Flagi pleśnieją
Przejeżdżałem wczoraj obok kilku szkół i na żadnej nie widziałem flagi biało-czerwonej. Na jednej wisiała flaga związkowa, ale chyba nie z powodu rocznicy smoleńskiej. To zapewne jakiś protest, ale trudno powiedzieć jaki, skoro tylko jedna szkoła została oflagowana.
Wąchałem ostatnio flagę i poczułem, że śmierdzi. Przyjrzałem się i zauważyłem dziwne plamy. To chyba pleśń toczy nasze barwy narodowe. Przydałoby się przewietrzyć, bo inaczej całkiem spleśnieje.
Moim zdaniem, flagi w Polsce powiewają zdecydowanie za rzadko. I nie chodzi tu wcale o zaspokojenie moich uczuć patriotycznych, chodzi tylko i wyłącznie o tę pleśń. Dla dobra flagi warto byłoby częściej nią machać.
Komentarze
Faktycznie, szkoła powinna uczyć patriotyzmu.
Tak jak ofiary wypadków drogowych upamiętniają przydrożne krzyże, tak „wczoraj” Polska powinna zakwitnąć milionami szkolnych flag pachnących patriotyzmem czczenia śmiertelnej narodowej głupoty, pychy, zawiści i indolencji.
Nie zakwitła, pewnie pod wpływem toksycznych miazmatów pałętającej się jeszcze po szkołach oświaty.
Od machania śmierdzącą (!) Gospodarzowi flagą Polski jest więc belferblog.
Próbowałem powąchać wyświetlający go ekran, ale coś mnie odpychało. Pewnie potrzebuję więcej edukacji, a może i pouczającej katastrofy edukacyjnej. Jeszcze jeden odcinek do przeczytania a mamy ją na bank.
Trzeba mieć nosa, od kogo się uczyć.
Święto flagi dopiero w maju, więc niby czemu teraz miały powiewać?
Albo inaczej – niech powiewają każdego dnia, w końcu tyle katastrof codziennie się zdarza. Nie będzie czasu na rozwój pleśni.
To trzeba zagłosować na PiS. Wtedy będą powiewać co 2. dzień
Hi, hi, zbieg okoliczności… wczoraj wyprałem polską flagę
w przygotowaniu do Trzeciego Maja 😉
Recytacja tego wierszyka była w dzieciństwie dużym przeżyciem, rozpoczynała każdy dzień szkolny i nie była podobna do niczego w polskiej szkole:
**http://www.youtube.com/watch?v=_kOEg55vewU
**http://www.youtube.com/watch?v=GXyUnqOEFJI
Początkowo dzieci w USA salutowały flagę takim samym wyciągnięciem ręki jak – później – robili to naziści w Niemczech. Po II wojnie zmieniono to na położenie prawej dłoni na sercu.
Formułkę „under God”, której początkowo nie było, dodał Eisenhower w czasach zimnej wojny aby bardziej odróżnić USA od ateistycznego Związku Radzieckiego.
A jak w innych krajach szkoły czczą katastrofy lotnicze?
Piorą flagi, czy tylko odkurzają i prasują?
Może gładzą drzewce i wonnymi olejkami nacierają linki masztów?
Edukujmy się patriotycznie.
Prezydent Reagan ogłaszając nabór do projektu NASA nazwanego „Nauczyciel w Kosmosie” chciał rozbudzić zainteresowanie uczniów przedmiotami ścisłymi i chciał podkreślić wagę zawodu nauczyciela. Wybór nauczyciela jako pierwszej osoby cywilnej w kosmosie miał w specjalny sposób uhonorować nauczycieli.
Christa McAuliffe, nauczycielka historii, WOSu, ekonomii i angielskiego, została wybrana z 11 tysięcy nauczycieli, którzy zaaplikowali. Podobno zadecydował jej „zaraźliwy entuzjazm” i szerokie zainteresowania. Miała na orbicie przeprowadzić serię prostych eksperymentów z fizyki oraz wcielić się w rolę rzecznika NASA przekonującego o korzyściach płynących z programu kosmicznego.
Christa McAuliffe zginęła w katastrofie promu Challenger, która nastąpiła około 11:30 rano czasu Wschodniego Wybrzeża USA. Była wtedy 10:30 w środkowych stanach, 8:30 w Kalifornii.
W ogromnej większości szkół USA dzieciaki siedziały w salach gimnastycznych, w bibliotekach, wszędzie tam, gdzie ustawiono dla nich ekrany, projektory i telewizory i wraz ze swoimi nauczycielami oglądały śmierć niedoszłej pierwszej nauczycielki na orbicie.
„A jak w innych krajach szkoły czczą katastrofy lotnicze?
Piorą flagi, czy tylko odkurzają i prasują? Może gładzą drzewce i wonnymi olejkami nacierają linki masztów?
Edukujmy się patriotycznie.”
Flagi, maszty?
Oczywiście, flagi zostały opiuszczone do połowy masztów.
