Matura najlepsza z możliwych

Nie zdążyłem wczoraj rano wejść do szkoły, a już zostałem napadnięty przez maturzystów, którzy koniecznie chcieli zadać mi kilka pytań. Proszę bardzo, nikomu nie będę żałował wiedzy polonistycznej. Egzamin dopiero za godzinę. Po tych krótkich konsultacjach poszedłem zapoznać się z zestawem pytań, który Centralna Komisja Egzaminacyjna przygotowała na dzisiejszy dzień. Pytania są tajne. Okazało się, że młodzież już je znała, dlatego szukała pomocy.

Złapałem pierwszego lepszego ucznia i zapytałem, skąd zna pytania. Chciał mi pokazać stronę internetową, ale machnąłem ręką. Wszystko jasne. Egzamin nie zaczyna się o tej samej godzinie w całej Polsce, więc zestawy są tajemnicą tylko o 8.00. W mojej szkole pytamy od 10.00, dzięki czemu uczniowie mają więcej niż godzinę na znalezienie pytań w sieci i szybkie przygotowanie odpowiedzi. Wchodzą na egzamin na pewniaka.

Dzisiaj zaczynam egzaminować o 14.00. Spodziewam się, że wyniki będą najlepsze z możliwych. Maturzysta wstanie rano, znajdzie w internecie zestaw 18 pytań, poszuka wskazówek, nauczy się na pamięć kilkunastu gotowych formułek i może śmiało iść na egzamin. I niech ktoś przekona obecne pokolenie, że do matury trzeba się długo uczyć. Zdolnym wystarczy godzina spędzona w sieci, a przeciętni będą musieli poświęcić tych godzin aż trzy. Jak głupie musiały być poprzednie pokolenia, że do matury ustnej z polskiego musiały się uczyć, Jezu Chryste, aż dwa tygodnie! Dyrektorze CKE, dziękujemy!