Maturzyści wiedzą, co wylosują

Matura ustna z języka polskiego. Zwykle pod salą jest tak głośno, że trzeba prosić absolwentów, aby poszli dyskutować gdzieś dalej. W tym roku panuje dziwna cisza. Wszystko z powodu plotki, że pytania egzaminacyjne są w internecie. Uczniowie próbują je znaleźć.

Centralna Komisja Egzaminacyjna udostępnia pytania każdego dnia rano, codziennie inny komplet. Dyrekcja otrzymuje hasło dostępu, nauczyciele oglądają zestawy, a godzinę później zaczyna się egzamin. Zestawów jest mniej niż zdających. W mojej szkole codziennie zdaje 20 osób, a pytań egzaminacyjnych dostajemy 18. Pytania są identyczne w całym kraju. Istnieje więc bardzo duże prawdopodobieństwo, że już w pierwszej godzinie w różnych szkołach uczniowie, a są ich tysiące, wylosowali wszystkie możliwe zestawy. Wystarczy, że każda pierwsza osoba po wyjściu z sali poda w internecie, jaki miała temat, a wszystkie zestawy stają się natychmiast jawne.

W mojej szkole egzamin zaczyna się o 10.00. Młodzież twierdzi, że zna zestawy, które będą w tym dniu. Można je bowiem znaleźć w internecie. Podobnie mówią uczniowie z innych szkół. Dyrektor CKE przestrzega, że wcześniejsze poznanie zestawu może tylko zaszkodzić (zob. źródło). Nigdy nie słyszałem głupszego tłumaczenia. Strachy na Lachy. Jeżeli cokolwiek może zaszkodzić, to pomysł, aby ukrywać przed zdającymi zestawy pytań. Uważam, że wszystkie możliwe pytania, np. 200-300, powinny zostać ujawnione na rok przed maturą. Uczniowie przygotowaliby się do nich i nie mielibyśmy obecnego cyrku.