**http://www.nbcuniversalarchives.com/nbcuni/clip/51A02475_001.do
Kilkadziesiąt szkół zostało nazwanych imieniem Christy McAuliffe. Cała masa innych instytucji. Powstały stypendia, itd. Ale komu ja to mówię… lokalna belferblogowa menda z czeluści swojego lupanaru robi seksualne aluzje i drwi sobie ze wszystkiego.
Można być cynikiem, można sobie tańczyć na trumnach albo robić na nich kampanie polityczne. Tak długo, jak długo w tych trumnach leżą podobne owemu cynikowi typki. Wszyscy należ wtedy do tego samego bagna.
Nie wydaje mi się, aby pierwszy amerykański nie-wojskowy astronauta, pierwsza nauczycielka, reprezentowała sobą cokolwiek najdalej nawet związanego z brudami polityki.
Zdaję sobie sprawę z ograniczonej wiedzy miejscowej gnidy ale mimo wszystko czytając jej wpisy czlowiek leci do łazienki się umyć.
Potęga katastrofy edukacji, czyli wpływ spływu flagi hamerykańskiej na miotającego się w niej polotroglodytę:
„belferblogowa menda
z czeluści swojego lupanaru
wiedzy miejscowej gnidy
drwi sobie ze wszystkiego.
Można sobie tańczyć na trumnach
jak długo w tych trumnach
leżą podobne typki
czlowiek leci do łazienki
i robi seksualne aluzje
do samego bagna
związanego z brudami…”
–
Komentarz do efektów cytowanej i głęboko zintegralizowanej pozaumysłowo polo-edukacji zbyteczny.
Tak jak do niezdolności troglodyty do odróżnienia masztu od seksu a czczenia katastrofy od upamiętnienia ofiar.
Coś Gospodarzu powinno na takie, jak cytowane wykwity opaść, na przykład całun wstydu za publikację tego steku pod egidą blogu edukacyjnego.
Informacja z żebrania rodziców.
Nie dowierzałam, więc odnalazłam w internecie.
„Zgodnie z Zarządzeniem 5786/2014 Prezydenta m.st. Warszawy
z dniem 1 kwietnia br. ulega zmianie Regulamin Organizacyjny Urzędu Dzielnicy Śródmieście m.st. Warszawy, w związku z tym nazwa wydziału brzmi :
Wydział Oświaty i Funduszy Europejskich dla Dzielnicy Śródmieście Urzędu m.st. Warszawy”
http://www.srodmiescie.edu.pl/index.php?idstr=1&idpoz=1&numak=1&aktarch=0&filtr01=0&filtr02=0&szukacz=Powiedz%20nam%20czego%20szukasz?&artykul=7823
I tak moja córka znalazła się w jednym worku ze świnką dotowaną z UE.
@w czym problem: „Kilkadziesiąt szkół zostało nazwanych imieniem Christy McAuliffe. Cała masa innych instytucji. Powstały stypendia, itd”
Ciekawi mnei co Pan chcial powiedzic cytujac przypadek Challengera w kontekscie wywieszania/nie wywieszania flagi?
Oczywiscie, NEI wywiesza sie flagi z okazji rocznicy tego wydarzenia, nie swietuje sie marszami ulicznymi I nei uzywa wypadku w kampanii wyborczej. A mozna by… Wypadek Challengera ro wypisz-wymaluj NASZ wypadek: naruszanie procedur pomieszane z glupota I brakiem odpowiedzialnosci podsycane naciskami politycznymi – wszakze to mial byc wazny element w jakiejs tam kampanii politycznej I start nie mogl sie odbyc pozniej niz…
Tyle tylko ze Amerykanie sie tego jakby wstydza a Poalcy sa z tego dumni.
Jak zas idzie o flage, to sam Pan wie ze kazdy Amerykanin ma flage w garazu, wywiesza czesto I z przyjemnoscia oraz przestzrega zwiazanej z tym etykiety ktorej nauczyl sie w szkole. A flage mozna kupic w kazdej drogerii I sklepie spozywczym. I wywieszac kiedy sie chce
A Gospodarz to tak serio serio z tą flagą? Czy może kij (drzewce od flagi 😉 w mrowisko?
Jak ktoś chce, to może codziennie wieszać flagę jak ma ochotę i każdego dnia czcić kogoś innego. Ja wieszam flagę 3 maja.
Trafne uwagi Panie Dariuszu.
Proszę się jednak zachowaniem i stosunkiem do symboli naszego narodu nie dziwić. Komunizm skutecznie zaburzył w Polakach zdrowe pojęcie patriotyzmu. Znamienne jest, że dopiero w 2004 roku. zniesiono zakaz wywieszania flagi narodowej poza urzędowo wyznaczonymi datami.
Gdyby komuś zaplaśniała flaga zapraszam po nową, pachnącą – http://kupflagę.pl
A.L. 12 kwietnia o godz. 18:20
„Ciekawi mnei co Pan chcial powiedzic cytujac przypadek Challengera w kontekscie wywieszania/nie wywieszania flagi?”
Wiele zależy od kontekstu i tzw. atmosfery rozmowy.
