymi. Kanapki dziecku robię i picie dostaje ale powinien być dostęp do picia.