Oczywiście, że w USA starano się o wykorzystanie katastrofy Challengera przede wszystkim do nauki. Ten przypadek został włączony do cyklów nauczania na całej masie uczelni i jako element wielu kursów, od niezawodności po etykę. Tym bardziej, że przecież potem była Columbia, z bardzo podobnymi przyczynami. Chodzi mi o przyczyny leżące w sferze etyki zawodowej i podejmowania ryzyka, pisze o tym Chris Hadfield w swojej książce, gdzie wini siebie za brak bardziej stanowczej reakcji.
Jasne, że rację ma @Eltoro pisząc o „odróżnianiu czczenia katastrofy od upamiętnienia ofiar”. Tak samo jak pan ma rację pisząc, że „NIE wywiesza sie flagi z okazji rocznicy tego wydarzenia, nie swietuje sie marszami ulicznymi I nei uzywa wypadku w kampanii wyborczej”.
Ale wszystko można robić i o wszystkim można rozmawiać w cywilizowany sposób. Napisałem to co napisałem sprowokowany świńskimi dowcipasami @Eltoro. Nie mógł WCZEŚNIEJ napisać tego, co napisał POTEM i w takiej logicznej i łatwej do zrozumienia formie? Oczywiście, że mógł. Ale on woli się bawić. On z góry założył, że każdy nauczyciel publicznej szkoły to oszust i złodziej uwłaszczony na portfelu podatnika ustawami stanu wojennego. Teraz cokolwiek by nie napisał Gospodarz tego bloga @Eltoro znajdzie powód do strzykania jadem. Nie daj Boże odezwie się jakiś blogowicz – to samo. Mieszać z błotem, wykazywać wyższość, a wszystko z pogardą.
Ludzie się od tego nie zmieniają. I to piszę ja, który sam jestem często złośliwy.
Identyczna jest postawa Hartmana, Szostkiewicza czy Paradowskiej. Onie wiedzą, że każdy sukienkowy to zakała a Kościól urzędowy to gnojówka. Jedyne, czym się różnią to stylem komunikowania tego przekonania. Komentator w GW napisał notkę o siostrach Boromeuszkach, tych od maltretowania dzieci z ostatnich wiadomości. I tam pisze, że go to nie dziwi, bo Karol Boromeusz torturował i spalił kilka osób na stosie i to głową w dół. A przecież wystarczy poczytać wikipediowy życiorys gościa aby się dowiedzieć, że każdemu należy życzyć takiego życiowego bilansu. Proszę pokazać polityka czy władcę działającego w tej skali co Karol Boromeusz i proszę go rozliczyć z ilości ludzkich śmierci, którym „z pewnością mógł zapobiec gdyby nie był takim sku***synem”.
Polski (ale nie tylko polski) „dialog” polityczny to szukanie haków i prowokowanie; dziennikarskie albo policyjne.
Prawie nikt na temat nikogo nie ma żadnych złudzeń, każdy każdego uważa za kur*ę i skur**ela i nie ma żadnych hamulców aby mu tego ciągle nie wyjaśniać.
Ja się cieszę, że akademie „ku czci” organizuje się tylko w szkołach mających panią McAuliffe za patrona zamiast ulicznych demonstracji przeciwko republikanom. Też chciałbym aby z katastrofy prezydenckiego samolotu wyciągnięto jakieś wnioski, tak samo jak z katastrofy pod Mirosławcem.
Czy szybciej to tego dojdziemy walcząc ze sobą?
Skoro dyskusja przybiera cywilizowane formy, to pozwalam sobie zauważyć, że to Gospodarz szukał flag na szkołach wywieszonych „z powodu rocznicy smoleńskiej.”
A nie z powodu upamiętnienia czy przywołania przez szkoły dzieła, czynów czy eksperymentów edukacyjnych ofiar katastrofy – nie będącej w żadnym razie, jak Challenger (i jego Załoga), eksperymentem czy doświadczeniem naukowym albo edukacyjnym.
Słowa w tekście filozofa i polonisty mają znaczenie i ja z szacunkiem dla umysłu do nich właśnie się odnoszę, a nie do projekcji, jakie wpisy Gospodarza mogą wywoływać w różnych osobowościach.
Skojarzenia, jakie budzą wspomniane maszty czy linki w kontekście wieszania flag, są własnością tych osobowości, nie moją.
Tak jak czczenie katastrof a poniżanie rozumu , co jest już naszą wyedukowaną postawą społeczną, jak się zdaje niezbywalną, niezależnie od regionu bytowania.
–
PS
Cywilizacja uczy, że za wulgaryzmy zamieszczane publicznie, narażonych na to widzów i odbiorców się przeprasza.
A z braku takiej odpowiedzialności twórcy, po hamerykańsku to bierze się szmatę i mydło i oczyszcza przestrzeń publiczną, za co odpowiada gospodarz lokalu.
Najlepiej – zanim przyjdą goście.
Na tym polega edukacja bardziej, niż na wąchaniu i wieszaniu flag.
a Autor powiesił flagę przed domem, względnie na balkonie??